Alex:
Wyszedłem ze szkoły, zacząłem wzrokiem szukać Violetty. Stała przy drzewie i płakała. Podszedłem do niej i powiedziałem:
- Lambre mówi, że masz wracać na lekcje. - oznajmiłem jej
- Powiedz jej że może mi wpisać nieobecność, wagary czy co tam chce, ale nie wejdę do klasy, w której jest Leon - powiedziała w płaczu
- Dlaczego? - spytałem
- Mój tata miał rację. Najpierw Leon mi mówił, że nie lubi Clariss, a teraz się z nią całuje. Idiota!
- To ty nie wiesz, że oni są razem? - zacząłem wygadywać nieprawdę.
- Co?! - spytała wściekła i zdziwiona Viola
- Leon Ci nic nie powiedział? - wymyślałem dalej
- Nie... Nie chcę go znać... - powiedziała zasmucona Viola
- Co mam powiedzieć pani Lambre? - spytałem zadowolony, że Violetta mi uwierzyła
- Powiedz, że mnie szukałeś, ale nie mogłeś znaleźć, więc wróciłeś na lekcję - oznajmiła Violetta
- Okej - zgodziłem się i odszedłem
Wchodzę do klasy, a pani Lambre pyta się:
- Gdzie Violetta?
- Szukałem jej po całej szkole i na dworze ale nie mogłem znaleźć - powiedziałem
- To źle szukałeś, ja jej poszukam - wtrącił się Leon, wstał z krzesełka i już był przy drzwiach gdy Lambre krzyknęła:
- Verdas! Siadaj!
Leon nie mając wyboru usiadł. Gdy zadzwonił dzwonek Leon wybiegł z klasy najszybciej jak potrafił. Pobiegłem za nim, by go śledzić. Violi już tam nie było, więc podszedłem do Leona
i zacząłem rozmowę:- Co jest?
- Jeszcze się pytasz?! - powiedział załamany Leon
- Tak, bo nie wiem czemu się obraziła. - powiedziałem łagodnie
- Głupia Clariss pocałowała mnie jak Violetta weszła do klasy, żeby się na mnie obraziła. Ona myśli, że my będziemy razem, ale ja jej nawet nie lubię.
- No nieźle - odpowiedziałem
- Serio jej nie znalazłeś czy nie chciała przyjść do klasy - spytał mnie Leon z podejrzliwością
- Naprawdę jej nie widziałem - skłamałem
- Okej, teraz idę jej szukać, a ty powiesz, że się źle poczułem jasne? - rozkazał mi Leon
- Nie, nie będę cię krył, bo nauczyciele mnie lubią. Jak się wyda, że cię kryłem, to będzie
źle - odpowiedziałem
- W takim razie wpiszą mi wagary, cześć- powiedział Leon
342 słowa. Mało, ale to było pisane rok temu. Nigdy nie miałyśmy zamiaru publikować tego opowiadania gdziekolwiek, więc przepraszamy. No, a na śmieszne wątki będzie trzeba poczekać jeszcze trochę.
![](https://img.wattpad.com/cover/153669951-288-k412580.jpg)
CZYTASZ
VioLeon - komedia, prawdziwa komedia
HumorJest to bardzo porąbana komedia. Wchodzicie tam na własną odpowiedzialność. Nie ma i nie bedzie tam żadnych zboczonych scen, mianowicie scen seksu, tylko chodzi o to, że to opowiadanie jest zrąbane i szalone. Jednak jeśli wam się spodoba i będzie to...