XI rola

100 4 0
                                    

Po kolacji wszyscy rozeszli się do swoich domów. Zostałam tylko ja, Zayn i jego rodzice co sprawiło, że atmosfera była okropna — przynajmniej dla mnie.
Siedziałam i patrzyłam jak chłopak pomaga rodzicom sprzątać.
— Pomożesz nam? — zapytała mama chłopaka a na jego twarzy pojawiło się przerażenie. Spojrzał na mnie jakby chciał powiedzieć, bym uciekła.
— Jeśli powie mi pani co mam robić.
— Pani? — zdziwiła się kobieta. Mina Zayna zmieniła się w jeszcze większe przerażenie, dziwię się, że nikt tego nie zobaczył. Odłożył kosz, który trzymał na bok i wyprostował się spięty. — Mów mi mamo.
Wytrzeszczyłam oczy na kobietę, ale ją zdawało się to nie ruszać.

W co ten koleś mnie wplątał?

— Od dziś, możesz nam tak mówić. — odezwał się ojciec. — Mamo i tato.
Patrząc na błagalną minę ich syna skinęłam głową i spojrzałam ponownie na swoją "nowa mamę".
— Więc, co mam zrobić?
— Trzeba cie wiele nauczyć. — skomentowała z uśmiechem. — Pozbieraj kije na początek.
Skinęłam ponownie głowa i zabrałam się za zbieranie drewna.
Miałam w głowie jeden wielki mętlik. Odkąd Zayn pojawił się przed moimi oczami wszystko było takie dziwne i skomplikowane.
Mówił dziwne słowa do swoich rodziców przez które oni kazali nazywać mi się rodzicami. Zostałam w sekundę przyjęta do wioski a każdy był do mnie miło nastawiony, mimo że byłam z całkowicie innego świata.
— Proszę. — wyciągnęłam dwie ręce do kobiety trzymając każdy z kijków.
— Połóż je tam. — wskazała na jedno z drzew kilka metrów dalej.
Ruszyłam we wskazaną stronę i oparłam się o drzewo delikatnie kładąc drewno obok.
Nagle rozległ się dźwięk łańcuchów i zobaczyłam, jak jakieś zwierzę biegnie w moim kierunku. Pisnęłam ze strachu i w sekundę znalazłam się za plecami Zayna, który chyba instynktownie zasłonił mnie swoim ciałem.
— Boisz się kozy? —zaśmiała się długowłosa kobieta.
Otworzyłam oczy, które chwilę wcześniej ze strachu zamknęłam i wyjrzałam zza pleców chłopaka. Faktycznie, przy drzewie stała koza na łańcuchu. Zaśmiałam się z siebie kpiąco i odsunęłam od szatyna.
— Nie możesz bać się kóz jeśli chcesz być w wiosce.
Kobieta powiedziała to takim tonem, jakby była wręcz pewna, że od dziś codziennie będziemy się widzieć.
Poczułam się dziwnie i co miała na myśli "jeśli chcesz"? Myślałam, że Zayn powiedział coś, przez co to było oczywiste. Zaczęłam się w tym wszystkim gubić a co najgorsze nie myślałam o Ruby.
Jestem pewna, że odchodziła od zmysłów co się ze mną dzieje a ja bawiłam się w członka wioski.

To chore.

— Musisz nauczyć się francuskiego. — stwierdził ojciec a mina Zayna znów wykrzywiła się w przerażenie.
— Dlaczego? Przecież mówię po angielsku, wy też.
— Owszem. — mówił tak spokojnym i opanowanym głosem, że nie wiedziałam jak się zachować. — Francuski potrzeby jest, by porozumiewać się z resztą.
— Mam porozumiewać się z resztą ludzi?
— Chodź Lily, wszystkiego cie nauczę. — stwierdził spanikowany Zayn i złapał moją dłoń. — Dobranoc.
Skinął do mnie, bym również się pożegnała, więc rzuciłam szybkie dobranoc i wróciliśmy do jego domku.

— Co się właśnie wydarzyło? — zapytałam, gdy zakłopotany usiadł na łóżku.
— Nie wiem jak to wyjaśnić.
— Najprościej.
Westchnął i otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć, ale po chwili je zamknął. Oparłam się o ścianę i czekałam na wyjaśnienia tej chorej sytuacji, w której nie umiałam się odnaleźć.
— Zrobiłem pierwsze co mi przyszło do głowy okej? — Jakby się zdenerwował.
— Zdradzisz mi co? Może łatwiej będzie mi się odnaleźć.
— Prędzej się wściekniesz. — westchnął i zbliżył się do mnie blokując mi ucieczkę, ponieważ położył dłonie po obu stronach moich barków. Spojrzałam mu głęboko w oczy i znów poczułam jak strach zastępuje poczucie bezpieczeństwa.
— Powiedz mi Zayn. — powiedziałam to takim głosem, że chłopaka przeszły dreszcze co dało się zobaczyć gołym okiem.
— Powiedziałem, że jesteś moja.
Spojrzałam na niego zdezorientowana.
— Nie rozumiem. Twoją zdobyczą?
Moją kobietą. — stwierdził a wszystkie jego mięśnie się spięły z nerwów.
Moje źrenice wyraźnie się powiększyły z szoku jakiego doznałam.

Dzika miłość | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz