Mój plan odniósł się sukcesem.
Prawnik Harry'ego sprawił, że ponownie może pracować jako model w gazecie.
Jednak są tego minusy.
Chciałem dzisiaj wepchnąć w niego zdecydowanie więcej jedzenia i teraz mam tego efekt.
Muszę przytrzymywać wymiotującemu Loczkowi włosy, które zaczęły odrastać.
-Mówiłem ci, że nie mogę jeść tak dużo!- fuknął, gdy po raz kolejny musiał pochylić się nad muszlą.
-Przepraszam, że chcę, byś był zdrowy.- przewróciłem oczami.
-W taki sposób tylko mnie niszczysz, a nie sprawiasz, że zdrowieję- odchylił się do tyłu i położył na zimnych kafelkach.
-Przyniosę ci wodę.- westchnąłem i wybiegłem z łazienki, potykając się o Hugo na schodach.
-Niespodzianka!- Liam siedział przy stole i obierał pomarańczę.
-Co ty robisz w moim domu?- uśmiechnąłem się do niego.
-Chciałem zobaczyć, jak się macie i ten maluch mnie przestraszył od wejścia.- wyszczerzył się do mnie.
-Harry jest chory- skłamałem i nalałem do szklanki wody.
-Ojej.- zmartwił się.
-Jak po świętach?- pochłonął owoc.
-Poznałem rodzinę Loczka- uśmiechnąłem się na same wspomnienie o przemiłej mamie Stylesa.
-A ty jak? Z dwójką dzieciaków koło siebie?
-Tylko nie dzieciaki. Są starsi od twojego chłopca.- zaśmiał się
-Niall był zazdrosny?- ruszyłem na górę i pokazałem brunetowi, żeby poszedł ze mną.
-Coś ty. Polubili się i nawet śpią przytuleni do siebie, a ja jestem spychany na ziemię.- wydał dolnął wargę.
Pokiwałem głową i wszedłem do łazienki. Tam, gdzie zostawiłem Loczka.
-Popij wodą- westchnąłem, widząc, że nawet nie ruszył się z podłogi.
-Cześć, Liam- wymamrotał, zmuszając się do siadu.
-Cześć, Harry, ale schudłeś- uśmiechnął się do niego.
-Wiem to, aktualnie chcę przytyć i ktoś mnie zmusza do tego aż za bardzo.- zmrużył na mnie oczy.
-Nie byliście u dietetyka?- zdziwił się i usiadł na wannie.
-Staram się zaradzić temu samemu. Ale trochę mi nie idzie.- westchnąłem, wycierając Loczka mokrym ręcznikiem.
-Cóż, widać, że on musi przytyć więcej, niż dziesięć kilogramów- zaśmiał się.
-Wiem to.- rozczochrałem włosy swojego chłopaka i go podniosłem.
-Idź się połóż, jak dalej się źle czujesz.- pocałowałem go w policzek.
Pokiwał głową i poszedł w stronę łóżka.
-Napijemy się dzisiaj wieczorkiem?- Payno przeglądał się w lustrze.
-Mogę trochę wypić.- wzruszyłem ramionami i wyprowadziłem go z łazienki.
-Jest co, macie dziecko- parsknął.
-Hugo to piesek, a nie dziecko.- zacmokałem na szczeniaka, który wskoczył na moje kolana.
-W każdym razie, to nowy członek rodziny, którego należy opić- podszedł do mnie i pogłaskał psa.
-Nie strasz mnie tak. Już myślałem, że wiesz o czymś, o czym ja nie wiem.- zaśmiałem się.
CZYTASZ
The Hills ~ Larry
FanfictionHarry to początkujący model w (nie)szczęśliwym związku z piosenkarzem, Zaynem Malikiem. Wyglądają na szczęśliwych, ale uśmiech Stylesa jest szczery tylko przy jednej osobie, która stara się robić za anioła stróża. Jego kochanek, Louis Tomlinson to n...