chapter 23

1.1K 76 5
                                    


- Mercy.. MERCY.. MERCY!!!

Ze snu wybudził ją Syriusz, skaczący po jej łóżku w samych szarych dresach.

- Yhm.. - zamruczała, chowając się pod kołdrę.

- No już mała.. - szczeknął.

- Mały to jest twój merlin..

- Ej! - krzyknął głosem oburzonego dziecka - Nie wiedziałaś, więc zamilcz!

James wyglądał na trochę rozbawionego, ale i zarazem zazdrosnego i wściekłego, że rozmawiają o takich sprawach i to jeszcze w jego obecności..
Mimo wszystko przemilczał.

- Toooooooo.. co dzisaj robimy? - zapytał Remus, nakładając sobie na nadgarstek złoty zegarek.

- Impreza? - wypalił Syriusz, chyba nie świadomy tego co właśnie zaproponował.

- Tak!! - krzyknął James.

Postanowił, że nie będzie po sobie poznawać, kiedy jest smutny.
Musi się wyszaleć, alkohol dobrze mu zrobi..
Kilka godzin późnej wyszli tajemny przejściem do Hogsmeade, po zapas przekąsek i procentów.
Odwiedzili miodowe królestwo, a James uparł się jeszcze, aby wejść do sklepu Zonka, aby kupić serpentyny, petardy, gwiazdki i konfelli.
Oczywiście wszytko w czerwono-złotych barwach!

*

Dochodziła godzina 17:00, a Mercy postanowiła, zacząć się przygotowywać.
Gdy tylko wyszła spod prysznica, wysuszyła włosy i je wyprostowała.
Zajrzała do szafy i wyciągnęła z niej, swoją nową sukienkę, którą dzisiaj rano kupiła w jednym z najlepszych sklepów w świecie czarodzieji.
Była piękna, od dekoldu do pasa czarna, bez rękawów, co idealnie podkreślało urodę dziewczyny.. rozkloszowany pudrowo różowy dół, pokryty czarną koronką.
Pomalowała usta beżową szminką, na policzki nałożyła róż, a rzęsy wytuszowała tuszem.
Nałożyła też swoja baletki na koturnach, wiązane na nodze.
Chwyciła choker szybko go nałożyła i pobiegła, co było trochę trudne, na dół, gdzie już trawała impreza.

- Pięknie wyglądasz kotku.. - szepnął, głęboki głos, tuż obok jej ucha.

Obruciła się i przeze sobą zobaczyła James'a.
Widać było, że wypił już kilka promili..
Chwycił lekko dziewczynę w talii i za rękę, obkręcił ją, przez co je je sukienka zawirowała.

- James, tak wcześnie jesteś piany? - zapytała, no bo to było oczywiste, że będzie upity..

- Pokaż kotku co masz w środku! - wyrecytował, uśmiechnąc się głupkowato.

- CHOLERA JAMES! - wrzasnęła, gdy chłopak chwycił ją za rąbek sukienki.

- Oh.. no księżniczko..

- Ugh! - i odeszła szybkim krokiem w stronę barku, który obsługiwał Lunatyk.

Campbell uznała, że wygląda nawet ponętnie.. ale szybko wyrzuciła sobie te myśli z głowy.

- Hejjj! - krzyknęła, aby zagłuszyć muzykę.

- Ładnie Ci w tej sukience - rzekł uśmiechnąć się promiennie.

- Dziękuję - i także się uśmiechnęła.

- Drinka??

- Em.. poproszę - zaśmiała się - Zaskocz mnie.

- Oczywiście, cała ty.

Chwilę potem piła już ulubiony napój Syriusza i patrzyła na tańczących ludzi..

𝐌𝐄𝐑𝐂𝐘 • james potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz