Wracam do domu Theo taksówką, bo nie wiem czy zdołałabym dojść na stację metra. Wszystko mnie boli i trzęsą mi się nogi.
Kiedy docieramy na miejsce, płacę taksówkarzowi i wysiadam. Zastanawiam się, czy Theo zauważył moją nieobecność. Miałam zająć się przygotowaniem jedzenia, a wyszłam bez słowa i nie było mnie dwie godziny. Może był tak zajęty pracą, że...
- No i jesteś - dobiega mnie oziębły głos Theo. Podchodzi bliżej. - Gdzie byłaś?
Nie jestem w stanie wydusić z siebie słowa, więc kręcę głową. Theo przygląda mi się uważniej i dotyka moich włosów.
- Masz spermę na włosach - stwierdza i patrzy na mnie z obrzydzeniem. - W taki sposób okazujesz mi wdzięczność za to, co dla ciebie robię? Wychodząc bez słowa i dając dupy innym facetom?
Jego głos jest niebezpiecznie spokojny. Wolałabym gdyby krzyczał, bo przynajmniej wiedziałabym że jest na mnie wkurwiony.
Nie odzywam się, bo co mam mu powiedzieć? Theo jednak zaczyna się denerwować i mocno ściska moje ramię. Krzywię się.
- Co, nie masz języka? A może zmęczył się jak robiłaś laskę? Odpowiedz mi!
- Byłam w klubie - mówię cicho, a Theo przestaje ściskać moje ramię. Uznaję, że najlepiej powiedzieć prawdę. - Zadzwoniła do mnie Zoë, że pojawiła się tam nowa dziewczyna, Heather Woodley - wyjaśniam. - To moja młodsza, przyrodnia siostra. Musiałam tam pojechać... przepraszam, że cię o tym nie poinformowałam, ale nie miałam czasu do stracenia. Chciałam się upewnić, że to ona i...
- To nie wyjaśnia tego - Theo patrzy z obrzydzeniem na moje włosy. Wzdycham ciężko.
- Odeszłam z klubu bez słowa. Powinnam przewidzieć, że moje pojawienie się tam nie będzie mile widziane, ale miałam nadzieję, że nie natknę się na szefa... on...
- Uprawiałaś z nim seks?
- Nie nazwałabym tak tego. Nie zrobiłam tego z własnej woli, zostałam zmuszona - spuszczam głowę, a Theo klnie pod nosem.
Wychodzi z pokoju i do kogoś dzwoni, ale nie słyszę dokładnie tego co mówi. Po chwili wraca, a na jego twarzy maluje się furia.
- Umyj się i coś zjedz, a potem się połóż - wydaje polecenia, a ja kiwam głową. - Wychodzę, ale nie powinno mi to zająć dużo czasu. Wrócę w ciągu godziny - pospiesznym krokiem idzie do drzwi i znika za nimi.
Zostaję sama. Idę do swojego pokoju, po czym kieruję się do łazienki i nalewam gorącej wody do wanny. Kiedy jest już pełna, zakręcam kran i ściągam ubrania, po czym wrzucam ją do kosza na brudną bieliznę. Zanurzam się w wannie i zamykam oczy. Przez chwilę jestem cała pod wodą, tak jakbym chciała się ukryć, po czym się wynurzam, nabierając powietrza.
Jestem ciekawa gdzie poszedł Theo. Wyglądał na naprawdę zdenerwowanego tym co mu powiedziałam... Raczej nie przejął się tym, że były szef mnie zgwałcił. Moja praca polega na seksie, więc niektórzy uważają, że to dla mnie normalne. Że nie ma sytuacji, w której nie chciałabym uprawiać seksu, że nie można mnie do niego zmusić, bo zawsze jestem chętna. Theo na mnie nie zależy... jestem po prostu kolejną dziewczyną, którą pieprzy. Kiedy mu się znudzę, wyrzuci mnie z domu i skończy się piękna historia Kopciuszka. Zawsze będę kimś gorszego sortu.
Nie, Theo po prostu jest osobą, która lubi posiadać. Uważa, że jestem jego i nie chce się mną z nikim dzielić, więc poczuł się zagrożony, kiedy powiedziałam mu prawdę. Pewnie wyśle swojego ochroniarza, żeby pobił mojego byłego szefa.
Wiedziałam, że mi nie odpuści tego nagłego odejścia bez słowa i jak głupia tam poszłam... Jednak musiałam się przekonać, czy to naprawdę Heather. Teraz ona jest w niebezpieczeństwie... Zoë z jednej strony ją uratowała, ale z drugiej... moja siostra trafiła z deszczu pod rynnę. Chciałabym jej jakoś pomóc, ale co ja mogę? Nie mam władzy ani dużych pieniędzy, żeby zapewnić jej godne życie, żeby uchronić ją przed tym, w co sama się wpakowałam.
Wzdycham z frustracją i zaczynam się myć, mocno trąc moje ciało gąbką. Chcę zmyć z siebie jego dotyk, czuję się brudna, skażona. Włosy myję trzy razy, ale nadal mam wrażenie, że są brudne.
Kiedy w końcu wychodzę z wanny, w lustrze zauważam, że moje ciało jest czerwone. Pospiesznie wycieram byle jaki balsam i ubieram piżamę, po czym kieruję się do łóżka.
Leżę z zamkniętymi oczami, ale sen wcale nie nadchodzi. Zbyt wiele myśli chodzi mi po głowie, żebym mogła się tak po prostu odprężyć i zasnąć. Nasłuchuję, czy wrócił już Theo, ale w domu panuje cisza.
CDN.
CZYTASZ
LIAR [1]
Mystery / ThrillerOpowiadanie ma swój zwiastun, który znajdziecie w pierwszym wpisie. _________ W tej historii wykorzystałam jedynie wizerunek Shailene Woodley i Theo Jamesa, wszystkie sytuacje są przeze mnie zmyślone. _________ Mogą pojawić się wulgaryzmy i treści...