Przez procenty płynące w mojej krwi nie przejęłam się obecnością bruneta.
Jego ręce sprawiały, że na mojej twarzy automatycznie wpływał promienny uśmiech. Przez jego obecność stałam się bardziej odważna. Zmieniłam styl tańca. Nadal pozostałam tyłem do niego, ale zaczęłam kręcić biodrami i jeździć nimi w górę i w dół. Ręce umieściłam na szyi chłopaka. Gdy tańczyłam z Nate'em, czułam się dobrze, bezpiecznie. Nie przerywałam tańca, ani nie zmieniałam swojej pozycji. Po kilku sekundach poczułam ciepłe wargi bruneta na mojej rozgrzanej szyi. W miejscu z zetknięciem się naszych ciał, przechodził mnie przyjemny dreszcz, a na ciele pojawiała się gęsia skórka. Tańczyliśmy w takiej pozycji przez 10 minut. Moje ręce cały czas spoczywały na szyi chłopaka, a biodrami jeździłam w górę i w dół ocierając się o niego. Natomiast Nate cały czas mnie całował po szyi, a jego ręce znajdowały się na moich biodrach. Przy każdym zetknięciu się mojej pupy z jego kroczem, z usta bruneta wymykały się stłumione, przez moją szyję, jęki. W końcu postanowiłam się odwrócić przodem do Crossa. Gdy już to zrobiłam, nawet nie miałam szansy ujrzeć jego twarzy, ponieważ gwałtownie przywarł wargami do moich. Przez chwilę stałam oszołomiona, nie do końca wiedząc co się dzieje. Jednak gdy chłopak zaczął sam pogłębiać pocałunek mimowolnie go oddałam.Całowaliśmy się namiętnie, natarczywie. Tak jakby...z tęsknotą za swoimi ustami. Chłopak przegryzł moja dolną wargę, prosząc o dostęp do ust. Udzieliłam mu go bez wahania i już po chwili czułam jak język Nate'a penetruje moją jamę ustną. Całowaliśmy się zachłannie jakby jutro miały nie być dnia. Co w naszym wypadku się w jakiejś mierze sprawdzało. Wplotłam ręce we włosy chłopaka i pociągnęłam za nie, w skutek czego, Nate wydał stłumiony jęk. Ręce bruneta znajdowały się na moich biodrach, jednak po chwili przeniósł je na wewnętrzną stronę ud i lekko podniósł, więc oplotłam go nogami w pasie. Ręce zarzuciłam mu na szyję i zaczęłam się bawić jego włosami z tyłu głowy. Natomiast jego ręce zmieniły swoje położenie, z ud na pośladki. Kiedy je ścisnął, jęknełam z przyjemności w jego usta, na co się uśmiechnął.
- Może wrócimy do domu?- szepnął chłopak, kiedy na chwilę się od siebie oderwaliśmy.
Oparł swoje czoło o moje i pocałował czubek mojego nosa na co zachichotałam.
- O-okey.- Również szepnęłam.
Rozplotłam nogi które owijały pas bruneta i stanęłam o własnych siłach. Nate zadzwonił po taksówkę, więc zaczęliśmy kierować się do wyjścia. Po drodze wysłałam esemesa do Maddie z wiadomością, że jadę do domu.
Kiedy wyszliśmy na świerze powietrze od razu skierowaliśmy się w stronę taksówki, która niedawno podjechała. Otworzyłam drzwi, lekko się wypinając przy powitaniu z kierowcą. Kiedy chciałam wsiąść do środka, przeszkodził mi w tym siarczysty klaps w tyłek. Zgromiłam wzrokiem Nate, który się do mnie szczerzył. Po chwili oboje byliśmy w samochodzie i zmierzaliśmy w kierunku naszego mieszkania.
Po 2 minutach jazdy poczułam ciepłą dłoń na moim odkrytym udzie, po którym już po chwili przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Ręka Nate zaczęła kreślić kółka na mojej nodze, ale ignorowałam to. Kiedy chłopak się zorientował, że to nie działa, zaczął całować moją szyję na co cicho posapywałam z rozkoszy. Po chwili odwróciłam głowę w stronę Crossa, a ten jakby na to czekał, momentalnie wpił się zachłannie w moje rozgrzane wargi. Oddałam pocałunek, a kiedy to zrobiłam poczułam jak brunet się uśmiecha. Chłopak sięgnął wolną ręką w kierunku szyby oddzielającej pasażerów od kierowców i ją zasłonił.
Całowaliśmy się bardzo namiętnie. Miałam odczucie, że gdyby nie to, że byliśmy w taksówce już dawna byłabym goła i wiłabym się pod dotykiem chłopaka. Nagle jakby Nate już nie wytrzymując, delikatnie mnie popchnął na siedzenie, ale z racji ograniczonego miejsca, w połowie leżałam, a w połowie siedziałam opierając się o szybę. Chłopak przysunął do mnie i umieścił swoje ręce po obu stronach mojej głowy. Nasze twarze dzieliły milimetry. Brunet po raz kolejny mnie pocałował, a ja znowu to odwzajemniłam. Nagle stało się coś czego całkowicie się nie spodziewałam. Ręka Nate'a w zatrważająco szybkim tempie, wślizgnęła się pod materiał sukienki i chwyciła moje piersi, które nie miały ochrony w postaci stanika. Otworzyłam szerzej oczy i chciałam się uwolnić z pod przyjemnego dotyku Crossa, ale on sam mi to uniemożliwił. Kiedy chłopak miał już ścisnąć moją prawą piersi, kierowca głośno zatrąbił na co odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni.
- Należy się 5, 50.- powiedział z wyraźnym zakłopotaniem.
- Proszę.- powiedział chłopak siedzący obok mnie i wręczył należna sumę kierowcy.
- Śliczna z was para. - przyznał mężczyzna, kiedy już wysiadaliśmy.
- Ale, my nie...- Zaczęłam protestować, ale chłopaka mi przerwał.
- Dziękujemy. Miłej nocy.- powiedział i zamknął drzwi z lekkim hukiem.
Nie skomentowałam odpowiedzi Nate. Skierowaliśmy się na werandę od domu. Zaczęłam szukać klucza do drzwi, ale nie umiałam go znaleźć w mojej zawalonej torebce. Po 3 minutach szukania, wreszcie go znalazłam. Włożyłam go w dziurkę od klucza, przekręciłem go i pchnęłam drzwi w celu wejścia do środka. Kiedy to zrobiliśmy zamknęłam drzwi na klucz i zaczęłam ściągnąć odzież zewnętrzną, czyli kurtkę i buty. Torebkę odwiesiłam na haczyku. Odwróciłam się w kierunku chłopaka, który momentalnie mnie pocałował
Odwzajemniłam każdy pocałunek. Brunet znowu, kazał mi zapleść nogi wokół jego pasa. Tak też zrobiłam. Zawiesiłam ręce na jego szyi, a z kolei jego ręce, powędrowały na moje pośladki, które już po chwili ściskał.
Zaczął się kierować ze mną w stronę schodów. Gdy otworzył drzwi od jednego z pokoi postawił mnie w nim na ziemię, a sam skierował się w stronę drzwi. Przez ten ułamek sekundy mogłam przyjrzeć się wnętrzu. Zorientowałam sie, że jesteśmy w pokoju Nate'a. Po chwili usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi, a chwilę później, chłopak odwrócił się do mnie przodem z błyskiem oku. Jego twarz zdobił figlarny uśmiech i razem z nim, zmierzał w moją stronę.
-----
Hej, hej
Mamy kolejny rozdział, moi drodzy.
Zapraszam do zajrzenia na mój profil!
Gwiazdkujcie, komentujcie!
Wasza
Princess_of_asshole
CZYTASZ
I hate you ( W Trakcie Korekty)
Teen FictionOPOWIADANIE WYMAGA GRUNTOWANEJ KOREKTY- NIE MAM BLADEGO POJĘCIA KIEDY TO ZROBIĘ. - Naprawdę mi na tobie zależy. Jesteś moim małym promyczkiem. Moją odskocznią w tym pieprzonym świecie. Ty jedyna we mnie wierzysz, bez względu na to co robię. - Wziął...