Upiorna Panna Młoda 1895. Część 1

1.1K 24 3
                                    

Sherlock Holmes

Trafiła mi się ciężka sprawa do rozwiązania. Panna Młoda popełniła samobójstwo w dzień swojego ślubu po kłótni z narzeczonym. Emilia Ricoletti w niewyjaśnionych przyczyn pośmiertnie pozbawia życia swego partnera. Wiele osób podtrzymuje tą wersję wydarzeń, ponieważ przy innych zbrodniach ją zauważyli. Lecz to nie jest możliwe , że jej duch chodzi po ziemi i uśmierca mężczyzn. Z zamyślenia wyrwało mnie delikatne pukanie w framugę, skierowałem wzrok w kierunku drzwi i ujrzałem młodą, bardzo ładną i szczupłą kobietę. Była wdową, nie miała dzieci ale odziedziczyła wiele po mężu. Weszła powoli do pomieszczenia.
-Dzień Dobry Panie Holmes- przywitała się. Jej głos był delikatny i melodyjny.
-Witam Panią w moich skromnych progach- odpowiedziałem jej.
-Gabriela Atria More miło mi pana poznać- kobieta wyciągnęła do mnie dłoń, którą uścisnąłem.
-Z czym do mnie przychodzisz-zapytałem zaciekawiony- zapraszając dłonią by usiadła na krześle. Kobieta spojrzała na mnie tajemniczo.
-Jedną z ofiar Upiornej Panny był mój mąż. Wróciłam wcześniej z wyprawy do rodzinnego domu, gdy dowiedziałam się o tej tragedii. Myślę, że mogę mieć przydatne informacje na ten temat.
-Jakie to informację- zapytałem ciekawy.
-Ślub Emilii był zaaranżowany tak jak wszystkie w bogatszych domach. Już od kilka lat ta panna szukała męża nac salonach podczas sezonu. Miała dość skromny posag i jak ktoś był chętny, szybko rezygnował z tego. Czuła się przez to odrzucona i zmuszona poślubić kogo kolwiek. Wiem, że mój mąż był nią zainteresowany i inni martwi. To prawdopodobnie jej powód.-opowiedziala zwięźle kobieta.
- Kochała pani swojego męża-zapytałem bez namysłu.
-Co to za bezczelne pytanie- Gabriela na moje słowa się oburzyła.
-Proszę o odpowiedź- kobieta prychła oburzona.
-Oczwiście, że nie. Nienawidziłam go. Był starym zboczeńcem.-powiedziała spokojnie z lekką pogardą.
-Pewnie podobne uczucia czuła Młoda.- powiedziałem zamyślony.
-Nie było trudno znaleźć kogoś kto by popełni samobójstwo za nią. Wiele ludzi odda życie, żeby polepszyć byt rodziny. Kobieta może być podobna do Ricoletti. Wystarczy dobrze pomalować i będą nie do odróżnienia.- Kobieta podsunęła dość istotną rzecz.
-Zatem chodźmy do prosektorium. Wstaliśmy i ruszyliśmy do wyjścia. Jej powóz stał pod mieszkaniem, ruszyliśmy do wytyczonego miejsca. Zwłoki były schowane i musieliśmy czekać aż Hooper nam je udostępni. Atria wyciągnęła z torebki bawełnianą husteczkę. Podeszłem do miski z wodą i ją namoczyłem. Przemyłem twarz kobiety, gdy makijaż został starty, ujrzeliśmy rysy dość podobne do Emilii, ale to nie była ona. More miała rację, Ricoletti żyje i zabija.
-Wiesz jacy mężczyźni jeszcze ją porzucili- zapytałem kobietę, która chwilę się zastanawiała.
-W sumie było głośno. Emilia była obiecująca debiutantką wybrał ją Sir Carmichael. Ale to było bardzo dawno temu. Państwo Carmichael mają teraz syna w wieku 5 lata i córkę rok starszą.
-Sporo wiesz Lady More-rzuciłem w jej stronę uwagę.
- Zauważam wiele elementów i sytuacji.- powiedziała tajemniczo na mnie patrząc. Wyszliśmy z kostnicy w miłej atmosferze. Uważam, że Gabriela jest bardzo inteligentna i oczytan.
-Chciałabyś mi pomóc w rozwiązaniu tej sprawy. Twoje umięjętności przydadzą mi się. Dokończymy szybciej tą sprawę razem- zaproponowałem kobiecie.
-Dobrze- mówiąc podała mi kartkę i skryła się w swoim powozie. Widziałem ty bryczki jak oddała się od prosektorium. Spojrzałem na kartkę,na której był zapisany jej adres z zaproszeniem na kolację.

Nie ze mną te sztuczkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz