three//second part

52 23 27
                                    

Matt

Dzień minął nam bardzo szybko, na dobrej zabawie, szczerze mówiąc dawno się tak nie śmiałem. Mimo, że mam już 17 lat to dzięki Julie i Alex poczułem się jakbym miał znowu osiem. Wracam do naszego pokoju hotelowego i widzę w kuchni wściekłą Lacey trzyma w ręce telefon. Gdy tylko do niej podszedłem, by obiąć ją odepchnęła mnie i dała do ręki telefon. Był otwarty instagram, a na ekranie wyświetliło się moje zdjęcia z Julie, na paru niosłem ją w stylu panny młodej, na innych byliśmy w fontannie, a potem znów Julie jako potencjalną, mokrą od wody w fontannie pannę młodą w moich ramionach, gdy próbowaliśmy dogonić Alex.

- co to ma znaczyć!? - pyta dalej nie patrząc mi w oczy.

- ja...ja po prostu spotkałem się z przyjaciółkami!- podniosłem ręce w geście poddania.

- tak!? Ta kretynka to twoja przyjaciółka!?

- no tak

- przecież dopiero tydzień temu ją poznałeś

- po pierwsze to poznałem ją dużo wcześniej niż ciebie, a po drugie z tobą jakoś zacząłem się spotykać z dnia na dzień!- trochę mnie poniosło, ale to przecież prawda.

-czyli to tak? ODCHODZĘ!- mijając mnie popchnęła, ale nie straciłem równowagi. Wzięła torbę z pod drzwi i wyszła.

Powinienem być smutny, zły albo wstrząśnięty obiegiem sytuacji. Ja, jednak jestem szczęśliwy, tak chyba dobrego słowa użyłem. Wychodzę z mojego pokoju do lobby i widzę tą osobę, a z nią...

- Kochanie!- krzyczy dziewczyna rzucając się na szyję DAVIDOWI!?

-cześć słońce! - obejmuje ją w tali i idą do wyjścia. Jestem pewien jednego JA NIE MAM JUŻ PRZYJACIELA!

Całą tą sytuacją powinienem być wściekły od samego początku, ale ja mimo, że ten dupek z którym chciałem się pogodzić po powrocie teraz już dla mnie nie istnieje. Wracam do pokoju hotelowego i dostrzegam, że ta dziwka nie wzięła telefonu. Na szczęście ekran się nie wygasił i dalej widniało na nim zdjęcie ze mną i Julie w roli głównej. Wyszedłem z instagrama i kliknąłem ikonkę książki telefonicznej. I co mnie w sumie za bardzo nie zdziwiło były tam głównie widomości i połączenia z Davidem. Wtedy drzwi do mojego pokoju się otwierają.

-przyszłam tylko po ..- nie dokończyła, gdyż dostrzegła zgubę w moich rękach. - ODDAWAJ TO!

- spoko- rzuciłem w nią telefonem i dodałem wyciągając rękę- karta hotelowa- popatrzała się na nią jakby z nie dowierzaniem, a po chwili leżała już na niej karta hotelowa, a poprzedniej jej właścicielki nie było w pomieszczeniu.

Miłego dnia!

~Vixit<333

✉ Kiedyś będziesz moja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz