Nate pov
Odwróciłem się do dziewczyny i zacząłem zmierzać w jej kierunku. Rose leżała na łóżka opierając się na łokciach, dzięki czemu mogła obserwować każdy mój ruch.
Figlarny uśmiech nie schodził mi z twarzy. Bardzo cieszyłem się z takiego obrotu sprawy. Nie wiedziałem czy na trzeźwo dziewczyna zrobiła by to samo, ale nie przejmowałem się tym, ponieważ teraz leżała napalona na mnie, na moim łóżku i pożerała mnie wzrokiem.
W końcu dotarłem do krańca łóżka i stanąłem między nogami dziewczyny. Patrzyłem się na nią i już wyobrażałem sobie jak wije się pod moim dotykiem i wyjękuje moje imię. Uśmiechnąłem się na te myśli.
Dziewczyna patrzyła się na mnie z wyczekującym wyrazem twarzy. Szeroko się uśmiechnąłem i rzuciłem się na dziewczynę. Dosłownie. Opadliśmy oboje na łóżko. Rose leżała pode mną i czekała na dalszy rozwój akcji.
Zaatakowałem jej pełne usta, a ręce skierowałem na jej biodra. Całowaliśmy się namiętnie aż nie za brakło nam tchu. Moje ręce cały czas jeździły wzdłuż jej zgrabnego ciała, a w miejscu gdzie ją dotykałem występowała gęsia skórka. Oderwaliśmy się od siebie cali zdyszani. Uśmiechnąłem się do blondynki i ściągnąłem z niej sukienkę.
Leżała pode mną w samym dole od bieliźny. Miała na sobie stringi, które seksownie opinały jej zgrabny tyłeczek. Dziewczyna widząc, że jej piersi doznały światła dziennego, zrobiła nie zadowolona minę. Spojrzałem na nią pytająco, na co tylko sięgnęła po skrawek mojej bluzki, która już po chwili leżała na ziemi, razem z jej sukienką. Rose spojrzała na mój umięśniony tors i lekko się zarumieniła. Zaczęła jeździć swoimi delikatnymi palcami po moim torsie i brzuchu. Ja nadal zwisałem nad nią i przypatrywałem się jej pięknej twarzy. Tam, gdzie ręce blondynki spotykały się z moim ciałem przechodził mnie przyjemny dreszcz i pojawiała się tam gęsia skórka. Byłem tym bardzo zdziwiony, ponieważ nigdy tak nie miałem. A miałem spore doświadczenie, ale nigdy moje ciało nie reagowało w taki sposób.
Patrzyłem zszokowany tym doświadczeniem w ręce blondynki, które cały czas gładziły mój tors.
Po chwili cały ciężar ciała przeżuciłem na prawy bok i oparłem się już tylko na zgiętej w łokciu prawej ręce. Lewą rękę skierowałem w stronę rąk dziewczyny. Położyłem swoją dużą i ciepła dłoń na jej drobną i zimną, która pod moim dotykiem zaczęła stawać się ciepła. Przeszedł ją dreszcz, tak jak i mnie.
Co to, kurwa jest?!
Pomyślałem i zacząłem gładzić kciukiem rękę blondynki. Dziewczyna przestała gładzić mój tors. Teraz zaczęła skanować moją twarz. Ja również nie byłem jej dłużny i robiłem to samo. Wziąłem swoją rękę z jej i powróciłem do swojej wcześniejszej pozycji. Rose położyła swoją rękę na brzuch i przypatrywała mi się z lekko pochyloną głową. Uśmiechnęłam się do niej pokrzepiające i zacząłem masować jej brzuch. Ręce mimowolnie powędrowały wyżej, aż dotarły do je obfitych piersi. Spojrzałem w jej piękne oczy, które zaczęły się marzyć nienznzna mi blaskiem. Wpatrywałem się w jej piersi z uwielbieniem. Widziałem naprawdę DUŻO biustów, ale tak idealnego to jeszcze nie. Do małych on nie należał, ale do tych ogromnych też nie. Był naturalny pod każdym względem, a do tego duży.
Uśmiechnąłem się i zacząłem pieścić jej piersi wszelkimi sposobami. Ugniatałem, ssałem, całowałem i lizałem. Byłem wniebowzięty, ponieważ sprawiało mi to ogromną radość jak i przyjemność. Dziewczynie również się to podobało, ponieważ wiła się pode mną i chłaniała mój dotyk. Oderwałem ręce od niej, na co zareagowała niezadowolonym jękiem.
Ściągnąłem bokserki i zszedłem z łóżka. Blondynka posłała mi pytające spojrzenie, na co tylko lekko się uśmiechnąłem. Wziąłem w ręce jeansy i zacząłem przeszukiwać kieszenie. Gdy wreszcie znalazłem to czego szukałem, rozerwałem srebrną paczuszkę i wróciłem do łóżka. Rozłożyłem nogi dziewczyny i usiadłem między nimi. Założyłem prezerwatywę na, stojącego już, członka i już chciałem wejść w nią, gdy uświadomiłem sobie, że ma na sobie jeszcze koronkowe majtki. Ściągnąłem je jednym szarpnięciem, a to co tam ujżałem sprawiło, że chciało mi się wyć do księżyca, za moje nieszczęście.
CZYTASZ
I hate you ( W Trakcie Korekty)
Teen FictionOPOWIADANIE WYMAGA GRUNTOWANEJ KOREKTY- NIE MAM BLADEGO POJĘCIA KIEDY TO ZROBIĘ. - Naprawdę mi na tobie zależy. Jesteś moim małym promyczkiem. Moją odskocznią w tym pieprzonym świecie. Ty jedyna we mnie wierzysz, bez względu na to co robię. - Wziął...