17
25 sierpień 2017.To już jutro. Jutro mam lot powrotny. Gdyby ktoś mnie spytał o najdziwniejszą rzecz w życiu odpowiedziałabym, że właśnie te wakacje.
Nic nie minęło mi szybciej. Nie mogę uwierzyć w to, że już jutro tego nie będzie. Już nie będę widziała tych wszystkich twarzy rano przy śniadaniu i tej jednej. Wyjątkowej. Pięknej buzi, która zmienia wszystko.
Może to nie miłość, ale przyzwyczajenie na pewno. Dziwnie będzie mi bez budzenia się rano i nie patrzenia na Nialla, nie dotykania jego włosów ani całowania jego ust.
Kolejne dni miały być bez rozmów z Harry'm i bez kolejnych przygód z Niallem, a trochę ich mieliśmy. Nie wiem czy kiedykolwiek zdecydowałabym się na tatuaż, gdyby nie on, i czy kiedykolwiek całowałabym się z trzema chłopakami w jednym dniu tylko po to, aby wzbudzić w jednym zazdrość.
Moje życie się zmieniło. Straciłam przyjaciółkę, o ile w ogóle nią była. Z tego co wiem przenosi się i nie będziemy już razem studiować. Rozpaczać nie będę, ale szkoda mi Steve'a. Zresztą sama nie wiedziałam co w tym momencie było pomiędzy nimi. Myślę, że on też przez całe wakacje nie był jej w pełni wierny.
Niall przez ostatnie dni nie odzywał się do mnie prawie w ogóle. Spał ze mną może dwa razy odkąd wyznał mi co czuje.
Wiedziałam, że to nie było prawdziwe. To była chwila złamania i tyle. Przywiązał się do mnie dokładnie tak samo jak ja do niego. Teraz musimy zapomnieć. Na samą myśl utraty mojej bratniej duszy robiło mi się niemiłosiernie smutno.
Siedziałam przed oknem i próbowałam się nacieszyć widokami przez te ostatnie chwile.
Czy wierzę w to, że jeszcze kiedyś spotkam Nialla po tym jak wyjadę? Szczerze, wątpię. Tak mało o nim wiedziałam. Byłam na siebie zła, że mało rozmawialiśmy. Może byłoby inaczej.
Może gdyby mnie bliżej poznał chciałby utrzymywać ze mną kontakt?
Zbliżała się 9:00, więc zeszłam na dół na śniadanie. Ostatnie. Dzisiaj wszytko było ostatni raz.
Ostatnia rozmowa o dzisiejszych planach, ostatnie spojrzenia i ostatnie motylki w brzuchu przez patrzenie na niebieskookiego blondyna, który wydawał się dzisiaj nadzwyczaj smutny i przygnębiony. Nie on jedyny. Atmosfera była okropna. Nikt prawie nie rozmawiał. Co prawda część osób już wyleciała wczoraj i to już przygnębiło resztę, ale nadal było nas dość sporo przy stole. Po posiłku postanowiliśmy wszyscy wyjść na miasto.
-Co planujesz po studiach?- zapytała mnie Ellie, gdy wchodziliśmy do samochodów.
My postanowiłyśmy wejść do tego z Edem i Tomem a reszta podzieliła się równie szybko.
-Chciałabym zostać prawnikiem, ale wiesz, nie wiadomo jak to będzie.- odpowiedziałam.
-Czy z Niallem planujecie utrzymać...?
-Nie. Jutro zapomnimy o tym, że się poznaliśmy i chyba tak będzie najlepiej.- przerwałam na co Ellie pokiwała zrozumiale głową.
-A wy? Jesteście na ostatnim roku. Zaręczeni. Mam nadzieję, że zostanę zaproszona na ślub.- popchnęłam ją znacząco ramieniem.
-Będziesz siedzieć w pierwszym rzędzie. Obiecuję ci to.
•••
Barcelonę znaliśmy już tak dobrze, że poszliśmy po prostu do parku odpocząć i nacieszyć się pogodą.
Niall i Harry byli nieobecni duchem, nie to, żeby z innymi było inaczej, ale nie mogłam patrzeć na smutnego Nialla. Choć wiedziałam, że nie cierpi bardziej ode mnie. On nie będzie miał problemu, żeby sobie kogoś znaleźć.
![](https://img.wattpad.com/cover/155618771-288-k901253.jpg)
CZYTASZ
Summer Love
Fanfic"Bądź moja przez te wakacje"- od tego wszystko się zaczęło. Historia zawiera sceny i słowa przeznaczone dla osób pełnoletnich.