Per. Theo (kto się cieszy?)
Dlaczego on jest taki uroczy?! On chyba sobie nie zdaje sprawy jak bardzo kusi. Przesłodko wygląda gdy się irytuje lub złości, a kiedy się rumieni... rzygam tęczą. Na początku filmu był taki przestraszony. Moja strachliwa kruszynka... no dobra, nie moja. Ale się postaram, i jeszcze się zobaczy.
Kiedy tak ufnie zasnął na moim ramieniu, cudem, prawdziwym cudem powstrzymałem się od pisku na przeładowanie słodkości. Taki zwinięty w kuleczkę i wtulony we mnie, jak malutki koteczek. Po prostu awwww! Przytrzymywałem go by nie upadł i nie daj boże się nie obudził. Od chwili gdy zorientowałem się że słodziak już głęboko śpi nie skupiałem się na filmie.
Praktycznie nie pamiętam zakończenia. Tak byłem zaaferowany patrzeniem na chłopaka. Tak, troszkę to creepy, ale co? Muszę się napatrzeć. Kto wie czy jeszcze kiedyś będę miał okazję tak bezkarnie się na niego pogapić, i to kiedy śpi. Tak, wiem, słaby ze mnie stalker bo pierwszy raz go widzę we śnie. Luca poruszył się nieznacznie, zacisnął ręce na mojej koszuli i lekko rozchylił swoje pełne, różowe usteczka. Nie mogłem, nie potrafiłem i nie chciałem się powstrzymać.
Powoli zbliżyłem się do niego. Chwila wahania, kiedy nasze nosy już praktycznie się dotykały. Trochę to nieodpowiednie i nieuczciwe, ale w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone. Zaszedłem już za daleko by zawrócić, no i taka okazja może się nie powtórzyć. Przechyliłem głowę i przybliżyłem się jeszcze bardziej. Jeszcze bliżej. Naprawdę blisko. Przymknąłem oczy i po chwili napotkałem jego wargi. Podniosłem powieki by móc mu się przyjrzeć z tej tak specyficznej perspektywy.
Musnąłem delikatnie jego usta. Nie nazwałbym tego nawet pocałunkiem. To był tylko delikatny dotyk, ale dał upust mojemu uczuciu do tego chłopaka. Przelałem w ten gest tyle miłości ile mogłem, jednak uważając by pod wpływem chwili nie zapędzić się, i obudzić Luckę. To musiało zostać na razie tajemnicą. Boję się samej myśli że mógłby mnie odtrącić. Powieki chłopaka zadrżały lekko. Spłoszony, szybko odsunąłem się. Nadal patrzyłem na niego, kiedy gdzieś w tle usłyszałem dźwięk muzyki kończącej film, a ekran zgasł, by po chwili mogły po nim zjeżdżać napisy końcowe. Następnie lampy zaczęły się włączać, a ludzie szybko wstawać.
Per. Luca
Obudziły mnie powoli rozświetlające się lampy, i nagły rumor towarzyszący szybkiej ewakuacji niecierpliwych ludzi. Pchali się wszyscy do wyjścia co najmniej jakby sala stała w ogniu. Ja tylko na to patrzyłem, powoli się wybudzając i łącząc wątki. Leżałem wygodnie w rogu fotelu, a moja głowa swobodnie opadała. Moje nogi były podkulone pod brodę, a jedyne co powstrzymywało grawitację od ściągnięcia mnie na podłogę, to ramię Theo, ciasno przyciskające mnie do jego boku. Natychmiast mi się w głowie przejaśniło. Zrzuciłem z siebie rękę chłopaka i wstałem z takiego rozpędu że o mało nie upadłem. Przed utratą równowagi ponownie uratował mnie szybka reakcja Theo. Złapał mnie za rękę i pociągnął, bym mógł ponownie klapnąć z impetem na siedzenie.
- Uważaj. - pouczył mnie rozbawionym tonem. - Jak się spało?
- Tak sobie, troszkie tu głośno. - odpowiedziałem starając się ukryć zakłopotanie. - I nie wygodnie.
- Nie wyglądałeś jakby było ci niewygodnie... - mruknął wesoło, na co ja się lekko zaczerwieniłem. Nie łatwo mi będzie zapomnieć o tym jak się w niego wtulałem. Do tego zasnąłem na nim, co on mógł różnie odebrać. Chyba że jest gejem. Wtedy prawdopodobnie odebrał to w jeden sposób. No sorry, ale bazując na moich doświadczeniach z gejami mogę stwierdzić, iż homosie to zazwyczaj zboczeńcy. Wracając do moich babskich pisków, to tulenie to było w afekcie, się nie liczy!
CZYTASZ
Jak Siostra Mnie Wyswatała (bxb)
RomanceMieć siostrę cierpiącą na yaoizm to ciężka sprawa, zwłaszcza jeśli za cel obrała sobie znalezienie ci chłopaka. Wszystkie chwyty dozwolone. Jak to się skończy? Czy biedny Luca wytrzyma to psychicznie, i nie da się zgejizować? Wątpię. *milczenie...