Butelka

4.8K 130 31
                                    

Heathera przybyła na koniec świata dokładnie kilka sekund temu. Przywitali ją jej przyjaciela. Właśnie w tej chwili przytulała Astrid

- Długo cię nie było - uśmiechnęła się Astrid

- Musimy to nadrobić - również uśmiechnęła się

Astrid nie usłyszała swojej przyjaciółki, ponieważ nieco zagapiła się na Czkawkę rozmawiającego, a raczej młócącego się z Sączysmarkiem

- Tak zdecydowanie musimy porozmawiać - powiedziała do siebie - a raczej zrobić babski wieczór

***

Zgodnie ze słowami czarnowłosej tego wieczoru one urządziły w domku blondynki babski wieczór. Gadamy na różne tematy, siedząc na kanapie, a kiedy Heathera z dumą zauważyła, że jej przyjaciółka coraz bardziej się rozluźnia postanowiła zacząć ten temat

- A, ty i Czkawka jesteście już w końcu razem? - spytała

Astrid spłonęła rumieńcem

- Coś ty? Ja i Czkawka, przecież to...

- ... Ma wielką wspólną przyszłość - przerwała jej Heathera - Astrid, daj już spokój dobrą aktorką nie jesteś

- I co ja mam zrobić... - zaczęła Hofferson

- Wiedziałam! - ucieszyła się czarnowłosa

- Dobra zakochałam się w nim, zadowolona? - spytała z widocznym niezadowoleniem w głowie

Usłyszały pukanie do drzwi. Astrid wstała niechętnie z łóżka, natychmiast zmieniając wyraz twarzy na bardziej normalny. Za drzwiami stała Szpadka, czyli osoba, której kompletnie się nie spodziewały

- Część, Szpadka - uśmiechnąła się lekko Astrid

- Daruj sobie - mruknęła widocznie nie w sosie Thorstonówna siadając obok Heathera, która spojrzała na nią pytająco

- Ci przygłupy... - zaczęła się tłumaczyć - stwierdzili tak nagle, że pograją sobie w butelkę..

- Czyli kto? - dopytywała Hofferson

- No mój głupi brat, Sączysmark, Śledzik i Czkawka!

- Czkawka? - zdziwiła się Astrid

Nigdy nie sądziła, że Haddock zgodzi się na taką głupią grę

- No tak - odpowiedziała Szpadka - I mi dali takie głupie wyzwanie, że mam iść po was byście też dołączyły do gry

- Nie...

- Oczywiście, że pójdziemy - przerwała jej Heathera

Blondynka spiorunowała ją wzrokiem, na co czarnowłosa wzruszyła ramionami

- To chodźcie - powiedziała zadowolona Thorstonówna wskazując na drzwi

Wciąż nieco zła na przyjaciółkę Astrid rzuciła Heatherze jedynie wściekłe spojrzenie, po czym poszła za Szpadką. Czarnowłosa wyszła ostatnia i zamknęła za sobą drzwi. Dotarły co się później okazało do domku Czkawki. Zdziwiło to co prawda Astrid i Heatherę, ale obie milczały. W środku spotkał ich bardzo dziwny widok. Sączysmark i Mieczyk leżeli na sobie. Czkawka miał ściągniętą protezę, a Śledzik miał czymś umazane policzki. Na widok dziewczyn zamarli, lecz po chwili chyba się opamiętali i zaczęli dalej prowadzić luźną rozmowę. Astrid, Heathera i Szpadka usiadły na podłodze. Hofferson zajęła miejsce obok Czkawki. Chłopak uśmiechnął się do niej lekko, Astrid niepewnie oddała uśmiech

- To kręcimy! - ucieszył się Sączysmark

Butelka, a raczej bardziej kubek zakręcił się i padło na Jorgensona

- Pytanie czy wyzwanie? - padło z ust Mieczyka

- Wyzwanie - odrzekł męsko Jorgenson

- Eee... - zaczął bliźniak - niech Czkawka napisze ci na czole, to co o to nie myśli

Szatyn wstał, założył protezę po czym poszedł do swojego biurka. Zabrał z niego rysik z węglikiem i podszedł z uśmiechem do Sączysmarka. Zastanowił się przez chwilę, po czym zostawił na czole Jorgensona wyraźny napis "NARCYZ", rzecz jasna w ich języku

- Idealne Czkawka - zaśmiała się Heathera

- Wiem - uśmiechnął się Czkawka

- Co mi napisaliście?! - wydzierał się Sączysmark

- Tylko to, że... - zaczęła Astrid - jesteś bardzo mądry, piękny, boski i że każda na ciebie leci

Ostatnie zdanie jechało sarkazmem na kilometr, lecz oczywiście Sączysmark tego nie wykrył

- To dobrze - powiedział siadając

Wszyscy zdusili śmiech. Tym razem Sączysmark zakręcił "butelką" i trafiło na Czkawkę

- Pytanie - powiedział szatyn

Heathera uśmiechnęła się chytrze

- Czy jesteś obecnie zakochany w jakieś blondynce? - spytała

Haddock spłonął rumieńcem

- Eee... Tak - wydusił

- A w kim? - dopytywała Szpadka

Czkawka sprawnie ignorował te pytania. Astrid wbiła swój wzrok w podłogę. Czyli Czkawka jest w kimś zakochany... Wiedziała, że jest blondynką, ale równie dobrze mógł się zakochać np. w Szpadce. Blondynek jest dużo. "A może zakochał się we mnie". Tą myśl natychmiast wykluczała. Niemożliwe, by było, gdyby on zakochał się w Astrid... Wtedy wszystkie jej problemy, byłyby już z głowy....

- Astrid, pytanie czy wyzwanie? - ledwo usłyszała pytanie Heathery

Natychmiast przestała bujać w obłokach i spojrzała na czarnowłosą

- Wyzwanie - odrzekła pewnie

Heathera uśmiechnęła się do siebie

- Pocałuj Czkawkę - zarządała

Astrid wyglądała teraz jak istny burak, tak samo jak Czkawka. Obydwoje spojrzeli na siebie natychmiast odwracając wzrok

- No dalej, róbcie te buzi buzi - odparł Mieczyk

- To tak nie działa - kopnęła go Szpadka

- Współczuję ci, Astrid - powiedział z udawaną skruchą Sączysmark

Blondynka nie wytrzymała. Spojrzała na Czkawkę, a on na nią. Tym razem nie odwróciła wzroku. Złączyli się niepewnie w pocałunku. W końcu jednak obydwoje za bardzo się w czuli...

- Wiedziałam - odrzekła zadowolona z siebie Heathera

...

780 słów

Pierwszy os z Hiccstrid! Przepraszam, za błędy, ale połowę rozdziału pisałam o drugiej w nocy... Mam nadzieję, że się spodobało c:
Zostawcie komentarz i gwiazdkę, to serio motywuje <3

Następny shot, nie powiem jaki xD

𝐏𝐄𝐑𝐂𝐀𝐁𝐄𝐓𝐇, 𝐇𝐈𝐂𝐂𝐒𝐓𝐑𝐈𝐃 ● one shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz