*** Tobirama ***
- Spóźnia się. - kolejny raz powtórzył Hashirama. Mito-koi z wigorem przytaknęła głową na zgodzę.
- Hm. - powiedział Uchiha pierwszy raz od dzisiejszego spotkania czyli od dwóch i pół godziny.
-- Yo! - pojawił się Hatake-san w kłębach dymu.
- Spóźniłeś się, sensei. - powiedziałem patrząc się na niego z mordem w oczach.
- Ma.. - zaczął i podrapał się po karku - W drodze tutaj źle skręciłem i trafiłem na... - nie mógł jednak dokończyć ponieważ przed jego twarzą pojawiła się notka od Mito-koi.
- Sensei, to już się robi nudne. - powiedział Uchiha i dodał - Już miesiąc się tak zachowujesz. -dodał jeszcze.
- Nie odważysz się. - powiedział Hatake-san po przeczytaniu wiadomości całkowicie ignorując czarnowłosego.
Na to wyrażenie Mito-koi słodko się uśmiechnęła. Jednak jej postawa świadczyła o tym, że nie żartowała. Na podkreślenie tego wysłała w stronę senseia małą ilość ZI(Zabójczych Intencji). 'Straszna' przeszło mi przez myśl. Chwilę później odwróciła się do mnie i uśmiechnęła. Jej uśmiech był równie słodki jak ten skierowany na senseia, ale nic innego się za nim nie kryło.
- Ma... ma... Chodźmy już do Hokage-sama po nasze dzisiejsze misje. - powiedział i poszedł nawet nie sprawdzając czy za nim idziemy.
- Oh jak słodko. - powiedział Hashirama - idziemy za nim jak kaczątka z mamą kaczką. - powiedział radośnie podskakując co jakiś krok. 'Tylko ty tak uważasz.' pomyślałem, ale się pomyliłem. Mito-koi to się podobało. Tylko westchnąłem.
Zanim dotarliśmy na miejsce stało się coś dziwnego. Moja Mito-koi siedziała na plecach Hatake-san i świetnie się bawiła darmową podwózką. Wcale mi się to nie podobało. Dyskretnie spojrzałem na mojego ototo-anija. On był już w swojej bańce depresji razem z całą tą oprawą, ale dale kroczył razem z drużyną. 'Robimy niezłe widowisko. Wioskowy demon jedzie na plecach Kopiującego Hatake. Srebrnowłosy ninja czytał swoją pomarańczową książeczkę i nie przejmował się niczym. Depresyjny Hashirama ciągnący w ogonie naszej grupy, emo Uchiha po lewej stronie jonina i wkurwiony ja po jego prawej.' pomyślałem wchodząc do Wierzy Hokage. Właśnie w takich nastrojach dotarliśmy przed biurko Hizu-chan, który przydzielał misje.
- Yo! - powiedział Hatake nawet nie wyciągając nosa z książki, ale wolną rękę podniósł do góry. Równocześnie z nim Mito-koi zasalutowała do Hizu-chan.
- Witajcie. - powiedział Hokage uśmiechając się na nasz widok. Zaczął nawet chichotać widząc jonina i jego genina na plecach. Właśnie wtedy Hatake chciał odwrócić kartkę gdy Mito-koi wyrwała mu tę książkę z ręki i zeskoczyła z pleców. Podbiegła do Hokage wskazała na coś w książeczce i naskrobała notkę, którą później podała ponownie Saru-chan.
- Mito-chan, jesteś za młoda na takie książki. - powiedział zamykając literaturę i rzucając książkę do właściciela. - Pilnuj tego lepiej. - powiedział najstarszy mężczyzna z naganą w głosie. Dziewczynka jednak się nie poddawała i ponownie podała kartkę Hokage.
- *westchnienie* Iie, Mito-chan. To nie jest realne. - powiedział w końcu z trochę różowymi policzkami.
- Hokage-sama, nie kłam. Chcę usłyszeć prawdę. - powiedziała Mito-chan na co wszyscy w pokoju się zdziwili.
- Hai. To jest możliwe by kochać się z dwoma mężczyznami jednocześnie. - powiedział i sam zaczął się dziwić, że odpowiedział dziewczynie szczerze. Na taką wiadomość Mito-koi przytaknęła głową i wróciła do naszej grupy. 'Co on takiego czyta i dlaczego pozwolił na to by ona też to przeczytała' pomyślałem łypiąc na srebrnowłosego.
CZYTASZ
Odrodzeni
FanfictionHashirama Senju i Tobirama Senju odradzają się jako bliźniacy swojej potomkini Tsunade Senju. Dlaczego pojawili się ponownie w świecie shinobi? Jakie przygody spotkają na swej odrodzonej drodze? Czy zdołają coś zmienić? Czy spotkają swoją miłość i z...