Po obiedzie podekscytowana wróciłam do domu z Nickiem, który obiecał pokazać mi gdzie się zatrzymali. Najpierw jednak chciałam się przebrać w coś wygodniejszego, więc gdy tylko przekroczyłam próg domku pobiegłam zmienić sukienkę na jasno niebieskie szorty z wysokim stanem i białą koszulkę ze Spangbobem.
— Piękna i urocza. — skomentował chłopak jak tylko wyszłam z pokoju związując w międzyczasie włosy w koka.
— Cała ja. — zaśmiałam się i spojrzałam na przyjaciółkę. — Idziemy do chłopaków, chcesz iść?
Zerwała się na równe nogi i pobiegła do pokoju.
— A jej co? — zapytał zdezorientowany Nick.
— Dajmy jej pięć minut. — roześmiałam się i nałożyłam na stopy trampki.
Ogarnięcie się zajęło jej nieco dłużej, ale ostatecznie we trójkę udaliśmy się do hotelu chłopaków. Wyminęliśmy wejście do recepcji naszego hotelu i ruszyliśmy wgłąb wyspy, by po dziesięciu minutach zmienić kierunek na plażę. Na horyzoncie pokazał się przepiękny domek z drewna, piętrowy i otoczony mnóstwem zieleni. Po jego rynnach pięły się zielono-brązowe pędy a duże okna zasłaniały od wewnątrz białe zasłony.
— Ale chata. — skomentowałam przyglądając się budynkowi uważniej.
— Dzięki. — rzucił Nick przez co moje oczy od razu na niego powędrowały.
— Chyba sobie żartujesz.
— Nigdy w życiu. — wyszczerzył się dumny.
— Więc... — zaczęła równie zszokowana Ruby. — Co robiliście na imprezie dla okolicznych hoteli?
— Wbiliśmy się dzięki temu, że Harry dobrze uwodzi. — roześmiał się i pomachał komuś. Odwróciłam się i ujrzałam Liama wychodzącego z oceanu. Oczy przyjaciółki aż się zaświeciły, gdy zobaczyła półnagie i mokre ciało bruneta.
— Nie wierzę, myślałam, że to czysty przypadek!
— Nic nie dzieje się przypadkiem. — uśmiechnął się w tak cudowny sposób, że zatraciłam się w jego oczach i rozciągniętych od uśmiechu ustach przygryzając dolną wargę między zęby. Ocknęłam się szybko w momencie, kiedy jego wargi znalazły się na moich a silne ramiona oplatały mnie na plecach. Mocno przyciągał mnie do siebie i pochylał, by mieć możliwość całowania. Byłam przestraszona, bo zrobił to tak gwałtownie, ale nie potrafiłam się odsunąć przez jego miękkie i mokre usta, które delikatnie muskały moje. Nie pogłębiał pocałunku, zachowywał się jakby czas stanął w miejscu.Odsunął się jednak moim zdaniem za szybko. Otworzyłam nieśmiało oczy i spojrzałam na niego. Stał dalej trzymając mnie w ramionach będąc zaledwie kilka centymetrów ode mnie. Uśmiechnęłam się zawstydzona na co chłopak ponownie cmoknął moje usta.
— A to za co?
— A czy musi być powód, bym chciał cię pocałować? — oddał mi uśmiech i odsunął się łapiąc delikatnie moją dłoń i splatając nasze palce między siebie. Ruszyliśmy z powrotem do domku widząc Ruby już kokietującą Liama.
— Cześć Lily. — przywitali się ze mną chłopcy bardzo luźno i swobodnie. Każdy z nich siedział przed domkiem na niedużej werandzie popijając piwo.
— Nie wiedziałam, że mieszkacie w takim pięknym domu! — zachwyciła się Ruby.
— Nie ma się czym chwalić. — machnął ręką Liam.
— Jak to nie? — wtrąciłam. — To kawał cudownego budynku. Zachwycił mnie już z daleka.
— Stać was na to? — wypaliła przyjaciółka wywołując rozbawienie u bruneta.
— Powiedzmy, że mamy na ten wyjazd przeznaczoną sporą sumę pieniędzy. — obdarzył ją seksownym uśmiechem i delikatnie przejechał kciukiem po jej brodzie, przez co dziewczyna cicho westchnęła. Nie widziałam jeszcze by moja przyjaciółka się tak w kogoś wkręciła. Fakt Liam był cholernie przystojnym facetem o pięknych oczach i wyrzeźbionych mięśniach, ale żeby się aż tak zachwycać?Usiadłam na kolanach Nicka, który jak tylko zajął miejsce na krześle pociągnął mnie do siebie. Był bardziej śmiały i przed kolegami podkreślał, że jestem jego co przecież nie było prawdą, bo byliśmy tylko kumplami.
— Macie jakieś plany na resztę dnia? — zapytała Ruby siadając obok Liama.
— Pić i korzystać z oceanu. — Harry podniósł piwo w górę na co od razu wszyscy mu zawtórowali.
— Pójdziemy po kostiumy? — Przyjaciółka spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem, więc skinęłam głową i wstałam.
— Traficie same? — zapytał troskliwie Nick.
— A co, martwisz się? — cmoknęłam.
— O ciebie zawsze. — puścił mi oczko i otworzył sobie piwo.
— Wrócę cała i zdrowa. — obiecałam.
Chwyciłam Ruby za rękę pomagając jej tym samym wstać i ruszyłyśmy do domku się przebrać.
Gdy byliśmy wystarczająco daleko, by mieć pewność, że chłopcy nas nie usłyszą przyjaciółka spojrzała na mnie spod byka.
CZYTASZ
Dzika miłość | Zakończone
RomanceTahiti to pełna niespodzianek, dziwnych tradycji i miejsc wyspa. Lily wraz z przyjaciółką w ramach swojego prezentu na osiemnaste urodziny postanawia spędzić tam wakacje. Dziewczyny stawiają sobie jasny cel - przystojni chłopcy i świetna zabawa. J...