- James!! - usłyszał za sobą jej głos..Odwrócił się gwałtownie i zobaczył dziewczynę, która przypatrywała się mu dokładnie..
- Tak? - zapytał.
Niewiele by brakowało, a odkryłaby jego tajemnice..
Zmierzał właśnie do Pokoju Życzeń, skąd zawsze przemieszczał się na dwór Malfoy Manor..- Gdzie idziesz? - zapytała podejrzliwie.
Chłopak nerwowo podrapał się po karku.
- No.. McSztywna mnie wzywała - odrzekł obojętnie, zachowując spokój.
- Ah.. a więc, nie będę Ci przeszkadzać - uśmiechnęła się lekko - Idź, bo da Ci szlaban!
I odwróciła się, następnie znikając za rogiem, a
chłopak odetchnął z ulgą i pobiegł dalej przez korytarz..Jednak dziewczyna nie dała za wygraną.. Powoli poszła w jego ślady, unikając zdradzenia swojej obecności. Zastanawiało ją dlaczego James nie chciał powiedzieć jej prawdy, bowiem doskonale wiedziała kiedy ktoś kłamał. Widziała to w jego pięknych, orzechowych oczach.. Zaraz.. pięknych? Dziewczyno.. - przeklnęła się w myślach - Ty nic do niego nie czujesz! Zrzachneła się z tych myśli i skupiła się na swoim obiekcie. Nie była wścipska.. wręcz przeciwnie uważała, że jest bardzo dzielna, chcąc pomóc przyjacielowi! Chłopak skręcił w prawo, więc i ona tak postąpiła. O ile się nie myliła, korytarz na którym byli nie był jej znany.. Brunet stanął naprzeciw pustej ściany, nastepnie przechodząc wzdłuż trzy razy.. potem zadziało się coś dziwnego.. w murze zaczeły pojawiać się drewniane drzwi, przez które James szybko wszedł i zamknął.
Mercy podbiegła do nich i zajrzała przez malejącą dziurkę od klucza.. Chłopak stanął naprzeciw kominka z garścią jakiegoś fioletowego proszku w dłoni, który wrzucił do paleniska. Mrucząc cicho jakieś słowa, których dziewczyna nie mogła dosłyszeć, a następnie wchodząc w tańczące płomienie i znikając jej z oczy, wraz z drewnianymi drzwiami..
*
- Czyli mówisz, że James wszedł do jakiegoś pokoju na siódmym pietrze, który pojawił się znikąd? - zapytał Lunatyk.
- Pokój Przychodź-wychodź.. - dociął Syriusz.
- I że Rogacz zniknął w kominku, za pomocą proszku Fiuu? - zapytał ponownie.
- Chyba tak.. - odpowiedziała, a po chwili ciszy dodała - Co to ,,proszek Fiuu"?
- Jeden ze środków transportu czarodzieji - odpowiedział Syriusz - Wystarczy sypnąć proszkiem do magicznego kominka, wejść do niego i wypowiedzieć, bardzo dokładnie, nazwę miejsca, gdzie chce się przemieścić..
Mercy była coraz pełniejsza podziwu do czarodziejskiego świata..
- Słyszałaś gdzie się przemieścił? - po raz kolejny zapytał Remus.
- Nie.. - rzekła zrezygnowana.
- James coś przed nami ukrywa.. a my musimy dowiedzieć się dlaczego..
CZYTASZ
𝐌𝐄𝐑𝐂𝐘 • james potter
Fanfiction❝ - i do not like you being taller than me. - trust me, there is an advantage in this. - what? - when we hug, you can listen to my heart that beats just for you... ❞ • uwaga! książka została pisana dawno i zawiera dużo błędów, których nie zamierzam...