Perspektywa Luca
Ja pieprzę... chyba zwariowałem. Na pewno zwariowałem! Jestem cholernym szaleńcem, który nie umie podążać wedle własnego planu! Niech to wszystko Kometa Sozina pierdolnie! Wystarczy powiedzieć sobie, że nie jest się w dwustu procentach hetero, a już się jakiś tryb załącza! Jak geje sobie z tym radzą?! To koszmar!
Ja pierdolę, i jeszcze ona musiała się oczywiście wpierdzielić, klasycznie, w najgorszym, a właściwie najlepszym momencie! Niech ją dżuma, syfilis i trąd!
A jeśli widziała? A co jak już wie? Nie da mi spokoju! Do końca życia nie będę już nawet "gejem"... będę jej "prywatny home-made gejem"! Wszystkie yaoistki dostaną dowód, że jak chcą, to potrafią, a to jak nic świat nasz przywiedzie do tęczowej apokalipsy!
Chciało mi się strasznie płakać. Pies pobiegł ze mną do pokoju, w którym zamknąłem się na trzy spusty, podparłem klamkę stołkiem, i zasłoniłem rolety. Następnie wpakowałem się w kokon złożony ze wszelkich kołder i kocyków jakie posiadałem. Odizolowałem się od dźwięków, światła, i tlenu poniekąd też.
Cichutko szlochałem nad wszystkim i niczym. Czy tak się nie objawia depresja?
Kurde, co mnie wtedy napadło. Trzeźwe myślenie nigdy nie jest moją mocną stroną, ale kiedy mój mózg dodatkowo podgotować, to... szkoda gadać nawet w myślach, wiadomo co się wtedy dzieje.
- Akame... ratuj mnie... zginę w piekle... a raczej, będę miał tu piekło... - załkałem, zwracając się do poduszki, pozostawionej poza tarczą nie-do-zniszczenia. Nirvana pisnęła cicho przy ziewnięciu. - To było super... - przyznałem się zaciekawionej waifu - Gorączka, nie gorączka, sam tego chciałem, i niczego nie żałuję, no ale... ale... SZLAG! - wcisnąłem twarz głębiej w fałdy materiału.
Ale... domyślam się do czego by doszło, gdyby nie to brutalne wtargnięcie, i nadal nie jestem pewien czy na prawdę bym tego chciał. Może... ale nie tak od razu.
Wróciłem myślami do tego co się tam działo. To, co było już twarde, stwardniało jeszcze bardziej.
Gejowskie niewyżycie, siad!
Wtem, usłyszałem, jak ktoś nachalnie dobija się do zabezpieczonych drzwi mojego pokoju.
- Kimkolwiek jesteś, spierdalaj! - wrzasnąłem. Dla bezpieczeństwa jeszcze dokładniej pozakrywałem wszelkie prześwity, którymi do środka wpadało zimne, ale świeże powietrze. Chłód przyprawiający mnie o gęsią skórkę, uświadomił mi, że czegoś mi brakuje, a konkretnie spodni, ale szczerze nie miałem w sobie mentalnego samozaparcia by choćby wyjrzeć spod materiału. Walić to.
Pukanie ucichło, a ja albo zasnąłem, albo po prostu zemdlałem z braku tlenu pod kołdrą.
***
- I jak? Lepiej ci już? Martwiliśmy się. Ten gej od Avy cię wyniósł. Chcieliśmy was gonić, ale Cooper...
- Nic się nie stało. Zajął się mną, i teraz już mi lepiej. - uspokoiłem dociekliwego Zac'a. Chłopaki mieli jednak cały czas zmartwione miny, ale rano całkiem ucieszyli się na mój widok. - Jak tam przygotowania do imprezy? - zagadnąłem, wypatrując jednocześnie na korytarzu znajomej blond kity.
Po moim pytaniu Mike rozpędził się w opisywaniu listy gości, i rozmaitych zdobyczach, wśród których było wino, piwo, inne alkohole, a nawet trawka. Według nich zapowiada się niezły melanż, ale ja mam w głowie tylko to, że Ava będzie, będzie grać w butelkę (według naszego planu hetero-swatek), i tym samym, prawdopodobnie wymyślać zadania.
Najwyżej nie zagram.
No i będzie Theo. Ciekawe co sobie pomyślał po wczoraj. Teoretycznie, powinien się cieszyć, ale z drugiej strony, wyobrażam sobie jaki mu zrobiłem bałagan z myśli. Czy to nie tak jakbym bawił się jego uczuciami? Nie chcę tego, ale jednocześnie... bardzo chciałbym to powtórzyć.
CZYTASZ
Jak Siostra Mnie Wyswatała (bxb)
RomanceMieć siostrę cierpiącą na yaoizm to ciężka sprawa, zwłaszcza jeśli za cel obrała sobie znalezienie ci chłopaka. Wszystkie chwyty dozwolone. Jak to się skończy? Czy biedny Luca wytrzyma to psychicznie, i nie da się zgejizować? Wątpię. *milczenie...