Obudziłam się zlana potem. Nie wierzyłam że to się znowu dzieje, znowu nawiedza mnie ten koszmar. Nie miałam go już od dwóch lat. Przedstawiał węża pełznącego w moją stronę, słyszałam szepty których nie rozumiałam. Nagle wąż rzucał się na mnie, a sen się kończył.
Weszłam do Wielkiej Sali na śniadanie. Usiadłam obok Malfoya co go zdziwiło, ale się nie odezwał. Kiedy zjadłam podleciała do mnie sowa moich rodziców i upuściła przed mną list w różowej kopercie. Uśmiechnęłam się kiedy z wyjęłam z niej rysunek, przedstawiający mnie i Hope. Usłyszałam śmiech Draco, spojrzałam na niego z wyrzutem.
-Co ci nie pasuje?- spytałam
-Twoja siostra ślicznie rysuje- powiedział, a ja wyczułam w tym ironie
- Następnym razem poproszę ją o narysowanie ciebie. Na pewno się postara i wyjdziesz piękniej- uśmiechnęłam się słodko, wzięłam jabłko i wyszłam.
Po lekcjach usiadłam w pokoju wspólnym i wpatrywałam się w ogień w kominku. Po chwili ktoś koło mnie usiadł.
-Vivian dzisiaj mamy taką małą imprezę w naszym pokoju wpadniesz?- spojrzałam za Zabiniego
-A jaka to okazja?
-Nott znalazł sobie dziewczynę
-Dobra przyjdę, a kto tam jeszcze będzie?
-Ty, ja, Draco, Nott i tyle. Przyjdę po ciebie o dwudziestej- powiedział i poszedł. Zauważyłam że jest już po osiemnastej, więc wstałam i ruszyłam do biblioteki. Byłam umówiona z Hermioną, miała mi wytłumaczyć jakieś powstanie goblinów z Historii Magi. Przed wejściem spotkałam dziewczynę, przywitałyśmy się i weszłyśmy do środka. Usiadłyśmy przy jednym ze stolików.
-No dobra- wymamrotała Granger i otworzyła swoją książkę- Więc powstanie goblinów w Egipcie, 26 maja 1623, czego tu nie rozumieć?
-Profesor Binns mówił o tym tak szybko że zrozumiałam że robili te powstania bo mieli za dużo złota i że gobliny mieli różdżki- dziewczyna się zaśmiała, ale została natychmiast uciszona
-Profesor Binns mówi naprawdę chaotycznie- powiedziała ciszej i zaczęła mi powoli opowiadać. Nagle ktoś wpadł do biblioteki, był to Ron.
-Hermiona- podbiegł do nas- Już myślałem że coś ci się stało
-Dlaczego?- spytała
-No bo miałaś na nas czekać w pokoju wspólnym a ciebie nie było, a wiesz że Voldemort powrócił i może nas porwać bo przyjaźnimy się z Harrym- powiedział cały czas dysząc
-Bez przesady- mruknęła Hermiona- Lepiej wracaj do Harrego ja jeszcze nie skończyłam tłumaczyć czegoś Vivian
-A czego się uczycie?- powiedział i usiadł koło nas
-Historii Magi- powiedziałam
-To dobrze się składa, też tego nie rozumiem
-A ty się czasem nie śpieszysz do Harrego?- spytałam
-Na Merlina- wstał głośno szurając krzesłem- Vivian dzięki że mi przypomniałaś muszę mu powiedzieć że znalazłem Hermionę, do zobaczenia potem- wybiegł z biblioteki
-Ostatnio jakoś dziwnie się zachowuje- powiedziała Granger- Martwię się o niego
-Może się zakochał?- znowu się zaśmiała i została uciszona przez bibliotekarkę.
-Ciekawe w kim- uśmiechnęła się i powróciłyśmy do tematu powstania. Kiedy skończyła była już dziewiętnasta trzydzieści- Wszystko rozumiesz?- pokiwałam głową
-Słuchaj Hermiona ja muszę już iść- powiedziałam i wstałam
-W sumie ja też- uśmiechnęła się i razem wyszłyśmy.
Weszłam do dormitorium, siedziała tam Pansy i Milicenta. Przebrałam się w czarne spodnie i białą bluzkę z jakimś nadrukiem.
-Gdzie ty tak się szykujesz?- spytała Parkinson, która przyszła odwiedzić Milicentę
-Nie powinno cię to interesować- mruknęłam i usiadłam na moim łóżku.
-Bo wiesz ja dzisiaj idę do Drakusia- przewróciłam oczami zażenowana, ale dalej czytałam notatki otrzymane od Granger- Jest impreza w dormitorium Blaise'a a on tam będzie, ty pewnie nawet o tym nie wiesz- westchnęłam. Jeszcze się zdziwisz, pomyślałam. Nagle ktoś zapukał do drzwi, chciałam wstać ale mops mnie wyprzedził.
-Cześć Blaise, nie sądziłam że przyjdziesz tak szybko! Nie zdążyłam się wyszykować. Poczekaj chwilkę.
-Nie przyszedłem po ciebie- mruknął i spojrzał na mnie- Vivian chodź- wstałam z łóżka i podeszłam do chłopaka. Mina Pansy mówiła więcej niż tysiąc słów. Mrugnęłam do niej i wyszłam.
CZYTASZ
forget→draco malfoy
Fanfictioni promise, i will never forget Każdy w pewnym momencie swojego życia odczuwa chęć zakochania się, lub bycia kochanym, tak samo miała Vivian Smart, lecz ona pokochała nie tego chłopaka, a ich miłość będzie bombardowana przez ogromne ilości problemów...