Rodział 7.

367 18 0
                                    

- Wróciliśmy! - krzyczy ojciec

Ciarki zepsuły cały nastrój. Pocałunek nie był nawet pocałunkiem, nic się prawie nie wydarzyło - myśli Adam czytając wiadomości od brata.

- Słuchaj, muszę wracać do domu - mówi

  Kiwając głową, Aurelia się żegna.
  Ta chwila była wspaniała! Mam wrażenie że coś poczułam do Adama. Nie wiem co miał mi powiedzieć. Szkoda że się jednak nie pocałowaliśmy.

Aurelia i Adam są od zawsze  przyjaciółmi. Nigdy między nimi taka sytuacja się nie zadziała. Pierwszy raz miało miejsce takie wydarzenie.

  Leżąca Aurelia patrzy się w sufit i marzy.

-CZY JA SIĘ ZAKOCHAŁAM? STOOP!! - myśli z paniką

Dzwoni telefon - na ekranie numer Bartka Lipskiego

- Elo piękna, co powiesz na wypad na Babę żeby na desce pojeździć - pyta pewny siebie kolega

- No możemy iść na Babę ale o 20 i ja będę na nartach, a tak w ogóle to Ty umiesz jeździć na desce? - Pyta łapiąc się za czoło dziewczyna

- Wszystko Ci opowiem na miejscu! Do zobaczenia - żegna się Lipski

Aurelia niestety niesie narty i idzie w butach na stok. Niby blisko ale idzie się pod górkę i droga się dłuży. Jest już blisko celu. Widać pięknie oświetlony i naśnieżany stok. Podchodzi do kasy i kupuje karnet na dziesięć zjazdów. Może jeszcze jutro przyjdę, w końcu jutro piątek.
Widzi Bartka zakładającego buty.

- Siema, wchodzimy? - Pyta Aura zakładająca gogle

- No pewnie - odpowiada

Aura jest ubrana w białe spodnie narciarskie i różowo-niebieską kurtkę z białym kaskiem. Spod ochronnego nakrycia głowy, wydostają się długie blond włosy. W okularach wygląda niczym prześliczna narciarka

- Więc, gdzie się nauczyłeś jeździć na desce? - Pyta siadając na wyciągu dziewczyna

-  To było tak. Jeździłem z dziadkiem na stok  niedaleko Starachowic. Nie przepadałam za nartami. Będąc mały wolałem mieć sztywno nogi i jeździłem na desce. Narty to w ogóle inny świat według - mówi zapinając rękawiczki przy czym bardzo szybko oddycha.

- Ciekawe. Zapomniałam kompletnie że mieszkałeś w górach. Moim innym światem jest właśnie deska. Nasza klasa ma w planie naukę jazdy na nartach. Myślę że jutro Cię nauczą - mówi pewnie blondynka

- Schodzimy - krzyczy Bartek

Ich oczą ujawnia się piękny widok z Baby. Co prawda nocą ale stok wygląda nieziemsko.

Nastolatkowie trochę oszukują ponieważ obok jest stok ,,Solisko" i tam są usypane górki do skoków.

- Kto pierwszy na dole kupuje kebsa !!

Bartek i Aurelia zaczynają się ścigać. Raz zjadą na Solisko raz wrócą na Babę. Lipski robi salta, a Aura skacze i mocno ścina chłopakowi drogę.

- Ałłł - z oddali słychać jęk dziewczyny

- Co się stało ? - krzyczy zmęczonym głosem brunet wspinając się do góry by pomóc koleżance.


Znów wygrała żyletkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz