Rozdział 53 - Voldemort pokonany!

1K 41 6
                                    

Hermione zamurowało gdy zobaczyła nagłówek artykułu na pierwszej stronie i łza szczęścia spłynęła jej z policzka. Zaczęła czytać:

           Sami -Wiecie-Kto pokonany!!!!!!

Dnia 24 stycznia, bieżącego roku wielki Harry Potter uwolnił społeczność czarodziejów od największego czarownika naszych czasów!!! Sam Harry Potter przeżył walkę z potężnym czarownikiem. Obecnie Harry Potter został opatrzony z nie wielkich ran, które miał po walce z Sami -Wiecie-Kim w szpitalu św. Munga, ale obecnie razem z dyrektorem Hogwartu – Albusem Dumbedorem, który był obecny przy walce Harrego Pottera i Sami -Wiecie-Kogo zamierzają wrócić do szkoły magii i czarodziejstwa Hogwart gdzie Albus Dumbledore zamierza kontynuować pracę na stanowisku dyrektora, a Harry Potter zamierza tam kontynuować naukę gdzie obecnie uczęszcza do 7 klasy. „Bardzo się cieszę, że mogę wrócić do szkoły. Mam sporo zaległości.” – powiedział naszemu reporterowi ostatnio wielki Harry Potter. Mamy nadzieje, że szybko je nadrobi.

Hermionie łzy szczęścia poleciały z policzków. Wszyscy w pokoju wspólnym również płakali ze szczęścia z powodu pokonania Voldemorta przez Harrego. Nagle jakiś trzecioklasista krzyknął:

- Kocham Harrego Pottera! Pomścił mojego ojca! – Hermiona rzuciła się na szyje Ronowi płacząc:

- Mówiłam, że zwycięży. Wierzyłam w to i zrobił to! Zrobił! – mówiła Hermiona płacząc. Po paru godzinach, gdy pokój wspólny był pusty Hermiona siedziała i czytała książkę. Nagle do pokoju wspólnego wleciała sowa i usiadła koło Hermiony z liścikiem. Hermiona rozwiązała go i przeczytała:

Przyjdz do dormitorium chlopaków 7 roku. Teraz. – Hermiona zdziwiła się, wstała i weszła po schodach do dormitorium. Było w środku ciemno i pusto. Jedynym źródłem światła była świeczka, która paliła się na szafce nocnej przy łóżku HARREGO?! Hermiona przestraszyła się nie na żarty. „O co tu do cholery chodzi?” – pomyślała Hermiona. Nagle poczuła jak czyjeś ręce oplatają z tyłu jej talie i ktoś bliżej nie zindyfikowany przyciąga ją do siebie. Hermiona zamknęła oczy jakby się bała, że ten ktoś zaraz ją zabije. Zaczęła się trząść i nagle powiedziała:

- Zostaw mnie, kimkolwiek jesteś.

- Nawet, jeśli jestem, Harrym Potterem? – usłyszała głos przy uchu. Odwróciła się i ujrzała Harrego w całej okazałości który uśmiechał się do niej promiennie. 

- Harry… – wyszeptała dziewczyna wpatrując się jak urzeczona w Harrego i dotknęła dłonią jego zimny policzek. Harry uśmiechną się jeszcze szczerzej, przybliżył twarz do twarzy Hermiony poczym czule pocałował. Po chwili oparł się o najbliższą ścianę całując namiętnie Hermione i tuląc ją do siebie. Hermiona zarzuciła mu ręce na szyje i przytuliła się do niego nie odrywając się od jego warg, a Harry zatopił palce prawej dłoni w jej włosach. Tak długo na to czekali. Nagle Harry szepną:

- Już nic nie stanie nam na drodze do szczęścia. – szepną jeszcze czulej całując Hermione w usta. Jeszcze nigdy się tak nie całowali. Nawet podczas ich pierwszego pocałunku na błoniach w szóstej klasie. – Tak bardzo mi tego brakowało… – wyszeptał zjeżdżając z ust Hermiony do jej szyi i zaczął ją czule pieścić tak że Hermiona dostała gęsiej skórki.

- Kocham Cię Harry… – szepnęła Hermiona z błogim uśmiechem przygryzając dolną wargę pod dotykiem warg Harrego na swojej szyi co doprowadzało ją do rozkoszy.

- Ja ciebie też kocham skarbie. Bardzo mocno. – mrukną Harry nie przerywając całowania jej szyi i teraz wsunął ręce pod jej szkolną spódniczkę. Gdy oderwał usta od jej szyi styknął swój nos z nosem dziewczyny i uśmiechając się szepną: – Brakowało mi ciebie. – mruknął przygryzając dolną wargę Hermiony.

- Zajęłam się Hedwigą jak prosiłeś. – powiedziała nagle Hermiona. Harry popatrzył na Hermione z uśmiechem i powiedział:

- Jesteś cudowna. – powiedział z uśmiechem gładząc ją po ciepłym policzku.

- Wygrałeś… Wiedziałam, że wygrasz… – wyszeptała Hermiona. Harry jeszcze raz pocałował ją poczym powiedział:

- Zrobiłem to dla ciebie kochanie. A wzięłaś Błyskawice i mapę? – zapytał.

- Tak są u mnie w dormitorium. O pelerynie nie wspominałeś, więc nic nie ruszałam. – powiedziała Hermiona. Harry uśmiechną się i powiedział:

- Pelerynę wziąłem ze sobą. – powiedział całując Hermione jeszcze raz. – Dumbledore mnie prosił. – powiedział Harry siadając na łóżku, biorąc dziewczynę na kolana. Hermiona przytuliła się do niego i powiedziała:

- A gdzie Dumbledore? – zapytała Hermiona.

- Pewnie w swoim gabinecie, a wiesz może, co z, quidditchem skarbie? – zapytał Harry.

- Gdy odszedłeś wszyscy w drużynie powiedzieli sobie że jeżeli do miesiąca nie wrócisz to trzeba będzie znaleść nowego kapitana i szukającego. – powiedziała Hermiona patrząc na Harrego. – Ale wróciłeś po dwóch tygodniach, więc będziesz cały czas kapitanem i szukającym. Tak mi przynajmniej Ron mówił. – Harry uśmiechnął się, a Hermiona zapytała: – A co ze śmierciożercami?

- Gdy walczyłem z Voldemortem było z nim paru śmierciożerców lecz gdy pokonałem Voledmorta oni zniknęli zamieniając się w proch. – powiedział Harry delikatnie gładząc dłonią jej włosy. Hermiona westchnęła, przytuliła się do Harrego mocniej, a Harry szepnął: – Już po wszystkim kochanie. Nie ma się już, czego bać. – wyszeptał głaszcząc jej włosy i całując w czoło. Minęły dwa tygodnie. Harry został obluźniony, bo wszyscy chcieli zobaczyć lub dotknąć tego, który pokonał, Voldemorta. Do Harrego przychodziły listy miłosne od fanek z poza szkoły, które szalały za nim pisząc mu jak bardzo go kochają. Dostawał również listy miłosne od dziewczyn ze szkoły.

- Boże, jakie frajerki. – powiedział Ron gdy siedzieli razem z Hermioną i Harrym w pokoju wspólnym w pewną sobotę i czytali poranną pocztę Harrego której było multum.

- Posłuchajcie tego.. – powiedziała Hermiona teatralnym głosem. – Najdroższy Harry! Jesteś po prostu wspaniały! Wspaniały to mało powiedziane. Jesteś po prostu boski! I taki przystojny. Zakochałam się w tobie. Śnisz mi się po nocach. Ta blizna dodaje ci jeszcze większego uroku. Mam wszystkie twoje zdjęcia i artykuły o tobie z proroka i „Czarownicy”. I mnóstwo plakatów. Moja mama twierdzi, że mam obsesję, ale mam to gdzieś. Te twoje włosy czarne jak tablica i te okrągłe okulary… Boże jak ja cię kocham. Melissa. – przeczytała Hermiona chichocząc na widok miny Harrego. – P.S. Czy mógłbyś podpisać zdjęcie, które ci wysłałam i odpisać na adres z tyłu na kopercie?

- Włosy czarne jak tablica? – zapytał Harry biorąc od Hermiony list i czytając go.

- Kolejna frajerka. – powiedział Ron. – Całkowicie zgadzam się z jej matką. Ona ma obsesje.

- Większość z nich ma obsesje. – powiedziała Hermiona przeglądając kolejne czerwone i różowe koperty. – One powariowały. – powiedziała czytając list od jakiejś Jessicy. – Ta piszę, że zabije się, jeśli ciebie nie pocałuje. – powiedziała patrząc na Harrego jak na idiotę. Pokój wspólny był całkowicie pusty, bo wszyscy poszli do Hogsmande. Nagle Hermiona otworzyła niebieską kopertę i usłyszeli przeraźliwy wrzask:

- HARRY!!! JESTEM TWOJĄ NAJWIERNIEJSZĄ FANKĄ!!! WIEM O TOBIE WSZYSTKO!!! KOCHAM CIĘ!!! JESTEM ZROZPACZONA, BO AKURAT DWA LATA TEMU SKOŃCZYŁAM HOGWART, A TY TERAZ TAM JESTEŚ!!! JESTEŚ BOSKI!!! WIDZIAŁAM CIĘ, GDY CHODZIŁAM JESZCZE DO HOGWARTU!!! KOCHAM CIĘ!!! MILENE. – wrzasnęła fanka Harrego, a list opadł na stolik. Cała trójka patrzyła na list z przerażeniem.

- Jasne. Najwierniejszą fanką. – zakpiła Hermiona. – Ja jestem jego najwierniejszą fanką droga Milene, więc się odwal. – powiedziała Hermiona z przekąsem do koperty. Ron zaśmiał się, a Harry z chichotem objął ją jedną ręką w pasie i pocałował w policzek szepcząc:

- Głuptas.

Życie Hermiony zakochanej w Harry'm Potterze (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz