Rose pov
Siedzieliśmy przed telewizorem zajadając się chrupkami. Nadal nie przetrawiłam do końca tych informacji. Luke wrócił. Nie docierało to do mnie. Hemigs był moim pierwszym zauroczeniem. Było to w gimnazjum. Dość dawno. Spotykaliśmy się często po lekcjach. To z nim miałam swój pierwszy pocałunek, który pamiętam dość ciekawie. Przerwał nam go mój brat razem z Nate'em. Mimo, iż go chciałam to nie byłam na niego gotowa. Dlatego było to tylko krótkie cmoknięcie z zaskoczenia. Byliśmy razem przez dwa dni. Tak, tak krótko, ale to z winy jego rodziców. Musieli się przeprowadzić, ponieważ jego mama dostała propozycję lepszej pracy w Chicago. Wyprowadzili się, a ja przez tydzień chodziłam jak jakaś zjawa. Cierpiałam, ponieważ na prawdę coś do niego czułam. Nie była to miłość, ale jednak zauroczeniem. Pierwsze zauroczenie, które mimo wszystko dobrze wspominam.
- To jak? Gramy?- Moje przemyślenia przerwały słowa Crossa i szturchnięcie w ramie przez Maddie.
- C...co?- Zapytałam zmieszana.
- Eh... Pytałem się ciebie czy zagramy w grę.- Odparł znużony chłopak.
- A w jaką?- Zapytałam z zaciekawieniem.
- Prawda albo kłamstwo. Na alkohol. - Odpowiedział z uśmiechem brunet.
- Niech będzie. - Odpowiedziałam zniesmaczona.
Nie za bardzo uśmiechało mi się znowu upić, ponieważ doskonale wiedziałam co się stało ostatnim razem. Z resztą zawsze się tak dzieję. Staje się bardziej... Chętna? Chyba mogę to tak określić.
Usiedliśmy na dywanie. Nate przyniósł z kuchni alkohol i kubeczki. Rozstawił przed każdym po jednym i zaczęliśmy grę.
- Nigdy nie uprawiałam seksu.- Zaczęła Maddie.
Ja i Maddie wypiłyśmy kubek i spowrotem dolałyśmy go do pełna.
- Całowałem się z jedną osoba z tego grona. - Kontynuował Luke.
Ja i Madison opróżniłyśmy kubek i spowrotem go napełniłyśmy.
- Nigdy nie byłem zakochany. - Powiedział Nate.
Hemigs i Dewerl w mig wypili zawartość kubka.
- Całowałam się z dwoma osobami z tego grona. - Powiedziałam.
Towarzysze wypili zawartość kubków, a ja siedziałam niewzruszona.
Pytania trwały w najlepsze. Ze wszystkich byłam najbardziej trzeźwa, choć trzeźwą to bym się nie nazwała. Byłam nieźle wstawiona, ale z nas wszystkich trzymałam się najlepiej. Najgorzej trzymał się Nate, który gadał od rzeczy i cały czas się śmiał.
- Dobra kończymy?- Powiedziałam rozśmieszona zachowaniem Crossa.
- Nieee- Odpowiedzieli chórem.
- Jeszcze troszkeee pogramy, dobrze skarbie?- Zapytał mnie Nate.
Zszokowana tym jak nazwał mnie Nate niechętnie się zgodziłam.
- Podoba mi się ktoś z tego grona.- Odezwała się Maddie i wypiła alkohol.
Zastanawiałam się dłuższą chwilę, ale nie sięgnęłam po kubeczek. W końcu... Coś tam do Nate czułam... Niestety. Wątpię, abym tak samo zareagowała na trzeźwo, ale nie byłam teraz w pełni świadoma, więc nie wzięłam alkoholu. Rozejrzałam się w koło i zauważyłam, że chłopaki również nie wzięli picia z procentami.
Posłałam im pytające spojrzenie, na co oboje wzruszyli ramiona i posłali mi chytre uśmiechy.
- Dobra jestem już zmęczony. - Powiedział Nate przeciągle ziewający. Skierował się w stronę schodów, a gdy był już na górze, krzyknął.- Branoc!- I już go nie było.
CZYTASZ
I hate you ( W Trakcie Korekty)
Teen FictionOPOWIADANIE WYMAGA GRUNTOWANEJ KOREKTY- NIE MAM BLADEGO POJĘCIA KIEDY TO ZROBIĘ. - Naprawdę mi na tobie zależy. Jesteś moim małym promyczkiem. Moją odskocznią w tym pieprzonym świecie. Ty jedyna we mnie wierzysz, bez względu na to co robię. - Wziął...