Rozdział 49 -Wyjazd na Grimmauld Place

912 41 3
                                    

Minęło pół miesiąca. Hermiona pogodziła się z Ginny. Harry miał racje, że je pogodzi. Rodzice napisali, że jadą do ciotki do Francji na całe święta, więc Hermiona postanowiła jechać z Weasley’ami na Grimmuald Place. W dzień wyjazdu Hermiona pod denerwowana biegała po pustym już pokoju wspólnym szukając zawzięcie swojej ramki ze zdjęciem jej i Harrego, która znikła z jej szafki nocnej. To było jej ulubione zdjęcie!

- RON! – ryknęła do rudzielca który grał z Harrym w szachy czarodziei.

- Co do cholery ode mnie znowu chcesz? Już 5 raz mnie wołasz! – odkrzykną.

- Widziałeś moją różową ramkę ze zdjęciem?! To było moje ulubione zdjęcie! – krzyknęła.

- Do cholery 5 raz ci powtarzam, że nie widziałem żadnej różowej ramki ze zdjęciem! – krzyknął i wrócił do gry. Hermiona podeszła do nich siląc się na spokój i zapytała spokojnie:

- Harry widziałeś może…

- Nie widziałem Hermiono podobnej ramki do twojego opisu. Przykro mi. – powiedział Harry i wrócił również do gry. Nagle jak z pod ziemi wyrosła Ginny wymachując różową ramką ze zdjęciem Hermiony i Harrego:

- Tego szukałaś? – zapytała Ginny. – Och, jakie słodkie zdjęcie, a ten buziak…. – westchnęła. Harry i Ron popatrzyli na nią jak na idiotkę.

- Jaki buziak Hermiono? – zapytał Ron dziarskim tonem.

- Żaden. – powiedziała Hermiona i rzuciła się na Ginny chcąc odzyskać ramkę.

- Harry zobacz! Fajnie wyszedłeś, a ten buziak dodaje jeszcze większego uroku! – krzyknęła Ginny, ale nie zdąrzyła pokazać Harremu zdjęcia bo została przygnieciona przez Hermionę do ziemi która krzyknęła:

- Zamknij się! Oddaj to!

- Nie oddam dopóki Harry nie zobaczy! – krzyknęła Ginny śmiejąc się.

- To moje zdjęcie! – krzyknęła Hermiona.

- Harrego też. On też jest na tym zdjęciu, więc to też jego zdjęcie. – zawołała Ginny szczarząc się do Harrego.

- Harry już widział kiedyś to zdjęcie! – krzyknęła Hermiona dalej próbując zabrać Ginny ramkę.

- Kiedyś! Teraz już na pewno nie pamięta. – zawołała Ginny.

- Pamięta! To było po egzaminach w 6 klasie! – zawołała Hermiona próbując wyszarpnąć z ręki Ginny ramkę. Nagle Ron wstał do stolika, podszedł do dziewczyn wziął z ręki Ginny ramkę, przyjrzał się jej i z lekkim chichotem powiedział:

- To jest to zdjęcie! Pamiętam. To ja wam je robiłem na przerwie obiadowej! – zawołał do Harrego i Hermiony. Harry wstał od stolika i podszedł do Rona i przyjrzał się zdjęciu. Na jego twarzy zagościł błogim i rozmarzony uśmiech.

- Też je pamiętam. – westchnął Potter przyglądając się zdjęciu. – Sam mam odbitkę. – dodał.

- Mówiłam, że pamięta i na dodatek zapomniałam ci powiedzieć, że zrobił sobie odbitkę, bo strasznie mu się je spodobało. – powiedziała Hermiona ze złością do Ginny. Weasley’ówna zaśmiała się cicho. Hermiona ciągle siedziała na podłodze tuż przed stopami Harrego i powiedziała wyciągając ręce:

- Oddaj je Harry! Masz takie samo! – zawołała tak jakby była małym dzieckiem któremu zabrano najcenniejszą zabawkę, a jedna łza (udawana oczywiście) poleciała jej z policzka. Hermiona chyba rozczuliła, Pottera, bo przykucną na przeciwko niej podał jej zdjęcie i powiedział szeptem tak, że tylko Hermiona to usłyszała:

- Pamiętam to jakby to było wczoraj. – wyszeptał całując Hermione w policzek i wstał. Hermiona przycisnęła ramkę do serca wstała i powiedziała rumieniąc się lekko po słowach Harrego:

- Ja idę dalej się pakować. – i znikła na schodach. Gdy byli wszyscy spakowani raz po raz znikali w kominku. Gdy pojawili się na Grimmuald Place wszyscy powitali ich z radością. Szczególnie Remus uczepił się Harrego mówiąc:

- Harry znaleźliśmy już dwa ostatnie boginy w łazience. Co z nimi zrobić? – Hermiona biegała w tą i spowrotem po domu szukając wolnego pokoju lecz to poszło na marne wreszcie zrezygnowana z kufrem obok usiadła na podłodze w korytarzu na pierwszym piętrze i nagle usłyszała głos :

- Co tu robisz Hermiono? – Hermiona odwróciła się i ujrzała nad sobą głowę Harrego, która wystawała zza drzwi pokoju, pod którym siedziała.

- Nic. – mruknęła Hermiona i odwróciła się od niego.

- Nie możesz sobie znaleść pokoju? – zapytał przykucając koło niej.

- Nie mogę to mało powiedziane. Tu już nie ma wolnego pokoju dla mnie. Ogólnie mówiąc nie ma tu już dla mnie miejsca. – powiedziała Hermiona.

- Nie mów tak Hermiono. W mnie zawsze będzie dla ciebie miejsce. Tylko teraz jest po prostu tu za dużo ludzi. Jeśli chcesz możesz spać w moim pokoju dopóki coś się nie zwolni. – powiedział Harry odgarniając włosy z twarzy dziewczyny. Hermiona popatrzyła na niego z nadzieją:

- Ale wiesz Harry to tak trochę głupio. Chłopak z dziewczyną w jednym pokoju. – powiedziała czerwieniąc się. Harry zaśmiał się.

- Nie bój się Hermiono. Dobrze wiesz, że cię nie zjem. – powiedział Harry. – Chodź. Nie będziesz przecież tu tak siedzieć. – powiedział i razem z Hermioną i jej kufrem weszli do pokoju.

- O widzę, że posprzątałeś po ostatnim napadzie wściekłości w wakacje, co? – zapytała Hermiona widząc idealny porządek w pokoju Harrego.

- Nie. Pewnie Molly była tu w ciągu roku to posprzątała. – powiedział. Hermiona usiadła na krześle i zapytała:

- To gdzie mam spać Harry?

- Nie wiem, albo dostawi się tutaj łóżko jak będzie jakieś wolne, albo jak chcesz możesz spać ze mną. Mi to nie przeszkadza. – powiedział Harry szczerząc się.

- To może zobaczy się czy jest jakieś wolne łóżko, a jak nie będzie to będę musiała spać z tobą. – powiedziała Hermiona udając przerażenie.

- Hermiono już nie raz ze mną spałaś i wiesz, że nic ci nie zrobiłem. – powiedział Harry śmiejąc się. Rzeczywiście Hermiona może z 2 razy spała z nim w jednym łóżku. Raz, gdy bała się, że Volemdort może do niej przyjść po tych wizjach i innym razem, gdy grała z dziewczynami w butelkę i gdy wybrała wyzwanie powiedziały jej, że ma całą noc spać w dowolnym dormitorium chłopaków, więc poszła do Harrego, a on przyjął ją bez problemu, czego dziewczyny nie przewidziały. Hermiona i Harry wyszli z pokoju, a Harry powiedział:

- Chodźmy na dół. Alastor nam powie czy jest jakieś łóżko. On jest tutaj bardziej obcykany niż ja. – powiedział. Hermiona zaśmiała się i zeszli do kuchni gdzie siedzieli Remus i Moddy.

- Cześć Alastorze. Słuchaj mam pytanie. Czy jest może jakieś wolne łóżko? Bo Hermiona nie znalazła sobie wolnego pokoju, więc śpi u mnie, ale czy można by było dostawić łóżko? Bo wiesz ty bardziej się tu orientujesz niż ja. – powiedział Harry.

- Wolne łóżko… Hmmmm. – powiedział Alastor nad czymś myśląc. – Nie ma Harry. Wiesz, że przyjechali wszyscy Weasleyowie i Fleur z Gabrielle i nie ma wolnych łóżek. – powiedział Moddy.

- Dobra. To my idziemy. Chodź Hermiono. – powiedział Harry i wyszli z kuchni.

- To Fleur z Gabrielle też tu są? – zapytała Hermiona.

- Taaa. Przyjechały z Billem. – powiedział Harry. – Więc chyba będziesz musiała spać ze mną. – powiedział Harry gdy weszli do jego pokoju. Hermiona zauważyła, że Harremu bardzo się to podoba.

- No chyba tak. – odpowiedziała Hermiona widząc cwaniacki uśmiech Harrego.

Życie Hermiony zakochanej w Harry'm Potterze (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz