24

10.7K 493 25
                                    

Aura 

Podchodzimy do wielkich białych drzwi ze złotymi zdobieniami. Mam zamiar chwycić za klamkę ale wyprzedza mnie mój mate i pierwszy je otwiera. Kiedy widzę ile tu jest ludzi mam po prostu ochotę stąd zwiewać w popłochu. W co ja się wpakowałam?! Korytarz do tej sali to mały pikuś. tam było dużo ludzi, a tu jest ich bardzo, bardzo, bardzo dużo. Ja nie wiem czy sobie poradzę. Jak to mówią raz się żyje, ale ile razy sama to sobie mówiłam to nawet człowiek nie jest w stanie tego zliczyć. Mówię sobie to lub że będzie dobrze, a nigdy tak nie jest. Ja naprawdę nie wiem czy to z powodu tego, że jestem jakaś nieudolna czy dlatego że cały świat jest nastawiony przeciwko mnie. Ja już sama nie wiem. Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Dobra, a teraz ogar i ruszaj dupę, bo twój przeznaczony zaraz sobie gdzieś pójdzie i się zgubisz. 

- Uwaga! wszyscy goście proszeni na salę obrad- powiedział mężczyzna stojący na podwyższeniu. 

- Skarbie chodź musimy iść- powiedział, ale poszedł w zupełnie innym kierunku niż wszyscy inni.

- Czy sale nie jest w drugą stronę, tam gdzie wszyscy idą.- powiedziałam na co on się zaśmiał.- co Cię tak bawi?

- Po pierwsze jesteś tu pierwszy raz i już się wymądrzasz, a po drugie jestem głównym Alfą i Alfy mają inne wejście.- powiedział, a ja już nic nie rozumiem

- Ale skoro ty jesteś Alfą to chyba twoja rodzina też.

- Nie. No może. Dobra czasami się zdarzają, ale to bardzo rzadko, a poza tym nie są tak silne jak moja najbliższa rodzina.

- To wy nawet w rodzinie macie podział na lepszych i gorszych?

- Tak.

- To super, bo u mnie też tak było i co do której grupy ja się zaliczam do tych lepszych czy gorszych? Bo wiesz dotąd jak mnie traktowałeś to uznaję, że jestem tą gorszą.

- Nie masz prawa tak mówić. Jesteś najcudowniejszą, najładniejszą i najwspanialszą osobą jaką znam. I jeśli jeszcze raz powiesz o sobie w złym sensie to obiecuje Ci, że będziesz miała karę. 

- A co ja mam pięć lat, żeby dostawać kary? 

- Nie, ale kto powiedział, że one będą wyglądać jak kary dla dzieci. Przecież zawszę możemy się pobawić jak dorośli.- Powiedział i poruszył zabawnie brwiami.

- Żeby bawić się jak dorośli to trzeba najpierw sobie czymś zasłużyć.

- A czym?- powiedział takim głosem jak dziecko, które chce lizaka.

- Swoim zachowaniem.

- Przecież jestem grzeczny.

- Może teraz i tak, ale musisz zapłacić za to co mi zrobiłeś.

- W jaki sposób? Zrobię wszystko abyś mi wybaczyła.

- Wszystko powiadasz?

- Wszystko.

- To się zastanowię i może dam Ci znać.

- Jak to może?

- A tak to. Z czasem można się zorientować czy się już dostało nauczkę czy nie. 

- Nie rozumiem.

- Zrozumiesz w swoim czasie.

- Co ty bawisz się w panią Imbryk z pięknej i bestii, a ja to ta filiżanka?

- Możliwe albo i nie, a tak w ogóle to jak Ci się podobał ten film?

- Był fajny.- powiedział z lekkim rozbawieniem. 

- Pewnie lubisz bajki.- powiedziałam z chytrym uśmiechem.

- Nie, po prostu moje siostry to oglądają i znam te wszystkie bajki na pamięć.

- A już myślałam no, bo wiesz ja tam lubię.

- Tylko nie to znów będę musiał słuchać tych bzdur o idealnej miłości i smutnych historiach głównych bohaterek.- powiedział opuszczając głowę w dół z miną jak by chciał się zapaść pod ziemię i nigdy nie wrócić.

- O nie mój drogi, ty nie tylko będziesz ich słuchał z pasją, ale także i oglądał. A jak nie to ty dostaniesz karę.- powiedziałam i się uśmiechnęłam zwycięsko.

- A jaką ty mi możesz karę dać?- powiedział i się zaśmiał.

- A taką ja na przykład celibat na dwa miesiące albo...

- Dobra wygrałaś, a teraz chodź bo się pewnie niecierpliwią.

- Kto?

- No goście, którzy na nas czekają.

- O MÓJ BOŻE!!! Zapomniałam na śmierć.

- Ty mi lepiej tu nie umieraj.- powiedział z lekko dostrzegalnym śmiechem w głosie.

- Hahaha bardzo zabawne- powiedziałam z przekąsem.

- No masz rację.

- A ty nie bądź taki hej do przodu.

- Dlaczego nie.

- Bo nie.


Naprawić relacje mateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz