To nie runda, to nokaut jeszcze przed startem

394 52 25
                                    

  Stałem w tym szczerym polu, całkowicie bez ruchu. Wiatr, dmąc mi w plecy, pchał mi loki na twarz, lecz i tak się nie ruszałem. Smycz już dawno wyślizgnęła mi się z ręki, ale Nirvana mimo to siedzi wiernie przy moich nogach. Słyszałem że piszczy niespokojnie. To stopniowo rozmrażało moje zastygłe mięśnie, oraz myśli. Jednak i tak nic do mnie nie docierało, wyjątkiem była wielka chęć powrotu do ciepłego domu, a najlepiej bezpiecznego łóżka. Powoli i chwiejnie ruszyłem przed siebie, tłumiąc wszystkie emocje czy przemyślenia. Nawet nie zauważyłem, kiedy już przekraczałem próg. 

 Salon był pusty. Ava pewnie siedzi na górze, w swojej homo-norce. Zazwyczaj wykorzystuję każdą taką okazję, by pooglądać punch-mana na netflixie, bez jej komentarzy co do wielkiej gejowskiej miłości głównych bohaterów. Ale nie dzisiaj. Dzisiaj muszę zobaczyć się z psychologiem, bo inaczej mój mózg się rozpadnie. Tak więc powoli wtoczyłem się po schodach do mojego pokoju. Wszedłem do środka, po czym zakluczyłem drzwi, nie wpuszczając jednak mojej psinki. Potrzebuję teraz chociaż odrobiny prywatności. Walnąłem się na pościel, jednocześnie gniotąc niestety, pozostawiony na niej tomik Highshool DxD. Wyciągnąłem z pod brzucha pisemko, i odruchowo otworzyłem. Trafiłem akurat na bardzo ,,fajną" stronę. Przez umysł przemknęła mi niepokojąca myśl. Od czasu akcji z Zoe, nie pamiętam abym po przeczytaniu takiego cudeńka, musiał pozbywać się problemu  spodniach. Nie wiem dlaczego, teraz to wydało mi się takie bardzo dziwne. Może to po prostu kwestia przyzwyczajenia, albo chwilowego zniechęcenia do płci przeciwnej. Jakby nie było, moja ,,ta jedyna", przez którą nie oglądałem się za bardzo za innymi, chce mnie zeswatać z facetem, na spółę z moją sis. 

 Chciały sparować mnie z chłopakiem. Z chłopakiem który powiedział mi dzisiaj że mnie kocha. 

 Wypuściłem powietrze zebrane w policzkach z przeciągłym prrr~, jednocześnie rzucając komiks na odległy skraj posłania. Przewróciłem się na bok, i wtuliłem się nogami i rękami w Akame. Moja dziewczyna jest też moim psychologiem, sprytne, prawda?

-Akame, wszyscy wokoło powariowali... Nie mam pojęcia o co chodzi... Theo mnie pocałował, rozumiesz, POCAŁOWAŁ. A wiesz co ja na to? NIC. Byłem w szoku, prawda? Przecież mi się nie podobało, co nie, a to znaczy że nie mogę być gejem, prawda? Zresztą, to on mnie pocałował, a nie ja jego. To nic nie znaczy, tak?- W milczeniu rozmyślałem nad własnymi słowami, a co za tym idzie, nad sytuacją na polu

 ,,Zakochałem się w tobie"

 To słowo odbijało się echem w moim umyśle. Też nie byłem pewny czemu. 

Z syknięciem irytacji, wtuliłem twarz w ,,pierś" poduszki. Chwilowa duszność szybko mnie uspokoiła i przesiała myśli, dając mi odpowiedź, na pytanie, które nie pozwalało mi się na niczym skupić. Co było takiego w tych słowach. 

Theo jest pierwszym, który mi coś takiego powiedział. I pierwszym który mnie pocałował. Zawsze to ja to robiłem, ale kiedy to ktoś inny wyjdzie z inicjatywą, jest to naprawdę, przyjemne. Poczułem, jak krew gwałtownie napływa mi do policzków, wywołując lekkie gorąco w tym obszarze. W tym momencie też zabrakło mi powietrza, co zmusiło mnie do oderwania twarzy od ciepłego materiału. 

 -Właściwie, jak to teraz będzie, ja i Theo?- wypowiadam pytanie na głos, i milknę, jakby w oczekiwaniu na odpowiedź Akame, choć tak naprawdę sam podsumowuję swoje uczucia. 

 W sumie, z wyjątkiem chwilowego szoku i niedowierzania, trudno mi nazwać swoje emocje. Na pewno, wbrew wszelkiej logice, nie czuję się z tym aż tak źle, jakby się wydawało. Tak... Brzmi to jakbym był już posłańcem tęczy, ale tak jest. Będąc szczerym sam ze sobą, muszę stwierdzić, że ni jak nie potrafię znienawidzić Theo, ani za pocałunek, ani za jego słowa. Nawet miło mi że ktoś może mnie kochać. 

Jak Siostra Mnie Wyswatała (bxb)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz