Rozdział 14.

225 14 2
                                    

Aurelia o kulach wysiada z busa i kieruje się w stronę szkoły.

Przed głównym wejściem widzi Lenę razem z dziewczyną z młodszej klasy. Była to Wiktoria - młodsza siostra Bartka. Dziewczyny trzymały w ręku konfetti.

- Co wy odwalacie - śmieje się Aura

- Wika! TRZY
                        DWA
                                  JEDEN

  Zza wodospadu kolorowych bibułek wychodzi Lipski z bukietem kwiatów w ręku.

Klęczy i mówi:

- Auro... Czy będziesz moją dziewczyną - Pyta chłopak patrząc w piękne niebieskie oczy Aurelii

  No nie wieżę. Nie dość że dosyć przystojny to jeszcze mnie prosi o to byśmy byli razem. I wyznaje w piękny sposób kolejny raz miłość. Czuje się jak księżniczka z swojej bajki.

- Po tym co dla mnie robisz... OCZYWIŚCIE, ŻE TAK - krzyczy przytulając chłopaka

Jakby nie inaczej zawsze przy takich wydarzeniach zbiera się grupka osób które potem wiwatują na cześć nowej szkolnej pary. W moim przypadku inaczej nie było.

-  Halo, halo, ludzie to tylko nowy związek, nie ma zaręczyn spokojnie - śmieje się mówiąc głośno by każdy słyszał do okoła.

Ale oczywiście Bartka poniosło i wnosi Aure na rękach do szkoły. I nagle idzie Kinga z Juką.

        Kinga Iwańska

- Byłeś fajny, ale no cóż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Byłeś fajny, ale no cóż... wolisz taką blondynkę... ehh, zawiodłam się na tobie - mówi z ironią Kinga

- Wczoraj zapomniałeś co było... prostak i Cham - dodaje Juka

O co chodzi Juce? Brała coś czy znowu niosła wodę na łbie.

- Ogar Juka. Stał wczoraj pod moim balkonem. - mówi stanowczo Aura

- Jesteś taka pewna złotko? Haha. No cóż, kiedyś ci powiem - mówi żegnając się ironicznie - Hand

Hand jest to szkolny skrót od :

Have
A
Nice
Day

Oznacza on miłego dnia, podstawa angielskiego.

Tymczasem, Aura łapie za rękę Lipskiego i idzie w kąt korytarza.

- Jak ja Cię kocham - mówi trzymając rękę Bartka

Chłopak w zamian całuje swoją dziewczynę.

Nigdy bym nie pomyślała że nowy typo będzie moim chłopakiem. Tak bardzo się w nim zakochałam po tym ile dla mnie zrobił. A napoczątku, nowego roku, twierdziłam ze to zwykły cham i prostak. Jak mogłam.

- Kochanie, dzwonek. Chodźmy na lekcje.

Idąc w stronę sali fizycznej. Klasa świętuje na cześć nowej pary. Pani Adamska jeszcze nie przyszła

- Poczekaj, Adam dzwoni - mówi do swojej sympatii

Odchodzi na bok odbierając przychodzące połączenie.

- Część Aurko - mówi lekko łkający Adam

- Adam - uśmiecha się do słuchawki, w końcu dawno go nie słyszała - słyszałam co się stało, ale nie płacz, bo ja zacznę płakać.

- Nie rób tego, błagam. Cieszę się, że będę mógł Cię zobaczyć. - mówi cichym i lekko zapłkanym głosem.

- Kiedy przejdziesz - Pyta Aura

- Już za godzinę będę w szkole - oznajmia

         *Adam*

Nareszcie szkoła, cieszę się tylko z jednego powodu.
  Zobaczę moją połamaną Aurę - zaśmiał się przy tym blondyn.

To dziś wyznam jej miłość. Najpierw zakryje jej oczy. Wezmę na ręce i zaniosę na dwór. Pada jeszcze śnieg, a zima to jej ulubiona pora roku. Zanim ją wezmę to owinę ją w szkolny kocyk z kawiarenki. Ona je uwielbia. A potem zapytam się czy zostanie moją jedyną, a jak przyjdzie zerwać, to rozstaniemy się w przyjaźni.
  Adama nie tylko cieszył fakt że zobaczy przyjaciółkę ale także ze włosy mu nie wypadają i że białaczka znika.

       *Aurelia, szkoła o dziewiątej*

- Adam ! - krzyczy radośnie idąc szybciej w jego stronę.

Aurelii do oczu przylepiła się jedna rzecz. Mianowicie, Adam założył bluzę do szkoły a zawsze i to zawsze chodził w krótkim rękawku. Prawie nigdy go w bluzie po szkole nie widziałam.

- A co to za zmiany? Zaczynasz gustować w bluzach? - Pyta radośnie dziewczyna

- Tssaa... - mówi tak by, Aura nic nie podejrzewała, że chłopak jednak nie pociął.

- Aurko, mam dla Ciebie niespodziankę - mówi do ucha

- Jaką? - Pyta blondynka

Mianowicie, że następną lekcją były narty to Adam i Aurelia mogli iść do domu. Ale za nim to zrobili nastąpiło jedno wydarzenie.
 
   Chłopak zawiązał oczy Aurze. Wziął ją na ręce prowadząc przez pusty, szkolny korytarz.

- Co Ty robisz - Pyta roześmiana dziewczyna

- Zobaczysz - mówi

Adam wychodzi z swoją kraszi na powietrze gdzie stawia ją na nogi. Poszło wszystko zgodnie z planem. Śnieg i wszystko co kocha blondynka.

- A więc Aurelio .... - mówi po cichu, lecz potem krzyczy dziewczynie - KOCHAM CIĘ -  przytulając ją.

Aurelia się nagle zaparła uczuć Adama.

- Adam, ja mam chłopaka - mówi lekko załamana

W oddali krzyczy kto nie inny jak to czekoladowe gówno - Bartuś.

- Co Ty robisz z moją dziewczyną frajerze - krzyczy agresywnie Lipski do Adama

- Stul pysk kretynie. Nie można po przyjacielsku przytulić przyjaciółki ? - Pyta robiąc gest zachęcający do bójki

- Wszystko słyszałem debilu. Ja ją kocham, a ona mnie, jasne ? - ustala warunek Adamowi

- Ta, teraz wypad i trzymaj z dala od mnie - oznajmia z agresją Adam

No nie wieżę jeszcze tego brakowało. Znalazła sobie chłopaka, byłem o krok za późno.

- Aura, muszę iść - wbiega do szkoły kierując się w stronę łazienki

- ADAM !!! - krzyczy dziewczyna by chłopak  się zatrzymał.

  Bez myślenia, Adam wbiegł do szkolnej toalety i wyjął z kieszeni spodni, po raz drugi żyletkę.

   Ojciec nie żyje
   Mam białaczkę
   Moja ukochana ma chłopaka
   Za chwilę będę łysy
   Przez Lipę będę mieć w szkole 
   problemy
   Zaraz zaczną mnie wyzywać.

Pod ostatnimi ranami, zrobił to samo. Przyłożył, pociągnął, patrzył jak krew się leje.

Znów wygrała żyletkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz