nineteen

68 30 40
                                    

Matt

- Czyli to tak, hmm?- Lacey wstaje i podchodzi do mnie- Śpiąca królewno?Yhm - Teraz zakreśla kółka swoim palcem wskazującym na mojej klatce piersiowej- Och, a ja myślałam, że królowa lodu, taki byłeś lodowaty i nie czuły- Uśmiecha się, zbliża się do mnie przytulając mnie...Nie wiem czy mi na głowę padło, czy co, ale zbliżam swoje usta do jej...

Julia

Znowu się budzę w środku nocy, nie wiem co się ze mną dzieje. Rezygnuję w końcu z nie przynoszących skutków prób zaśnięcia i biorę telefon. O dziwo, widzę  nieodebraną wiadomość od matta 

m_att: ja naprawdę jestem aktorem!

 Słodki jest, ale mu w to nie wierzę...

julxo: tak tak tak, a ja jestem jednorożcem panującym nad słońcem :p

 Alex śpi jak zaklęta, a ja? Ja siedzę i z n o w u wpatruję się w tą niezwykle ciekawą biel ścian naszej sali. Jest to pozornie nudne zajęcie, ale poczucie nudy bierze górę i staje się to nie tyle, że przyjemnie co znośne. Zaczynam się przekręcać z boku na bok i w końcu postanawiam spróbować zasnąć.

Matt

...muskam delikatnie jej wargi, mają wspaniały smak, ale nie potrafię określić jaki. To samo w sobie jest dziwne, że usta mają smak, jestem pewny, no dobra, prawie pewny, że to tylko smak jej błyszczyka. Dziewczyna momentalnie oddaje pocałunek i go pogłębia, a ja naturalnie daję jej dostęp. Teraz nasze języki walczą o dominację. Nasz pocałunek trwa dość długo, aż w końcu się od siebie odrywamy. Siadamy na tej samej kanapie co wcześniej, tylko że teraz siedzimy bliżej siebie, na tyle blisko, że daje radę obiąć ją ramieniem, a ona opiera głowę na moim ramieniu. 

Wypiliśmy po drinku, rozmawiając o jakiś głupotach. Tak rozmawiając. Nie wiem czy to alkohol, czy to, że wkońcu posunęłem się o krok dalej w sprawie Lacey, ale teraz jestem tego pewien. Chcę, żeby to  właśnie ona poszła ze mną na tę imprę.

- Lacey możemy już iść? Odprowadzę cię, a przy okazji porozmawiamy- W tej chwili wstaje też David, a ja dodaje - W cztery oczy.- Patrzę na  niego z podełba, a ten posłusznie siada znowu obok Kathrine. 

Wychodzimy z klubu i zmierzamy w stronę parku. Dzięki chłodnemu powietrzu nie czuje, aż takiego zmęczenia. Oddaliliśmy się na bezpieczną odległośc od klubu, więc w końcu podejmuję rozmowę.

- Słuchaj, za trzy dni jest impreza u Davida- Mówiąc to złapałem ją z ręce i teraz stoimy naprzeciwko siebie wpatrując się sobie nawzajem w oczy. Po chwili ta zaczyna mnie namiętnie całować, oddaję pocałunek. Całujemy się tak przez dość długi czas, odrywamy się od siebie dopiero, gdy brakuje nam tchu.- Czy chciałabyś się tam ze mną wybrać?

- Oczywiście że z tobą pójdę!- Przytula mnie i teraz to ja zapoczątkowuję pocałunek.

✉ Kiedyś będziesz moja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz