Obudziło mnie ogromne gorąco wokół mojego ciała.
-Cholera, jaka przytulanka.- z trudem wyplątałem się z uścisku Loczka i poszedłem do łazienki.
Czułem się już o wiele lepiej, tyłek aż tak bardzo nie bolał, a obecność Harry'ego i wczorajsze wyżycie się na nim trochę pomogło mi oswoić się z sytuacją.
-Widzisz, Tomlinson? Damy sobie radę.- poklepałem się po policzkach przed lustrem.
Muszę jeszcze popracować nad dotykiem. Harry będzie musiał mnie dużo dotykać, co pewnie mu się spodoba.
-Oby to kurwa zadziałało.- obmyłem swoją twarz chłodną wodą i spojrzałem na swoje odbicie.
Na pewno wyglądam lepiej niż wczoraj.
-Dzień dobry- do pomieszczenia wszedł Harry, przecierając oczy.
-Wyspany?- posłałem mu uśmiech.
-Boli mnie tyłek- mruknął, podchodząc do lustra i uchylił bokserki.
-Siniaki- jęknął i spojrzał na mnie z pretensjami.-Liczyłeś na przecięcia?- zażartowałem.
-Tak- wzruszył ramionami- co to seks bez żadnych poważnych uszczerbków?
-Za niedługo to ja ucierpię na tym.- przygryzłem wargę.
-Nie rozumiem?- zmarszczył brwi.
-Wkrótce zrozumiesz.- poklepałem go po plecach i wróciłem do sypialni.
-Louis! Ja nie lubię jak jesteś tajemniczy- jęknął, gdy po paru minutach wyszedł z ręcznikiem przepasanym na biodrach.
-Aż taki ciekawy jesteś?- uniosłem się na kolanach na łóżku.
Pokiwał twierdząco głową i zbliżył się do mnie.
-Więc?- uśmiechnął się do mnie zachęcająco.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, Loczku.- objałem go za szyję.
-Nie powiesz mi?- jęknął zrezygnowany i popchnął mnie do tyłu na łóżko.
-Hola, co to za rewolucje!- opadłem zaskoczony na poduszki.
-Obiecałeś mi, że będziemy bez żadnych sekretów- prychnął i usiadł mi na udach.
-To żaden sekret! Nazwałbym to bardziej niespodzianką.- ułożyłem dłonie na jego biodrach.
-Teraz tym bardziej chcę to wiedzieć, Louis- westchnął, kładąc się na moim ciele. Wziąłem głęboki oddech czując, że zaczynam panikować. Spokojnie, to tylko Harry.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, Harold.- poklepałem go.
-Powtarzasz się- wymamrotał w moją szyje.
-Bo do ciebie nie dociera.- zaśmiałem się.
-Mogłeś mi nic nie mówić- fuknął, podnosząc się do siadu i położył ręce na moim brzuchu.
Łapałem się, żeby leżeć pod nim spokojnie. Dalej czułem się brudny i zużyty, myślałem że on też to czuje.
-Uwielbiasz mnie macać.- skwitowałem.
-Bo lubię twoje ciało, jest seksowne- poruszył zabawnie brwiami.
-Chciałoby się bezkarnie macać.- pacnąłem jego dłonie.
-A co, nie mogę? Przecież jesteś moim chłopakiem, to jeden z moich przywilejów- zachichotał.
-Masz zapędy do bycia na górze, Harold.- uniosłem na niego brew i rozczochrałem jego włosy.
CZYTASZ
The Hills ~ Larry
FanfictionHarry to początkujący model w (nie)szczęśliwym związku z piosenkarzem, Zaynem Malikiem. Wyglądają na szczęśliwych, ale uśmiech Stylesa jest szczery tylko przy jednej osobie, która stara się robić za anioła stróża. Jego kochanek, Louis Tomlinson to n...