24

637 24 1
                                    

Byliśmy w moim salonie, łączyłam wszystkie poszlaki w całość próbowałam wybrać winnego. Moje rozmyślenia przerwał mi Lestrad z wynikami krwi, która należy do Sherlocka. Przynajmniej wiemy, że to lalkarz go porwał. Gdy patrzyłam na mapę, gdzie lalkarz w pozostawia ofiary coś mnie olśniło, miejsca odnalezienia zwłok tworzyły gwiazdę, więc sam środek to siedziba zabójcy. Już podejrzewam kto jest naszym zabójca. Kazałam Lestradowi zebrać zespół i pojechaliśmy na miejsce. Pojechała z nami na wypadek dodatkowa obstawa. Siedzibą mordercy była stara fabryka luster, weszłam jako pierwsza. Wkroczyłam do ciemnego korytarza z bronią uniesioną i wycelowaną przed siebie. Gdy doszłam do końca korytarzu znalazłam się przed drzwiami. Próbowałam je otworzyć. Szlag. Były zamknięte, więc rozpędziłam się i uderzyłam z całej siły w nie. Na stole chirurgicznym leżał nieprzytomny detektyw, dziwne nikogo nie by domyśliłam się, że to pułapka, więc nacisnęłam guzik na nadajniku. Weszłam do pomieszczenia, gdy nagle dwóch mężczyzn złapało mnie za ręce. Jeden dostał kopa w piszczel, a drugi lewego sierpowego. Schowałam się między lustrami ustawionym tak że tworzy labirynt. Zwierciadła odbijały mój wizerunek co sprawiało wrażenie jakbym stała w kilku miejscach na raz. Ktoś zaczął strzelać w stronę luster.
-Witam Panie Star. Jak się Pan bawi-powiedziałam głośno, a mężczyzna dalej strzelał w zwierciadła. Wybiegłam z pomiędzy nich i specjalnie się przewróciłam. Runęłam na ziemie jak długa. Odwróciłam się w stronę mężczyzny. Czekałam jak się do mnie zbliży. Nie widziałam jego twarzy miał białą maskę z czarnymi oczodołami i ustami. Był ubrany co najdziwniejsze w garnitur. Zbliżał się do mnie ze strzykawką w ręce. Czekałam aż będzie w odpowiedniej odległości, sprawny ruchem zabrałam mu strzykawkę. Przez mocne kopnięcie w klatkę piersiową stracił równowagę.Walka była zacięta wymienialiśmy się ciosami ja niestety straciłam równowagę i upadłam. Wsparcie przyszło w sama porę. Gdy Psychopata się rozproszył wstałam kopnęłam go z całej siły w brzuch, po czy szybko zakułam go w kajdanki, Przypomniało mi się o narzeczonym podbiegłam do niego, był już przytomny i nie wiedział w ogóle co się z nim działo przez te kilka godzin. Pomogłam mu wstać i wyjść z fabryki, a Lestrad zabrał Lalkarza. Doszłam z Sherlockiem do karetki, by ratownicy go opatrzyli.
Weszłam do samochodu, w którym już siedział Greg i Lalkarz. Pojechaliśmy do aresztu i tam zdjeliśmy mu maskę mordercy. To było jasne, że to byt jeden z bliźniaków Star, a dokładnej Eustachy. Chciał  kiedyś zostać projektantem mody, ale jego matka kazała mu pójść na medycynę tak jak jego idealny braciszek Ed, ponieważ w wieku szesnastu lat jego matka zaszła w ciąże z nimi i zmarnowała sobie życie. Wszystkie dowody łączą się w całość, ofiary pozostawiane tak by tworzyły gwiazdy, wszystkie szkice strojów, nawet rozmiar buta się zgadza. Na szczęście, zdarzyliśmy rozpracować technikę Lalkarza nim było za późno. Holmesowi nic się nie stało, oprócz paru siniaków i dwóch złamanych żeber, które morderca połamał mu podczas bójki.
Siedziałam teraz na kanapie wraz z Sherlockiem, gdy Lestrad wszedł do pomieszczenia.
-Nasz Lalkarz  dostał wyrok, a dziś rano  znaleziono go powieszonego we własnej celi, jedynie co zostawł krótki list-powiedział Greg podając mi do ręki papier.
-Jak można być, tak głupi by własnym dzieciom, wybierać drogę, którą będę miały podążać w przyszłości. Pewnie się nie zastanawiali, że mogą im tak zniszczyć życie. Przez całe dzieciństwo słyszałem od matki,  jaki jestem beznadziejny i czy nie mogę być jak mój brat Ed, a to Edward jest taki cudowny i utalentowany i w ogóle najlepszy na świecie. Przez lata planowałem to widowisko, by pokazać matce, że się myliła i udowodnić, że jestem od Eda lepszy. Lecz mi to nie wyszło, matka przyszła wczoraj do mnie i powiedziała, że trzeba być naprawdę głupim, by pokazywać ludziom, w ten sposób swoje wartości. Na koniec powiem tylko tyle PRZEPRASZAM-przeczytałam na głos.

Nie ze mną te sztuczkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz