III.IX

1.2K 165 22
                                    

Jimin znów obudził się przy Jeongguku. Pomyślał, że chce budzić się tak cały czas, widząc jego śpiącą twarz, a nie surowe ściany i brudny koc, ale nim zdążył oddać się tej wizji Jeon przyciągnął go do siebie i cmoknął w czoło, sprawiając, że Park ukrył swoją twarz w kołdrze. Nie leniuchowali długo, bo mieli na ten dzień zaplanowane dużo ważnych rzeczy, które niestety nie mogły poczekać, a przez które obaj chodzili cali zestresowani.

Przy śniadaniu Jimin zdążył wypytać Jeona o "dziwne ślady" na szyi Yoongiego, a potem o związek tej dwójki.

- Mieszkali ze sobą długo, będąc jeszcze przyjaciółmi. Hoseok wyrzucił Mina z domu jakieś dwa lata temu, bo ten zaczął znów odpierdalać. Długi czas ze sobą nie rozmawiali. Yoongi się leczył, potem miał takiego jednego faceta i w końcu zszedł się z Hoseokiem.

- A czemu z tamtym mu nie wyszło?

- Wyjechał.

- Dokąd?

- Jiminie - westchnął brunet, zapinając chłopakowi guziki granatowej koszuli. - Wyjechał i już.

- A Tae? I jego narzeczona?

- Mają córkę i planują ślub - rzucił krótko Kook, nie chcąc wracać do tematu Kima. - Gotowy?

- Nie bardzo - odparł smętnie blondyn, ale posłusznie dał się zaprowadzić do windy.

W samochodzie panowała napięta atmosfera, bo zarówno kierowca, jak i pasażer byli zdenerwowani i niepewni tego, co się wydarzy.

Tego dnia Jimin miał po raz pierwszy od czasu uwolnienia udzielić wywiadu.

- A co, jak powiem coś głupiego? - zapytał, gdy stali na światłach przed studiem.

- Powiesz samą prawdę, słońce - rzucił Jeon i zrezygnował z parkowania pod budynkiem, gdyż jego bystre oczy wypatrzyły grono reporterów, których chcieli uniknąć. - Będę za kulisami, więc nie masz się czego bać - dodał, samemu jednak przeżywając mini atak serca.

Zaparkował dużo dalej, przez co musieli się kawałek przejść, ale stwierdził, że jak Jimin będzie miał robiony makijaż to pójdzie przeparkować. W samym studiu roiło się od niechcianych dziennikarzy, których odpędziło dopiero kilku ochroniarzy, bez których najpewniej nie dostaliby się pod odpowiednie drzwi.

Jimina szybko zabrano "na fotel". Jedna ze stylistek nakładała mu puder, druga zaczesywała włosy, a jeszcze inna lekko podmalowywała oko. Sam zainteresowany wyraźnie stresował się z każdym machnięciem pędzla coraz bardziej, dlatego poprosił, by Jeon złapał go chociaż za rękę. I już nie było mowy o szybkim pójściu do samochodu.

- Pan Park! - krzyknęła jasnowłosa prezenterka, którą Jeongguk kojarzył bardzo dobrze z telewizji, a która to co jakiś czas przeprowadzała wywiady z gwiazdami dramy opartej na jego książce. - Jak się pan czuje? Zaproponowano panu coś do picia?

- Nie chce pić - odparł tylko Jimin, podając kobiecie rękę, gdy ta ją do niego wyciągnęła. Po chwili skierowała dłoń także w stronę bruneta.

- Suri Kim - przedstawiła się im obu i sama zaczesała swoje loki. - Mam nadzieję, że nie było problemów z wejściem? Niektóre stacje nie dają nam w spokoju pracować! - oburzyła się, po chwili zaczepiając jakąś stylistkę, prosząc ją o przyniesienie trzech soków. - Mogą być aloesowe? - dopytała, poganiając pracownicę. - Nie lubię kawy - wytłumaczyła się, posyłając dwójce swój firmowy uśmiech, podkreślony różową szminką. - Wywiad jest na żywo i pierwsza część trwa kwadrans razem z czołówką i krótkim wstępem, po czym wchodzą reklamy. Po nich jest dwadzieścia pięć minut i przerwa, zapowiedź jutrzejszego odcinka. Wszytko, co musisz wiedzieć będzie wyświetlone na ekranie, na przykład to, kiedy możesz zacząć mówić i ile czasu do końca, ale nie masz się co martwić, okey?

years and years | pjm&jjk | myg&jhsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz