Rozdział 10

231 11 11
                                    


Leon: 

Siedzę w klasie i gadam z Fede. Mamy teraz biologię. Zaraz powinna przyjść Viola. Idzie. Wchodzi do klasy cała zapłakana. Muszę z nią pogadać, nie zwracając uwagi na to, że Federico coś do mnie gada i na to że nauczycielka włazi do klasy.

- Co się stało?

- Powiem ci później.-

- VIolu, chodź do lasu i mi powiedz

- ale mamy biologie

- ty jesteś ważniejsza, chodź

- Dobrze

Idziemy z Violą do lasu. Nie wiem o co jej chodzi

- no to mów co się dzieje?

- mój tata dostał propozycję pracy, mimo, że i tak jesteśmy bogaci, ale, przez to, musimy teraz wyjechać do Miami.

- co?

- ja nie chce wyjeżdżać, będę za wami tęsknić, a w szczególności za tobą.

- a kiedy wyjeżdżacie?

- w drugi miesiąc wakacji

- no to mamy jeszcze 3 miesiące

- ale to krótko

- Ja cię stąd nie wypuszczę, albo pojadę za tobą!

- kochany jesteś, chodź już na lekcję, może nie wpiszą nam spóźnienia.

- dobrze

Idziemy z Violą na lekcję, beze mnie nigdzie nie pojedzie.

- dzień dobry przepraszamy za spóźnienie

- dlaczego się spóźniliście?

- z pewnego ważnego powodu.

- siadajcie, mam dzisiaj dobry humor więc nie wpiszę wam spóźnienia

-dziękujemy

Minęły lekcje, przed chwilą odprowadziłem Violę, wracam do domu

- hej mamo!

- hej! Coś się stało?

- za 3 miesiące viola się przeprowadza...

- co?, czemu?

- bo jej tata dostał jakąś propozycję pracy i przeprowadzają się do Miami

- to straszne...hmm... mam pewien plan, poczekaj do jutra

(następny dzień)

Viola cały czas jest smutna. Ja zresztą też. Nikt oprócz mnie o tym nie wie. Dzisiaj Violetta ma zamiar powiedzieć Francesce, czyli cała klasa się dowie. Boję się co moja mama wymyśli, bo czasem przychodzą jej do głowy mega głupoty, no ale nie ważne.

Violetta wyjedzie? Czy może mama Leona to załatwi? Jak myślicie???♥

VioLeon - komedia, prawdziwa komediaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz