Matt
Odprowadziłem Lacey do jej domu i teraz wracam do siebie. Wchodząc do domu rodzice już śpią i całe szczęście. Kieruję się do swojego pokoju i rzucam na łóżko, nie dbam o to, żeby się rozebrać czy choćby przykryć kołdrą. Nie mija dużo czasu, a ja zasypiam.
Julie
Wstaję rano i widzę ze Alex siedzi z nosem w telefonie. Mówię ciche 'dzień dobry', a ona odpowiada tym samym. Kieruję się do łazienki, żeby odbyć poranną toaletę, umyć zęby, uczesać włosy. Gdy wychodzę Alex odzywa się.
-Julie nie powiedziała ci jeszcze małego szczegółu dotyczącego tej całej imprezy. - Mruczę tylko ciche 'yhm' zachęcając ją, aby dalej mówila- David urządza imprezę i wszyscy jego kumple będą z dziewczynami, więc jak to uznał mój kochany braciszek 'mam im nie przeszkadzać i siedzieć u siebie' więc postanowiłam zaprosić kogoś, w kogo towarzystwie dobrze się czuję i od razu jak się poznałyśmy, poczułam taką więź miedzy nami. Czuję, że naprawdę mam przyjaciółkę...
- Co masz na myśli mówiąc 'naprawdę' - Przerywam jej
-...Wszystkie te moje przyjaciółki to straszne tapeciary i plotkary, nie da się normalnie porozumieć. To jest flustrujące, ponieważ jestem osobą, która naprawdę dużo mówi. Więc, co ty na TO, żebyśmy sobie same urządziły imprezę?
- pewnyie! -Odpowiadam, Alex kieruje się do łazienki, a ja biorę telefon do ręki i co mnie nieco dziwi, mam wiadomości od niejakiego jegomościa o pseudonimie 'davv69' nie mam pojęcia kto to, ale kim ja bym była, gdybym nie odpisała.
davv69: hejka mała
julxo: ludzie noo, skąd wiecie ze nie jestem może starsza, co?
davv69: oj nie denerwuj się na mnie stara :D
julxo: to już wolę być mała
davv69: cieszę się kotku
julxo: oo mam uszka jak kotek?
julxo: wiesz jest tylko mały problem...bo ja ich nigdzie nie widzę :__:
davv69: ale zadziorna
julxo: a ty co, pijany?
davv69: jedynie na kacu *uśmiecha się od ucha do ucha*
julxo: no widzę
Martwi mnie tylko to, że Matt nie odpisał, a jest już 12 w południe. Czyżby bawił się w aktora i zgrywał niedostępnego? W sumie nic dziwnego w tym nie ma, wzruszam ramionami i wracam do pisania z nieznajomym.
davv69: a skąd jesteś kociaku bez uszek?*porusza brwiami*
julxo: z Equestrii :DD
julxo: nie no z Canady, a ty ?
davv69: też, czy to przeznaczenie?
julxo: mam nadzieję, że niefortunny przypadek :)))
davv69: jesteś nie miła
julxo: bywa, życie
julxo: bye!
Matt
Około 13 budzi mnie mama i mówi że dzwoni do mnie David, dziwi mnie, że dzwoni na stacjonarny, a nie na komórkę, ale co poradzić? David to David. Odbieram...
JA: Siema?- odzywam się lekko zdezorientowany sytuacją
DAVID: sie ma lub sie nie ma, a tak się składa, że ty mój drogi przyjacielu, nie masz komórki.
Nie odzywam się
DAVID: Zostawiłeś wczoraj na kanapie w klubie, przyjedź do mnie to ci ją dam. A przy okazji pomożesz mi w dekoracjach i w ogóle, bo rodzice godzinę temu wyjechali, a ja nie chcę robić wszystkiego na ostatnią chwilę. Aaa i tak propo fajna ta twoja koleżaneczka, jak ona miała...Julie, tak jestem pewny ze Julie. Zadziorna z niej dziewczyna, ci powiem...
Rozłączam się, biorę z biurka kluczyki do mustanga i jadę do niego.
zabiję gnojka....
CZYTASZ
✉ Kiedyś będziesz moja
Short Storyjulxo: ja ci zara dam niewiasto...wrrr m_att: oo napisałaś pierwsza :* julxo: oo a ty się dalej nie odczepiłeś ;_; m_att: :( julxo: pff serio nie używasz tych trzech szarych komórek -,- *** Jul wybaczysz mi? -spytał że skruchą, ledwo łapiąc oddech. ...