chapter 29

1K 75 7
                                    


- James!! - usłyszał za sobą jej głos..

Odwrócił się gwałtownie i zobaczył dziewczynę, która przypatrywała się mu dokładnie..

- Tak? - zapytał.

Niewiele by brakowało, a odkryłaby jego tajemnice..
Zmierzał właśnie do Pokoju Życzeń, skąd zawsze przemieszczał się na dwór Malfoy Manor..

- Gdzie idziesz? - zapytała podejrzliwie.

Chłopak nerwowo podrapał się po karku.

- No.. McSztywna mnie wzywała - odrzekł obojętnie, zachowując spokój.

- Ah.. a więc, nie będę Ci przeszkadzać - uśmiechnęła się lekko - Idź, bo da Ci szlaban!

I odwróciła się, następnie znikając za rogiem, a
chłopak odetchnął z ulgą i pobiegł dalej przez korytarz..

Jednak dziewczyna nie dała za wygraną.. Powoli poszła w jego ślady, unikając zdradzenia swojej obecności. Zastanawiało ją dlaczego James nie chciał powiedzieć jej prawdy, bowiem doskonale wiedziała kiedy ktoś kłamał. Widziała to w jego pięknych, orzechowych oczach.. Zaraz.. pięknych? Dziewczyno.. - przeklnęła się w myślach - Ty nic do niego nie czujesz! Zrzachneła się z tych myśli i skupiła się na swoim obiekcie. Nie była wścipska.. wręcz przeciwnie uważała, że jest bardzo dzielna, chcąc pomóc przyjacielowi! Chłopak skręcił w prawo, więc i ona tak postąpiła. O ile się nie myliła, korytarz na którym byli nie był jej znany.. Brunet stanął naprzeciw pustej ściany, nastepnie przechodząc wzdłuż trzy razy.. potem zadziało się coś dziwnego.. w murze zaczeły pojawiać się drewniane drzwi, przez które James szybko wszedł i zamknął.

Mercy podbiegła do nich i zajrzała przez malejącą dziurkę od klucza.. Chłopak stanął naprzeciw kominka z garścią jakiegoś fioletowego proszku w dłoni, który wrzucił do paleniska. Mrucząc cicho jakieś słowa, których dziewczyna nie mogła dosłyszeć, a następnie wchodząc w tańczące płomienie i znikając jej z oczy, wraz z drewnianymi drzwiami..


*

- Czyli mówisz, że James wszedł do jakiegoś pokoju na siódmym pietrze, który pojawił się znikąd? - zapytał Lunatyk.

- Pokój Przychodź-wychodź.. - dociął Syriusz.

- I że Rogacz zniknął w kominku, za pomocą proszku Fiuu? - zapytał ponownie.

- Chyba tak.. - odpowiedziała, a po chwili ciszy dodała - Co to ,,proszek Fiuu"?

- Jeden ze środków transportu czarodzieji - odpowiedział Syriusz - Wystarczy sypnąć proszkiem do magicznego kominka, wejść do niego i wypowiedzieć, bardzo dokładnie, nazwę miejsca, gdzie chce się przemieścić..

Mercy była coraz pełniejsza podziwu do czarodziejskiego świata..

- Słyszałaś gdzie się przemieścił? - po raz kolejny zapytał Remus.

- Nie.. - rzekła zrezygnowana.

- James coś przed nami ukrywa.. a my musimy dowiedzieć się dlaczego..

𝐌𝐄𝐑𝐂𝐘 • james potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz