Rozdział 10

511 40 2
                                    

słowo, które wymyślił Tamaki kiedy grał z Mito w wisielca to "WYROZUMIAŁY"

_____________

*** Hashirama ***

Od pamiętnego dnia minęło półtorej roku. Od tego czasu ćwiczyliśmy codzienni po zajęciach. Raz na jakiś czas pojawiał się Tamaki-sama i nam pomagał. Dlatego, że Mito-chan miała bardzo duże zasoby energii jak i chakry zazwyczaj kończyło się tak iż leżeliśmy z bratem padnięci na plecach na trawie, a dziewczyna poprawiała swoją kontrolę chakry pod naszym nadzorem. Jakoś szybko zrozumiała to, że z nami łatwo nie wygra, a nasze wskazówki były lepsze od tych Irmino-sensei. 'Wydaje mi się, że wszyscy nauczyciele w Akademii robią to specjalnie. Pomijają ją, albo dają takie wskazówki tak by ją sponiewierać. Mimo tego, że nikt już otwarcie jej nie atakował to nadal raz na jakiś czas ktoś z ukrycia chce ją zabić.' myślałem tak patrząc na jej postępy z wchodzeniem na drzewo bez używania rąk. W pewnym momencie pojawił się mocniejszy podmuch wiatru, który zwiał jej grzywkę tak, że mogliśmy wreszcie zobaczyć jej oczy. Na jej czole również był związany kolorowy szal. 'Czy to jest coś związanego z tą dziwaczną mogą damską czy raczej chce coś ukryć?' pomyślałem.

Jej twarz mimo tego, że z dziecięcym tłuszczykiem ukazywała już jaką pięknością będzie za kilkanaście lat. Jej różnokolorowe oczy błyszczały determinacją. Jej usta zaciśnięte w kreskę również świadczyły o determinacji. Różowe policzki dodawały jej wyglądowi niewinności. Jej długie do pasa czerwone włosy z żółtymi, białymi, brązowymi i czarnymi pasemkami latały na wietrze za jej plecami. 'Piękna' pomyślałem i spojrzałem na brata. On również wpatrywał się w dziewczynę, która była kilkanaście kroków od nas kolejny raz starając się dostać na sam szczyt drzewa. 

'To naprawdę ta Uzumaki, którą się opiekowaliśmy' pomyślałem widząc razem z Tobim jej oczy, wiem, że je zauważył. Nadal miały ten różny, ale piękny kolor, a raczej kolory. Błękit z fioletową obwódką w lewym oku i fiolet z błękitną obwódką w prawym oku. 'Ten mały osesek, to sukcesorka klanu Uzumakich Mito-chan.' pomyślałem ponownie na nią patrząc.

"Dlaczego się tak na mnie patrzycie?" otrzymaliśmy wiadomość od dziewczyny.

- Od ponad roku jak wróciłaś nie widzieliśmy Twoich oczu. - powiedział mój aniki-ototo.

"Tylko dlatego?" pojawiła się kolejna wiadomość.

- Twoje włosy zmieniły kolor. Nikomu nie chcesz powiedzieć jak do tego doszło. Nie odzywasz się tylko dajesz te kartkowe odpowiedzi. Jednak oczy, oczy masz te same. - powiedziałem.

- Poza tym nadal nie powiedziałaś jak wydostałaś się z tego więzienia. Nie powiedziałaś gdzie byłaś przez cały ten czas. Nie powiedziałaś jak spotkałaś się z Tamaki-sama. - dodał spokojnym głosem mój aniki-ototo.

"Dlaczego tak bardzo chcecie dowiedzieć się co się stało?" pojawiła się kolejna wiadomość.

- Jesteśmy przyjaciółmi. My-myślałem, że... - odezwałem się, ale nie mogłem dokończyć. Mój nastrój się zmienił. Byłem bardzo smutny.

"Plac treningowy nie jest dobrym miejscem na tą rozmowę." dostaliśmy kolejną wiadomość.

- To chodźmy gdzieś będzie będzie to możliwe. - powiedział Tobi-aniki-ototo. Widziałem, że ta odpowiedź jej się nie spodobała. Zrobiła śmieszną zbolałą minę, ale po krótkiej chwili otrzymaliśmy wiadomość byśmy za nią poszli.

*** Tobirama ***

"Plac treningowy nie jest dobrym miejscem na tą rozmowę." dostaliśmy kolejną wiadomość.

- To chodźmy gdzieś będzie będzie to możliwe. - powiedziałem. Widziałem, że ta odpowiedź jej się nie spodobała. Zrobiła zbolałą minę i mógłbym przysiąc, że leciutko westchnęła. Spojrzała się na nas i pewnie widząc determinację na naszych twarzach po prostu dała za wygraną. Po krótkiej chwili otrzymaliśmy wiadomość byśmy za nią poszli. 'Pewnie idziemy do jej domu. Nie dziwię się temu. Tyle złożonych pieczęci blokujących cały dom jest nałożone tam gdzie mieszka, że pewnie nawet biuro Hokage jest gorzej strzeżone' myślałem krocząc ramię w ramię z Hashiramą-ototo-anija.

OdrodzeniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz