Rozdział 10.

314 17 2
                                    

Minęły trzy tygodnie od operacji Aury. Teraz leży w szpitalu w Żywcu. Odwiedziła ją tylko do tej pory Lena i rodzice Aurelii.
Adam tylko dzwoni, ponieważ nie ma siły dojechać do szpitala.

Jest już Luty i Aurelia poleży w szpitalu jeszcze 2 tygodnie. Złamanie było bardzo poważne i miała wstrząs mózgu. Postanowiła zadzwonić do Lispkiego.

Była już na siła by chodzić o kulach więc wyszła na korytarz.

- Halo, część Bartek - mówi Aura z niepewnym głosem

      *Bartek*

Kolejny szara niedziela. Dziś jest mecz Polska-Czechy ale to dopiero wieczorem. Pojechałbym do szpitala do Aurelii ale to jest w Katowicach i zbytnio z Korbielowa nie ma busów do Kato.

  Na ekranie telefonu Bartka wyświetla się numer Aurelii

- Halo, cześć Bartek - mówi zaniepokojonym głosem Aurelia

Nie możliwe, zadzwoniła do mnie. O matko, ale mi serce bije. Nie mogę w to uwierzyć

- Aurelia, gdzie jesteś, co się dzieje? - Pyta w pośpiechu skacząc po łóżku jak małe dziecko

- Leże już trzeci tydzień w szpitalu w Żywcu. W Katowicach była tylko operacja.

- Jadę do Cię... - połączenie przerywa Aura

  *Aurelia*

Aura się rozłącza. Nie może uwierzyć, w oczach ma łzy. Próbuje przyspieszyć krok by dojść do drugiego końca korytarza.

- Adam ?! - krzyczy płacząc

Był to Adam idący w białej długiej koszuli na boso  z kroplówką.

- Aurelia - mówi płacząc przytulając dziewczynę.

Aurelia przytula jak najmocniej przyjaciela. Nie widziała go już miesiąc. Adam jest tak wysoki że Aura zdoła tylko objąć go w
klatce piersiowej.

- Adam, co Ty tu robisz? - Pyta opanowana

Aurelia po pytaniu patrzy do góry i widzi wielki napis ,, Odział onkologiczny "

- Adam, co Ty to robisz - Pyta jeszcze raz z łzami w oczach

-  Jestem tu drugi dzień na badaniach za chwilę będą wyniki - mówi spokojnie

- Jakie wyniki - Pyta Aura

Adam nie odpowiada i zaprasza dziewczynę do swojej sali

- Połóż się, masz złamaną nogę. Tobie bardziej się przyda. Usiądę obok Ciebie - mówi

Aurelia się kładzie po czym Adam siada obok jej nogi.

- Mogę Ci coś na stopie napisać - Pyta się chłopak

- Jasne, tylko powiedz co - śmieje się

Adam nie odpowiada i pisze na gipsie.

- Zobaczysz jak zdejmą Ci gips - mówi śmiejąc się chłopak

- Ale to za dwa miesiące - odpowiada Aura

- Trudno

*Adam*

Miałem ją już pocałować w domu ale nie zdążyłem bo jej rodzice wrócili więc spróbuje teraz.

- Aurelio - mówi Adam - jak możesz to usiądź na chwilę.

Dziewczyna zrobiła to o co przyjaciel ją prosił.

Zbliżył się do niej i znów położył rękę na policzku blondynki gładząc skórę.

- Ja Cię...
 
Znów próbuje połączyć jej wargi z jego.

- AURELKO!! jesteś, Boże - mówi Lipski który wbiegł do sali z tulipanami w ręku

- Bartek, co Ty tu robisz - Pyta lekko zdenerwowana dziewczyna.

- Mogłabyś na chwilę muszę Ci coś powiedzieć - oznajmia

- Jasne

Aura i Bartek wychodzą z sali Adama

Kuźwa, nie wierzę. Musiał teraz wejść. Co się z tym światem dzieje. Chciałem ją pocałować ale ten frajer wszedł i mi ją zabrał.

Adam złapał się za włosy i chodził w kółko po sali.

- Adam Szulczyk, czy to Pan ? - Pyta grubym głosem lekarz Bogdan z oddziału onkologicznego.

- Tak to ja - mówi

- O to pańskie wyniki badań. Za chwilę przyjdzie siostra i rozpoczynamy terapię - mówi wychodząc

Adam otwiera kopertę i czyta na głos

- Zdiagnozowano białaczkę

Adam nie może uwierzyć własnym oczom. Ma raka. Łzy spływają po polikach na kopertę.

Załamuje się. Topi twarz w dłoniach płacząc.

Znów wygrała żyletkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz