- Tylko pamiętaj żeby wyjść, kiedy on przyjdzie. - powiedziałaś do elfki, która właśnie podała Ci pierwszego chłopca, zawiniętego w czarną chustę - Mógłby się czuć przy Tobie dość niezręcznie.
- Rozumiem - powiedziała okrywając drugiego chłopca kołderką z tego samego ciemnego materiału.
Gdy Ci go oddała spokojnie opadłaś na poduszki trzymając na rękach swoich dwóch synów. Widocznie obaj byli równie zmęczeni co Ty, bo zamknęli oczy i wyglądali jakby drzemali. Uśmiechnęłaś się i przytuliłaś ich do siebie.
Wtem wpadł Sauron. Był tak podekscytowany, że wyminął Nuinelę nie zwracając uwagi na jej gest mający uciszyć jego entuzjazm. Od razu podszedł do Ciebie i przez dłuższą chwilę patrzył na chłopców bez wyrazu.
- Chcesz jednego na ręce? - spytałaś patrząc na Saurona.
Majar tylko kiwnął głową, nie odrywając wzroku od dzieci. Podałaś mu pierwszego, ostrzegając aby trzymał go bardzo delikatnie. Sauron podniósł dziecko, a ono z cichym stęknięciem otworzyło oczy. Popatrzyły na niego jasne, ciekawskie oczka jego pierworodnego syna. Majar pieszczotliwie pogłaskał go po małej główce, którą pokrywały bardzo króciutkie jasne włoski.
- Ten chłopiec, zostanie moim następcą, a może i nawet władcą Śródziemia? Widzę w nim wielki potencjał. - obwieścił dostojnie.
Gdy tylko to usłyszałaś spojrzałaś na Saurona z ogromnym zaskoczeniem. Jego słowa przypomniały Ci o czymś, co zobaczyłaś (wydawałoby się) tak dawno temu. Kiedy jeszcze nie byliście razem, kiedy żadne z was nie myślało o wspólnej przyszłości. Wtedy, kiedy Melkor wysłał swojego sługę razem z Tobą po Biały Brylant. Zobaczyłaś wtedy przepowiednie, w lustrze Qunei. "Dziecko w czarnych szatach z koroną na głowie. Czy to możliwe żeby mój syn mógł zostać władcą?" zamyśliłaś się, poprawiając kołderkę drugiego synka.
-...i co o tym myślisz? - zakończył jakąś wypowiedź Sauron.
- Proszę? Wybacz nie słuchałam.
- Pytałem, czy moglibyśmy go nazwać Ricar?
- Jakiś szczególny powód?
- Nie, po prostu podoba mi się to imię. A na drugie możemy mu dać Goth.
- Chcesz go nazwać Ricar-Goth? - zmarszczyłaś brwi.
- To królewskie połączenie.
- Jak sobie chcesz. Brzmi całkiem ładnie.
Sauron oddał Ci syna i chciał wziąć na ręce drugiego, ale zawahał się.
- Dlaczego on ma takie czarne włosy? - zapytał przekrzywiając głowę.
- O czym Ty mówisz? - zdziwiłaś się - Cała moja rodzina ma kruczo-czarne włosy, tylko ja mam /kolor/.
- Myślałem, że obaj będą mieli jasne.
- Nie każde musi być Twoją kopią. - ucięłaś rozmowę i podałaś mu drugiego chłopca.
Gdy ojciec wziął go na ręce, dziecko przeciągnęło się i ziewnęło.
- Awww... - uśmiechnął się Sauron.
Spojrzałaś na Saurona zdziwiona. Ten odchrząknął.
- Ekhm... To było naprawdę urocze. - tłumaczył się.
Wtedy syn otworzył oczy, które były równie jasne jak ojca i Ricar'a.
- A tego jak chcesz nazwać? - zapytałaś patrząc z uśmiechem na rozczulonej Majara.
- Jak zechcesz, pod warunkiem, że na drugie damy mu Mau.
- W porządku. - zamyśliłaś się na chwilę - Gdyby to była dziewczynka nazwałbym ją Lith, myślę, że Narvi będzie do niego bardziej pasować.
- Narvi-Mau - powtórzył - Jakiś szczególny powód?
- Po prostu mi się spodobało. - uśmiechnęłaś się niewinnie.
Sauron usiadł na rogu sofy, na której leżałaś i delikatnie oddał Ci dziecko.
- A Ty jak się czujesz?
- Nie najgorzej. Ale powinieneś podziękować Nuineli za jej wielką pomoc.
- Dzięki. - rzucił przez ramię, głaszcząc Narvi'ego po brzuszku.
- Mai, Nuinela wyszła.
- Nic nie szkodzi. - powiedział wciąż patrząc na rozbudzone już dzieci.
Przez kolejną chwilę trwałą cisza (nie licząc gaworzenia chłopców). Troska o synów podsunęła Ci pewną myśl, którą kiedyś powiedziała elfka.
- Mai. Powiedz mi, jak wiele zrobił byś dla swoich synów?
- Wszystko.
- A więc byłbyś w stanie stworzyć coś gdzie będziesz przechowywać swoją siłę?
Sauron popatrzył na Ciebie nie rozumiejąc.
- Wiem, że jesteś Czarnoksiężnikiem, mi chodzi tylko o bezpieczeństwo. Mógłbyś się kiedyś na nich zezłościć i nieopatrznie zrobić im krzywdę. Ale jeśli swoją moc zamkniesz w jakimś przedmiocie...
- Nie chcesz, żebym ich nie uszkodził, to masz na myśli?
- Dokładnie.
Sauron kiwnął głową.
- Jest w tym trochę racji... - przyznał.
Przysunął się do Ciebie i pocałował w czoło.
- Myślisz, że damy sobie z nimi radę? - zapytał.
- Oczywiście. A jak nie będziemy sobie radzić, to poprosimy o pomoc Melkora.
Mairon obrzucił Cię tak przerażonym spojrzeniem, że nie powstrzymałaś się od śmiechu.
Chciałam Wam podziękować za to za angażowanie i podanie mi tylu wspaniałych imion. (Szczerze mówiąc to całe dwa dni się zastanawiałam, które z nich wybrać 😇) Jeśli chcecie się dowiedzieć co oznaczają drugie imiona to polecam sprawdzić stronkę z której trochę ściągałam:
http://pl.lotr.wikia.com/wiki/S%C5%82ownik_Czarnej_Mowy
Ale jeśli wam się nie chce szukać to:
goth - władca/lord
mau - wojownik
I jeszcze raz dzięki za gwiazdki i wasze komentarze - Nawet nie wiecie jaką mi to sprawia radość 😀
- Pozdrawiam Tasza ❤
CZYTASZ
{Preferencje} Sauron-Książe Ciemności *poprawianie błędów*
FanfictionOto dzieje Władcy Ciemności jeszcze przed LOTR [czasy Silmarillion]. Dość nieprawdopodobna historia, z Twoim "skromnym" udziałem, który zmieni bieg całej historii. Wyobraź sobie: Siebie jako dostojnego Majara, bez którego plany Morgotha* mogą się n...