Jest to bardzo porąbana komedia. Wchodzicie tam na własną odpowiedzialność. Nie ma i nie bedzie tam żadnych zboczonych scen, mianowicie scen seksu, tylko chodzi o to, że to opowiadanie jest zrąbane i szalone. Jednak jeśli wam się spodoba i będzie to...
nadszedł dzień wyjazdu. Jesteśmy z Violettą na lotnisku, ona nie przestaje się uśmiechać.
-niespodzianka udana?
- tak, i to bardzo
- no to się cieszę
Siedzimy już w samolocie, do Violi dzwoni Francesca, która jeszcze chyba nic nie wie. Lecimy samolotem przez 10 godzin i nie wiem czy one w ogóle się rozłączą.
(po 10 godzinach)
Właśnie wylądowaliśmy.
- no to gdzie idziemy, co robimy?- spytała Viola
- najpierw zarezerwujmy się w hotelu
- a potem?
- spokojnie, mamy dwa tygodnie, zresztą dzisiaj już chyba nigdzie nie wyjdziemy, jest już po 22:00, chodź spać.
- okej, ale jutro od samego rana gdzieś idziemy, jasne?
- cały wyjazd mamy tak zaplanowany, że jeszcze będziesz miała go dość.
- no mam nadzieję, a teraz chodźmy do hotelu, bo obiecałam Fran, że zadzwonię do niej jak tylko przyjedziemy
- przecież gadałaś z niż całą drogę!
- wcale nie!
- dobrze, chodźmy
(następny dzień)
Razem z Violką idziemy do „aquopolis Sewilla" czyli parku wodnego.
- wzięłaś strój?
- no raczej
Właśnie wchodzimy do środka, oczywiście najpierw idziemy na pontony.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(pięć godzin później)
-Leon, wracamy do hotelu? Jestem zmęczona
- nic z tego, mówiłem, że będziesz miała dość
- ahh... ale robi się już ciemno...
- to nic
- a gdzie idziemy?
- nad jezioro
- ok, chodźmy
Jesteśmy już nad jeziorem, Violka nie wie, że mam dla niej niespodziankę.
- dobra, jesteśmy nad jeziorem, jest pięknie i co teraz?
- teraz chodź za mną...
- ale gdzie?
- o tam- wskazałem palcem na piękny mały statek
- nie widzę, statek mi zasłania
- bo właśnie o statek mi chodzi.... Haha
- naprawdę? My nim popłyniemy? Sami?
-nie, jeszcze kierowca
- no to chodźmy tam
- no to idziemy
Po chwili jesteśmy już na statku, viola patrzy na jezioro, a ja przygotowuję romantyczną kolację.
- Violu!- krzyknąłem Aby się spojrzała
- jeju! Kiedy to przygotowałeś?
- jak nie patrzyłaś
Po kolacji Violka Poszła do pokoju zadzwonić do Fran i wszystko jej opowiedzieć( znowu), ja postanowiłem, że też zadzwonię do Federico i spytam co u niego, to on wymyślił i zaplanował tę całą wycieczkę, więc pewnie jest ciekawy.
Leon: hej Fede co tam u ciebie i Ludmi?
Federico: ostatnio się pokłóciliśmy, bo ona też chciała jechać gdzieś ze mną na wakacje, a ja zamiast nam, zaplanowałem wam, ale już wymyśliłem, że pojedziemy za tydzień do Włoch, ale lepiej gadaj jak wam się udaje wycieczka
Leon: jest wspaniale, Violetta jest zachwycona i teraz gada z Francescą
Federico: no wiem, Fran, Diego i Ludmiła są u mnie i oglądamy jakiś film nudny, dziewczyny wybierały
Leon: no to powodzenia, muszę kończyć, cześć
Federico: cześć
(następny dzień)
Dziś Leon ma urodziny, co prawda nie mam prezentu, ale mam życzenia.