36

7.7K 430 24
                                    




Luke

Po tym jak Aura zemdlała, zabrałem ją szybko do szpitala. Okazało się, że ma anoreksje i to przez wygłodzenie organizmu jej stan się pogorszył. Teraz siedzę przy jej łóżku i patrzę na tę bladą twarz i nie mogę uwierzyć, że byłem taki głupi i nic nie zrobiłem. Nie daruję sobie tego jeśli z tego nie wyjdzie. Moja malutka leży tak już tydzień, a nadal się nie obudziła. Lekarze mówią, że jej stan jest ciężki i nie wiadomo kiedy się obudzi. Przecież jak ona umrze to mogę się zabić. Boże proszę cię o to aby się wybudziła, będę lepszy dla niej i dla wszystkich. Nie mogę jej stracić.

tydzień później

To już drugi tydzień. Leży tak i nic. Widać, że przybrała na wadze i dobrze, ale nadal wiele jej brakuje. Nie jest już taka blada. Wygląda jakby normalnie spała. To niestety mnie nie uszczęśliwia. Nawet rodzice powiedzieli, że nie wyjadą na wakacje do puki do póty z Aurą nie będzie lepiej. Wspierają mnie i mówią, że będzie dobrze, ale czy na pewno?

dwa dni później

Dzisiaj przyszły wyniki mojej małej i się załamałem. Okazało się, że jej stan jest na tyle poważny, że musi być przeniesiona na specjalny oddział. Z tego co ustaliłem z lekarzem, będę mógł ją odwiedzać codziennie, maksymalnie na pięć godzin. To będzie zależeć od jej stanu, im lepiej tym, dłużej będę mógł przebywać w jej towarzystwie. Kocham ją i mam zamiar ją wspierać, nawet jak będzie to trwało całe życie. Lekarz dał mi jeszcze jedną opcje, że Aura mogła by zajść w ciąże i w tedy by nie miała wyboru i musiała zacząć jeść, ale ja jej nie chcę do niczego zmuszać.

- Synu chodź już do domu. Jesteś tu już ponad dwa tygodnie, a jeżeli ty się będziesz źle czuł to nikomu to nie wyjdzie na dobre.- Powiedziała moja mama, która właśnie weszła do pokoju mojej księżniczki.

- Ale to moje wina, gdybym wcześniej nacisnął na to aby jadła więcej, lub po prostu jej pilnował to nic by się nie stało.

- Może masz rację, a może nie. Nie masz co się przejmować, bo i tak czasu nie cofniesz. No idź już do tego domu. Ja przy niej posiedzę.

- Ale obiecaj, że jak tylko się obudzi zadzwonisz.

- Obiecuję.

- Nawet jak by to było za godzinę?

- Tak, wiem jak ci na niej zależy.- powiedziała, ale ja kocham tą kobietę. Jak sobie żartujemy to żartuje razem z nami, jak jest nam smutno to nas wspiera.

- Dziękuje kocham cię mamo.- powiedziałem i pocałowałem ją w policzek.

- W końcu jesteś moim synem. Kocham cię ponad życie, a teraz już leć i połóż się spać.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nowa strona Luka i jego mamy.

Naprawić relacje mateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz