Rozdział 23.

161 10 0
                                    

    Znowu moje oczy zobaczyły coś czego nigdy nie chciały widzieć od paru tygodni. Tą rzeczą jest świat. Poprostu świat. Pełny nienawiści, smutku i przykrych niespodzianek. To mój pogląd na świat.

 Aurelia po przebudzeniu, podeszła do szafy i wyciągnęła czarne spodnie i czarny sweterek z białą bluzką. Niedawno z swojej garderoby pozbyła się jasnych odcieni odzieży. Na ten moment, dominują ciemne kolory. Blondynka co raz mniej rozmawia z rodzicami. Nie ma pomysłu na życie i niejednokrotnie pozwoliła sobie na wagarowanie w środku lekcji.

Wyszła z domu bez śniadania i kierowała się ku przystanku na busa jadącego pod liceum. Po siedmiu minutach, przyjechał pojazd i Aura usiadła przy oknie w tylnej części busa.

Wychodząc na zewnątrz, do dziewczyny podeszło dwóch facetów. Jeden wysoki, drugi dosyć niski. Obojga zaczęli wyciągać swoje dokumenty mówiąc :

- Kontrola biletów - mówi ten wyższy paląc papierosa.

Aura nie wiedziała co robić i stała, wzrokiem wryta w chodnik.

- Bilet proszę, czego Pani nie rozumie ? - krzyczy drugi kontroler

- Nie mam - mówi z łzami w oczach

W Tym momencie kanar był zmuszony na wypisanie mandatu o wysokości 300 złotych.

- Proszę uregulować kwotę zgłaszając się na komendzie policji. Do widzenia - powiedział wysjoki kontroler oddalając się.

Dziewczynę ta sytuacja jakoś nie poruszyła za bardzo. Bez myślenia weszła do szkoły ku łazience aby się przebrać.

Aurelia weszła do kabiny i zaczęła się przebierać  w szkolny mundur. Przy zakładaniu spódniczki usłyszała niepokojące słowa.

- Masz ładne nogi - mówi znajomy głos

Tym głosem był Krzysztof patrzący z góry na dziewczynę.

- DLACZEGO MNIR PODGLĄDASZ, ZBOCZENIEC Z CIEBIE. - krzyczy blondynka pośpiesznie wychodząc z kabiny.

Jednak czarnowłosy był szybszy i zablokował przejście uniemożliwiając dalszej drogi Aurelii.

-  Zdenerwowana jesteś, napij się - mówi Krzysiek po cichu, podając butelkę piwa

- Nie mam ochoty - odmawia Aura

- NAPIJ SIĘ, POWIEDZIAŁEM - powtarza krzycząc i popychając dziewczynę do ściany tak by ona upadła.

Aurelia z łzami w oczach się zgodziła. Chłopak podawał jej alkohol tak jakby karmnik dziecko.
 
             *Krzysztof*

Nie wiem co ja robię. Wypycham do jej ust już trzecią butelkę wina. Nie chce żeby cierpiała. Jest bardzo ładną dziewczyną, ale zmusił mnie. Jak tego nie zrobię, to przepraszam, że się tak wyrażę, przeleci moją dziewczynę - Jukę. I to kilkakrotnie. A ja tego nie chce. Kazali mi Aurelkę upić i z nią to zrobić gdy już będzie pijana.

- Przepraszam ale kazali mi - mówi szepcząc i zarazem zdejmując spodnie. Kiedy chłopak zdjął jej dolną część munduru, zrobił to.

- Przepraszam - mówi chłopak, ale dziewczyna nie odpowiada.

        *Druga połowa Listopada*

  Ta szkoła to najgorsza udręka jaka mnie do tej pory spotkała w życiu. Na ten moment każdy mnie prześladuje od puszczalskich a ja nawet nie wiem dlaczego skoro jestem dziewicą. Został mi tylko Adam, który ma czas na zamianę dwóch słów. Nie ma kompletnie czasu na nic. A i jeszcze Kinga która ostatnio rozmawia więcej ale niechętnie z Juką. Kinga to moja najlepsza przyjaciółka od czasu egzaminów gimnazjalnych. Mimo, że mój związek z Bartkiem trwa nadal nie widzę go od dwóch tygodni. Nie mam z nim żadnego kontaktu.

Blondynka postanowiła podejść do Kingi by z nią porozmawiać. Tamta mówiła że jak Aura ma doła to żeby z nią pogadała.

- Hej - mówi smutnym głosem

- Cześć Aurelia, musimy poważnie pogadać. Mam dwie sprawy - złapała przyjaciółkę za rękę i zaprowadziła do szatni klasowej.

- Po pierwsze, co się z Tobą dzieje? Twoje depresyjne zachowanie się utrzymuje od września, a mamy koniec listopada.

- Nie wiem - odpowiedziała, po czym zaczęła płakać

- Już dłużej nie mogę wytrzymać! Każdy mnie wyzywa od puszczalskich  mimo tego, że ja nic nie zrobiłam. Ciągle dostaje sms od nieznajomych numerów w których jest napisana cała prawda. Że, jestem beznadziejna i żebym umarła. Jeszcze Lena nie żyje, straciłam wszystko. A Bartek się nie odzywa. CO SIĘ DZIEJE ?! - krzyczy Aura, mocno łkając.

- Nie chce Cię zranić bardziej ale Ci powiem dlaczego mówią puszczalska. Chodzi o to, że brat Bartka był prze kogoś szantażowany kosztem Juki. Zostałaś przez niego upita i krótko po tym zgwałcona ! Ktoś zrobił wam zdjęcie i udostępnił. Druga sprawa, patrz na to - mówi pokazując ekran z szokującym zdjęciem

To nie możliwe, siedem zdjęć Bartka który całuje się siedmioma innymi dziewczynami.

Aurelia patrząc na to wybiegła z hukiem z wielkimi wodospadami pod oczami.

Wbiegła do toalety i usiadła bardzo płacząc przy tym. Nie mogła w to uwierzyć.

Już w tym miesiącu jest siódmy raz gdy wyjmuję z kieszeni żyletkę.

Aura zaczyna się ciąć ostrzem mówiąc pod nosem spokojnie:

- Znów wygrała żyletka

Znów wygrała żyletkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz