Leon:
Siedzę sobie pod gabinetem dyrektora, on wychodzi z niego i mówi:
- wejdź, porozmawiamy...
- no to jaką karę dostanę?
- żadną, od pani Lambre na każdej lekcji przychodzi jakiś uczeń po uwagę lub inną karę... Mam już dość, co tam się dzieje?
- jak pani kogoś lubi to może gadać na lekcji jak wariat, a ona udaje, że nie widzi, a jak kogoś nie lubi to nie może powiedzieć nic i nigdy, jest mega wredna, i ogólnie niesprawiedliwa baba...
-z szacunkiem... muszę z nią o tym porozmawiać, i jak sytuacja będzie się powtarzać, to będę musiał ją zwolnić...- rzekł zmartwiony dyrektor
- Jest!!! Znaczy... to smutne...- Czyli jest szansa, że ją wywali!!
- słuchaj, w klasie jest kamera, ale jest wyłączona...
- mogę włączyć!- odpowiedziałem zadowolony, chce żeby jak najszybciej ją wywalili
- umiesz?
- to nie może być aż tak trudne...
- dobrze
Wchodzimy do klasy i dyro mówi:
- z powodów technicznych prosimy całą klasę i nauczycielkę o opuszczenie pomieszczenia
Wszyscy wyszli z klasy i dyro pilnował, żeby nikt nie wszedł, a ja próbowałem włączyć kamerkę, dosyć szybko mi to poszło, przed przerwą wszystko było gotowe. I jeszcze zdążyli wejść do klasy, a dyrektor poszedł do gabinetu popatrzeć na naszą lekcję. He he he
- Verdas! Co wy tu robiliście?- spytała Lambre
- przegląd techniczny- skłamałem
- na pewno nie! Mów prawdę bo dostaniesz uwagę!
-naprawdę!- brnąłem dalej w kłamstwo, i próbowałem nie wybuchnąć śmiechem.
Nie zdążyła już nic powiedzieć, bo zadzwonił dzwonek. Od razu Fede i Vilu do mnie podeszli ,żeby się wszystkiego dowiedzieć, a Lambre szybkimi skrzydłami odleciała niczym orzeł.
- i co? Co robiliście?- spytał Federico
- okazało się, że w tej klasie jest kamera więc ją włączyłem i jest szansa, że wyleją tą babe
- no wreszcie- powiedziała Violetta
- Ale czad!- dodał Federico
- no wiem- uśmiechnąłem się
(po południu)
Idę sobie z Fede na boisko, pograć w piłkę, czekają na nas tam Ludmiła, Fran, Diego i Alex, który już nie lubi Cariss, Violi nie ma, bo jechała gdzieś ze swoim tatą.
- hej- przywitała się Fran
- siema- odpowiedział Fede
- no to co? Gramy?
-no raczej
Poszliśmy na boisko i zaczęliśmy grać, graliśmy chyba 3 godziny...ahhh
(następny dzień)
Już jutro koniec roku szkolnego, teraz to wcale się nie uczymy, nie wiem po co tu jesteśmy, Violetty jeszcze nie ma, może coś się stało? Od dnia w którym Violka skręciła kostkę, jej tata nie wypuszcza jej z domu,... hmm... jeśli nie przyjdzie pójdę do niej po szkole, teraz mamy matmę, ale pewnie będzie wolne, bo przerobiliśmy już całą książkę.
- a Vioetty nie ma?- spytał Fede
- no nie
- czemu?
- nie mam pojęcia, w ogóle jej nie widziałem, od kiedy skręciła kostkę, pewnie jej tata nie chcę jej puścić
-pewnie tak
Nagle wchodzi baba od matmy i tak jak myślałem mamy wolne. Może zadzwonię do Violi? Nie, lepiej nie gadać z nią przy całej klasie bo i tak nic nie usłyszę
(po szkole)
dzwonię do domu Violetty. Otwiera mi jej tata
- dzień dobry, jest Viola?
- jest na górze, wejdź, zawołam ją, Violu!
Już po 5 sekundach Violetta była na dole
- hej, czemu cię nie było w szkole?
- mój tata nie chciał mnie puścić, bo bał się o moją kostkę...
- no bo wiesz... nogi są jej potrzebne do naszej niespodzianki, będzie dużo łazić, więc...- wtrącił German, który wychodził z kuchni do swojego biura
- Leon, co wy mi szykujecie?
- Miła niespodzianka to będzie, ale dowiesz się jaka dopiero we wakacje, czyli po jutrze
-ahhh...dobrze
- już prawie cała jest gotowa, jeszcze kilka szczegółów
- nie mogę się doczekać
- a jutro będziesz?
- raczej tak
- fajnie, muszę już spadać na kolacje, pa-pocałowałem ją i wyszedłem.
tak, wiem, słabe te rozdziały, ale staram się♥
CZYTASZ
VioLeon - komedia, prawdziwa komedia
HumorJest to bardzo porąbana komedia. Wchodzicie tam na własną odpowiedzialność. Nie ma i nie bedzie tam żadnych zboczonych scen, mianowicie scen seksu, tylko chodzi o to, że to opowiadanie jest zrąbane i szalone. Jednak jeśli wam się spodoba i będzie to...