21

210 7 2
                                    

21
-O mój Boże!- wypaliłam przez zaciśnięte rękami usta.

Momentalnie cofnęłam się i zamknęłam za sobą drzwi. Nie chcę pamiętać tego, co widziałam.

-Danielle, zaczekaj!- krzyknął za mną Harry.

Odwróciłam się i stanęłam przed nim. Był w samych bokserkach. Cóż, przynajmniej zdążył je założyć.

-Ja... Słuchaj...- zaczął.

-Nie musisz mi się tłumaczyć. Wytłumacz się przed sobą. To dziewczyna twojego przyjaciela!- zawołałam z oburzeniem i skrzywiłam się na samą myśl. Po Cass bym się spodziewała wszystkiego, ale nie po Harry'm.

-To nie tak. To było jednorazowe, Niall się nie dowie.- spojrzał na mnie.- Prawda?

-Ja... Szczerze mówiąc nie wiem co zrobię, Harry. Na pewno tego nie zapomnę.

-Dobrze, spróbuj to przemyśleć i... no wiesz... Nie musi o tym... chwila. Właściwie to czemu wchodziłaś do pokoju Horana jakbyś wchodziła do siebie?- zmarszczył brwi, a ja prawdę mówiąc nie wiedziałam dlaczego tak zrobiłam.

-Bo mnie do siebie zaprosił.

-Mam się martwić?

-Co? Nie! Co ci przyszło do głowy!? Przyjaźnimy się.

-Tak? My też podobno się przyjaźnimy, a jakoś ze mną nie spędzasz całych dni poza hotelem i nie wchodzisz bez pukania do mojego pokoju o dziewiątej wieczorem.- powiedział poważnym tonem, ale wiedziałam, że poniekąd żartuje.

-Przepraszam, co powiesz na jutro?

-Widzimy się, skarbie. Zadzwoń.- puścił mi oczko i odwrócił się na pięcie podążając do pokoju Nialla.- A i Niall powinien być w barze na dole!

Uh, okej. Przez chwilę myślałam nad powrotem do swojego pokoju, ale wizja oglądania durnych meczy ze skupionym na piłce Steve'em przytłaczała mnie, więc zmierzałam do recepcji a następnie do baru obok. Zobaczyłam go, siedział przy ladzie i pił jakiegoś drinka oglądając mecz na telewizorze wywieszonym przed nim. Nie siedział sam.

Rozmawiał z jakąś wymalowaną dziewczyną, która wyraźnie śliniła się na jego widok. Na pierwszy rzut oka wyglądał, jakby się nią totalnie nie przejmował, ale po chwili, jak na zawołanie wepchnął jej język do ust i ścisnął dłonią jej wielką dupę. Suka. Nie to, że byłam zazdrosna czy coś, ale to było obrzydliwe. Jego dziewczyna właśnie pieprzyła się z jego najlepszym przyjacielem a on zabawiał się w hotelowym barze z pierwszą lepszą dziewczyną. Co za ludzie?!

Już miałam wychodzić, ale oczywiście musiał mnie zauważyć kelner, który skupił na mnie całą uwagę mówiąc po prostu 'dobry wieczór'. Nie powinnam, ale i tak przeklinałam go w duchu. Większość, również Niall spojrzeli na nowo przybyłą osobę, czyli mnie.

-Danielle?- zapytał zdziwiony.- Jesteś sama?

Wstał ze swojego miejsca zostawiając rozgniewaną blondynkę. Zabijała mnie właśnie wzrokiem, ale nie przejmowałam się tym.

-No... właściwie to tak.

-Co robisz sama w barze o dziewiątej wieczorem? Przecież miałaś spędzisz dzisiejszy wieczór ze swoim chłopakiem.- powiedział to tak smutnym tonem, że mnie samej chciało się płakać.

-Ja... ja szukałam ciebie.- przez chwilę zastanawiałam się czy powiedzieć mu o Cass, ale obiecałam Harry'emu, że jeszcze to przemyślę.

Niall się zaśmiał cicho i kiwnął głową w stronę wyjścia dając mi znać, żebym wyszła.
Czułam się jak idiotka i piąte koło u wozu stojąc przed nim z jego bluzą w ręku.

Summer LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz