four

119 42 80
                                    

Julie

m_att; za godzinkę będę po ciebie  :*

m_att: bye

m_att offline

Wspaniale mam tylko godzinę...

julxo: i znów mi to robisz wrrr

julxo: czekam :*

julxo: bye

julxo offline

Podchodzę do mojej szafy, nie mam zbyt odświętnych ciuchów sukienek czy koszuli... Wybieram więc biały crop top i czarne spodenki ze stanem, do tego czarną bieliznę. Odkładam wybrane ciuchy na łóżko i udaję się pod prysznic. Po wyjściu z kabiny owijam moje ciało ręcznikiem i zaczynam suszyć moje długie kasztanowe włosy które potem spinam w luźnego koka.
Owinięta ręcznikiem wracam do pokoju gdzie na łóżku pozostawiłam wybraną wcześniej kreację. Ubrana idę do kuchni zrobić sobie herbatę. Nie mogąc się doczekać spotkania z 'nieznajomym' wciąż sprawdzam wyświetlacz telefonu, na którym teraz wyświetla sie godzina:

12:50

Matt powinien być za 10 minut. Z nudów sprawdzam czy jest aktywny - nie. Trudno i tak napiszę...
julxo: hejka
julxo: ja już gotowa :)
julxo: kiedy będziesz?

Taak wiem, jestem mega niecierpliwa, ale co poradzę...

13:05

julxo: @m_att kiedy będziesz?

julxo: nudzi mi się :/

Nie odpisał...

Włączam telewizor i zaczynam oglądać jakiś serial.

14:15

julxo: to wcale nie jest śmieszne
julxo: jak odrazu chciałeś mnie wystawić trzeba było w ogóle do mnie nie pisać -,-
julxo: nie chcę cię znać!
  Użytkownik julxo zablokował użytkownika m_att

Nie wierzę że mi to zrobił! 'Ja będę twoją rodziną' - brednie! Zaczęłam płakać. Jak on mógł mi to zrobić! Boziuuu jak ja w tej chwili chciałabym mieć kogoś zaufanego komu mogę powiedzieć o wszystkim... brakuje mi przyjaciela. Kiedyś nawet owego miałam. Mieszkając w domu dziecka. Ale jego przygarnęła jakaś rodzina... a ja od tamtego czasu byłam wiecznie sama. Nikt nie chciał mnie adoptować. Ciągle zmieniałam ośrodki. Nawet w nich nie byłam mile widziana. Często płakałam po nocach- chcąc aby moi rodzice nagle mnie odnaleźli. Nazywana od zawsze zagubionym dzieckiem...noo w moim mniemaniu dzieckiem, w ich bahorem. Co nie było słusznym określeniem w stosunku do zawsze cichej nie sprawiającej problemów małej dziewczynki. No już nie takiej małej. Pani z pierwszego domu dziecka do którego trafiłam powiedziała mi, że jak do nich przybyłam to miałam złoty łańcuszek. Niestety musiała go skonfiskować, bo nie wolno nam było mieć żadnych pamiątek. Dzień przed moim wyjazdem opowiedziała mi jak do nich trafiłam. To była nietypowa historia, ale jednak prawdziwa. Któregoś dnia znalazła mnie pod drzwiami owinietą w koc, (niezbyt ciepły mimo mrozu panującego na zewnątrz) miałam list wsadzony do rączki. W liście znajdowały sie dwie rzeczy. Kartka z napisamem 'zabierzcie ją od nas' i łańcuszek. Trzymam w rece zdjęcie z dzieciństwa.

Nawet nie wiem kiedy podeszłam do szafki z 'pamiątkami' i zaczęłam je przeglądać. Mam tylko to zdjęcie, ten nieszczęsny list i mały złoty wisiorek z napisem: 'kocham cię moja młodsza siostrzyczko'.


✉ Kiedyś będziesz moja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz