-Jak śmiesz mówić tak o naszej córce!- krzyknęła mama
-Ale to prawda!- odezwał się tata
-To jest tylko twoje urojenie, niedługo wszystko wróci do normy!
-Kochanie- ojciec zniżył ton, ale i tak słyszałam co mówi- Zrozum że to jest prawda. Vivian już w tym wieku okazywała zdolności magiczne, pamiętasz jak sama zdjęła ciasteczka u twojej matki sama w wieku czterech lat? No właśnie, a Hope tego nie robi.
-Może niedługo zacznie- mamie załamywał się głos, płakała
-Ale i tak musimy się pogodzić z myślą że ona może być charłaczką. Musimy się zastanowić co robić jeśli się to stanie. Możemy ją wysłać do mojej mamy, ona mieszka w świecie mugoli, może się tam wtopi i będzie szczęśliwa
-Ale ona musi tu zostać- zaszlochała kobieta
-Przecież wiesz że jeśli Sama-Wiesz-Kto się o tym dowie to nas zabije, tak jak w tedy w robił z ...
-Nie przypominaj mi o tym- przerwała już spokojniejsza- Dobrze wyślemy ją do twojej mamy, ale poczekajmy jeszcze chwilę, może się okaże że to nie będzie potrzebne
-Dobrze, a teraz chodź- zaczęli zbliżać się do drzwi więc zwróciłam biegiem na dół
-O co tym razem?- spytała ciocia
-Nie zrozumiałam
-Vivian- do pokoju wszedł Malfoy- Słyszałem że masz problemy z Historią Magii od twojej siostry i mogę ci pomóc
-Nie trzeba- mruknęłam nie odrywając wzroku od książki od transmutacji- Nie będzie mi to chyba potrzebne w zawodzie jaki sobie wybrałam
-A jaki wybrałaś?- usiadł koło mnie na łóżku
-Rodzice chcą żebym pracowała w Ministerstwie gdzieś na ważnym stanowisku tak jak to pracował tata zanim zatrudnili go w jakimś mniej ważnym dziale. A ja po prostu chcę zostać dziennikarką, najlepiej Proroka, żeby zwolnili wreszcie tą Skeeter która zawsze kłamie w swoich artykułach
-Nie sądziłem że chcesz zostać dziennikarką- zdziwił się
-A ty kim chcesz zostać?
-Na pewno kimś w Ministerstwie- zaczęliśmy rozmawiać o dzieciństwie w tym o naszym pierwszym spotkaniu
-Pamiętasz jak rodzice kazali nam się bawić w ogrodzie, a ja wepchnąłem ciebie do jeziora- zaśmialiśmy się
-Tak, albo jak pomalowałam ci twarz jak spałeś.
-Zawsze się nie lubiliśmy- trochę spoważniał
-Poprawka ja cię nienawidziłam- uśmiechnęłam się słodko- Nie wiem jak ty- Malfoy wstał i podszedł do biurka i spojrzał na zdjęcia z lekkim uśmiechem
-Zastanawiałaś się dlaczego na żadnym ze zdjęć nie ma twoich rodziców?- wzruszyłam ramionami- I dlaczego tak koło ciebie zawsze jest dość duże puste miejsce?- wstałam
-Nigdy nie zwracałam na to uwagi, może źle ustawili aparat?- głośno się zastanowiłam
-Watpie- mruknął i pokazał palcem na zdjęcie na którym całowałam go w policzek- To też oprawiłaś?- mruknął
-Masz na nim śmieszną minę i mogę się z ciebie pośmiać
-Pamiętasz swoje piąte urodziny?- przytaknęłam- Rzuciłaś we mnie tortem i byłem cały w zielonym kremie- zaśmialiśmy się
-Czy tylko ja mam wrażenie że moi rodzice chcą nas zeswatać?- spytałam po chwili ciszy, ale nic nie odpowiedział
-Ja już pójdę- mruknął i wyszedł z pokoju, jego zachowanie mnie zdziwiło.
CZYTASZ
forget→draco malfoy
Fanfictioni promise, i will never forget Każdy w pewnym momencie swojego życia odczuwa chęć zakochania się, lub bycia kochanym, tak samo miała Vivian Smart, lecz ona pokochała nie tego chłopaka, a ich miłość będzie bombardowana przez ogromne ilości problemów...