Rozdział 16.

208 14 1
                                    

Aurelia wróciła do domu. Szybko weszła na górę tak by rodzice dziewczyny nie zauważyli bandaża.
Wchodząc do pokoju wzięła psa i zamknęła na klucz.
  Dom dziewczyny był dosyć duży, a szczególnie jej kawałek drugiego piętra. Wchodząc po schodach idzie się w lewo i są drzwi. Za nimi jest krótki korytarz. Na przeciw jest wejście do jej pokoju, po prawej własna łazienka Aury a po lewej taras który łączy korytarz z  pokojem.

Pokój jest wielki, w stylu skandynawskim. Po lewej stronie stoi dwuosobowe łóżko z dużo ilością kocy, poduszek i pluszaków. Naprzeciw od wejścia jest rozległe duże okno z widokiem góry. Pod oknem stała kanapa a tuż obok przy ścianie biurko. Po prawej stronie stała po środku toaletka a po bokach dwie części szafy.

Aura postanowiła się umyć, wzięła truskawkowe mleko i napełnia do wanny sól morska.

Jej łazienka też była dosyć bogata. Po lewej stronie długi blat z obszernym lustrem gdzie po bokach wisiały szafki. Na przeciwko stało jacuzzi a obok kabina prysznicowa. Za drzwiami po prawo była mała wnęka gdzie stała toaleta. Pomieszczenie miało motyw biały z dodatkiem drewnianych elementów.

Aura wzięła odprężającą kąpiel. Ubrała się w czarne leginsy, szarą bluzę z Adidasa oraz długie, bawełniane, beżowe skarpety.

Usiadła na łóżku głaszcząc psa i czytając jakieś książki.

Do pokoju dobija się matka

- Aura otwórz w tej chwili !!! - krzyczy zza drzwi przytłumionym głosem. W końcu dziewczyna otworzyła drzwi

- Co to jest ? - Pyta się matka pokazując chusteczkę z palmą krwi

Kurde. Nie może się dowiedzieć, że się pociełam.

- Emmmm.... okres mam - mówi szybko

Boże co ja zrobiłam, ehhh. Jaka ja głupia jestem.

- Było tak od razu. Chcesz coś do jedzenia albo do picia. - Pyta

- Kakao poproszę

Rodzicielka wychodzi z pokoju. Aura na razie nie chce mieć żadnego kontaktu z ludźmi. Wyłącza telefon i siada przy oknie podziwiając krajobraz górski.

                  *Adam, szpital,*

Otwieram oczy i widzę to samo, co dziś rano. Pęknięcie na suficie w sali. Obstawiam, że coś z moją chorobą. W końcu nie jestem bez powodu na oddziale onkologicznym. Wstaje i widzi kartkę na kolanach z napisem ,, Wyniki badań - białaczka"

Super, świetnie, już nawet nie mam po co się ciąć, moim jedynym marzeniem jest Aurelia.

- Adam Szulczyk, proszony na chemioterapię - mówi wchodząca do pomieszczenia Pani doktor

Teraz się zacznie piekło. Chemia jest najgorszą rzeczą w tym całym horrorze. Jak będą mnie golić, to się chyba zabiję

Znów wygrała żyletkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz