,,Sami-Wiecie-Kto powrócił''- przeczytałam nagłówek w gazecie i rzuciłam ją na łóżko. Minęły dwa tygodnie od wydarzeń w Ministerstwie. Przez ten cały czas myślałam dlaczego Lastrange nazwała mnie córką Jonesów, zapadło mi to w pamięć. Na początku pokłóciłam się z Draco, ale po kilku dniach pogodziliśmy się i znowu byliśmy szczęśliwą parą.
-Spakowałaś się już?- do dormitorium do wszedł Malfoy, a ja potwierdziłam głową
- Ale obiecasz mi że będziesz do mnie pisał?
-Oczywiście- przytulił mnie
Wysiadłam z pociągu. Od razu podbiegła do mnie Hope.
-Vivi!- przytuliła mnie
-Ej bo będę zazdrosny- za nami stanął Draco. Uśmiechnęłam się.
-A ty się od nas odwal fretko bo twoje włosy mogą znowu stać się trawnikiem- dziewczynka pokazała mu język
-Hope musimy porozmawiać, a o tych włosach opowiesz mi później- zbliżyłam się do Malfoya. On próbował mnie pocałować, ale ja odchyliłam głowę, jakoś nie mogłam. Przytuliłam go z uśmiechem.
-ŻE CO?!- krzyknęła Hope- Ty i Malfoy, ta wredna, tchórzliwa, fretka!? Wy jesteście razem?!- potwierdziłam głową- Ten świat robi się coraz dziwniejszy
Weszłam do domu i usiadłam na kanapie w salonie.
-Muszę się was o coś spytać- zaczęłam mówić do rodziców- Znacie kogoś o nazwisku Jones?- oderwali wzrok od swoich książek i spojrzeli na siebie porozumiewawczo
-Skąd to pytanie?- spytała spokojnie matka
-Po prostu odpowiedz- westchnęłam
-Nie pyskuj- warknął ojciec
-Nie nie znamy nikogo o tym nazwisku wracaj do swojego pokoju. JUŻ!- odezwała się matka a ja wstałam. Wyczułam że to drażliwy temat, ale to tylko wzbudziło we mnie chęć dowiedzenia się czegokolwiek o tych Jonesach.
-Jak myślisz ona wie?- usłyszałam głos ojca kiedy byłam na schodach postanowiłam posłuchać i się wróciłam.
-Wątpię, a jeśli nawet to kto jej powiedział?
-Może odczytała te wspomnienia?
-Przecież nikt nie wie gdzie są oprócz nas, a po za tym w nich nie ma wszystkiego, nie martw się- powiedział i odwrócił się. Na szczęście schowałam się i mnie nie zauważył.
-Migotka!- zawołałam do skrzata domowego
-Migotka nic nie zrobiła, Migotka tylko sprząta- powiedziała a w jej oczach zakręciła się łezka
-Nie chcę nic ci zrobić. Chcę tylko o coś poprosić.
-Migotka ma obowiązek służyć Smartą- pochyliła głowę
-Wiesz czy w tym domu jest Myślodsiewnia?- skrzatka przez chwilę się zastanawiała
-Migotka kiedy o tym słyszała od innego skrzata, ale Migotka nie pamięta- zaczęła płakać wzięła mopa i zaczęła się nim walić w głowę- Migotka jest nie dobrym skrzatem, Migotka zawiodła swoją panią
-Przestań- wyrwałam jej mopa z rąk- Przypomnij sobie
-Sprzątałam w sypialni państwa Smart pod koniec ferii i niechcący upadłam na dywanik, Migotka ukarała się uderzając głową w ten dywan i coś się otworzyło i z tego wyskoczyła taka duża misa i półka z fiolkami, może to to?
-Migotka nawet nie wiesz jak mi pomogłaś- uściskam skrzatkę i wróciłam do pokoju.
-Cześć ciociu- weszłam do kuchni i pocałowałam ja w policzek- Mam pytanie. Wiesz kiedy rodzice wyjeżdżają?
-Z tego co słyszałam w sobotę, a co?
-Tak z ciekawości się pytam- uśmiechnęłam się i zaczęłam jeść płatki.
-Czyli że co jednak jesteś z tym Draco?
-Tak się jakoś złożyło- wzruszyłam ramionami
CZYTASZ
forget→draco malfoy
Fiksi Penggemari promise, i will never forget Każdy w pewnym momencie swojego życia odczuwa chęć zakochania się, lub bycia kochanym, tak samo miała Vivian Smart, lecz ona pokochała nie tego chłopaka, a ich miłość będzie bombardowana przez ogromne ilości problemów...