seventeen//second part

44 16 23
                                    

Narrator

Młoda niebieskooka dziewczyna do późna siedziała wybierając ograniczoną ilość zdjęć z tych, które otrzymała w liście od Pani Erie. Decyzja nie była łatwa, ale gdy w końcu udało jej się dobrać taki zestaw, z którego była w pełni zadowolona, postanowiła położyć się do łóżka by na jutrzejszym porannym spotkaniu była wypoczęta. Ostatni raz pomyślała o swoim wyborze. Nie, nie chodziło jej o wybór zdjęć, myślała tu o przyjęciu oferty tej pracy. Przy takich rozmyśleniach zmrużyła oczy odchodząc, tym samym do krainy Morfeusza.

***

-Matthew?- dało się usłyszeć nieobecny głos dziewczyny, ale nawet teraz nie stracił swojej słodyczy.

-tu jestem!-odkrzyknął jej brunet wychodząc z łazienki z ręcznikiem na biodrach.

Chłopak podszedł do szafy i wyciągnął ciuchy po czym wrócił do łazienki, by już po chwili wyjść gotowy do wyjścia na plan. 

- o nie!- rudowłosa złapała się za głowę ze swojego roztargnienia- przecież ja nie mam tu żadnych ciuchów, a za godzinę musimy być na planie!- zrobiła smutną minkę i zaczęła zbierać się do wyjścia.

-nie! Czekaj!- otworzył ponownie swoją szafę- załóż- rzucił w jej kierunku swoją bluzę- dzisiaj jest zimno.

Miał racje, było jeszcze wcześnie rano i dość zimo a dziewczyna była ubrana tylko w crop-top i krótkie spodenki.

- chodź zawiozę nas do ciebie, a potem na plan.- zaproponował, a raczej postanowił chłopak.

-Matt...

- ojj, Misia, nawet jak się spóźnimy, to bez nas przecież nagrywać nie zaczną- mrugnął w jej kierunku i wziął kluczyki oraz telefon z szafki nocnej.

- no dobra, jedźmy.

***

-Alex! Chodź tu na chwile- zawołał podopieczną mężczyzna.

-Chwila- dziewczyna oderwała się od gotowania i podeszła do ojca- słucham?

-zobacz- wskazał na ekran laptopa- trzeba wybrać lot. Wolisz lecieć za dwa dni czy za cztery?

-tato?-w odpowiedzi usłyszała tylko ciche 'mhy?' - na pewno ci to nie przeszkadza? No wiesz po tym wszystkim, że cię zostawiam?

-Alex to tylko tydzień, nie mam pięciu lat, poradzę sobie- posłał jej życzliwy uśmiech.

-no dobrze, więc za dwa dni. A dzwoniłeś do Theo? 

- Skarbie- pokręcił głową- ja nie dam rady mu tego wyznać.

-wiesz co mam inny pomysł, powiemy mu to razem.

-kiedy?

- jak najszybciej!

Jasnowłosa dziewczyna o smukłej figurze siedziała właśnie w kawiarni czekając na przybycie Grace. Długo czekać nie musiała, niedługo po tym w drzwiach stanęła kobieta ubrana w wyjściową granatową sukienkę. Przysiadła się do swojej modelki, obie zamówiły kawę i po kawałku ciasta.

-A, więc jakie wybrałaś zdjęcia?- spytała kobieta zakładając okulary.

-no więc-dziewczyna położyła na stoliku trzy zdjęcia:

-no więc-dziewczyna położyła na stoliku trzy zdjęcia:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
✉ Kiedyś będziesz moja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz