Rozdział 32

2K 89 36
                                    

Dwa pełne miesiące minęły od czasu, gdy Harry trafił na leczenie.

Od tygodnia mój chłopak zaczął jeść małe posiłki i idzie mu co raz lepiej z podbijaniem wagi. Przytył już pięć kilo i pojawiają się jego piękne dołeczki, których już dawno nie widziałem.

Oczywiście, jego pobyt w ośrodku został zauważony przez mnóstwo gazet, przez co był na pierwszych stronach przez dobry tydzień. Harry ciężko to zniósł, szczególnie kiedy stracił współpracę z YSL, którzy gdy dowiedzieli się, że ich rozmiar 30 jest dla osób wygłodzonych, wypierali się wszystkiego.

Wziąłem torbę i spakowałem mu nowe ubrania i rzeczy, o które mnie wcześniej poprosił.

-Znowu muszę cię podrzucić do Nialla, Hugo.- pogłaskałem podrośnięte szczenię i zapiąłem mu szelki na smycz.

Gdy tylko otworzyłem drzwi, od razu pociągnął mnie na trawnik.

-Hej, spokojnie- zaśmiałem się, próbując utrzymać równowagę.

Szczeniak spojrzał na mnie wielkimi oczami i zaczął załatwiać swoje sprawy, by posłusznie wskoczyć do samochodu.

W krótkim czasie znalazłem się przed domem blondyna.

-Tylko bądź grzeczny- pogroziłem psu palcem, a potem pogłaskałem go po głowie.

Szczeniak polizał mnie po palcach i szczerze się przeraził, gdy Niall już teraz przykleił się do szyby, wpatrując się w szczenię z zachwytem.

-Postaram się wrócić szybko- parsknąłem, idąc w stronę mieszkania.

Nie zdążyłem zapukać, a Niall otworzył mi drzwi.

-Na ile?- sięgnął po szczeniaka.

-Na kilka godzin, mam przecież twój numer. Nakarm go karmą.- poklepałem go po ramieniu i podałem Hugo.

-Nie ma sprawy- uśmiechnął się i poszedł z psem w stronę kuchni.

-Dawno się nie widzieliśmy- usłyszałem Liama. Podszedł do mnie i ścisnął moją dłoń- jak z Harrym?

-Zaczyna jeść- uśmiechnąłem się szeroko- pisze jeszcze więcej tekstów. A jak tobie i Zaynowi idzie załatwianie wytwórni dla niego?- klepnąłem go w ramię.

-Wytwórnia Zayna jest nim zainteresowana. Malik chce zrobić z nim duet, by go wypromować na samym początku, a później, gdy już będzie trochę bardziej znany, to będzie mógł popracować nad własną płytą- uśmiechnął się do mnie.

-Ustalimy to, gdy wyjdzie z tego szpitala... Przytył już pięć kilo, Liam. Pięć!- krzyknąłem szczęśliwy.

-Ile jeszcze mu zostało?- oparł się o framugę drzwi, jednak musiał się odsunąć, by Niall wybiegł z domu z Hugo.

-Idę na spacer!- krzyknął blondyn i zniknął nam z pola widzenia.

-Jeśli tak dalej pójdzie, to kilka miesięcy.- wyszczerzyłem się.

-Tęsknisz za nim, co?- zaśmiał się- może dzisiaj gdzieś wyskoczymy? Albo wpadniesz do mnie, programy w coś tak, jak za dzieciaków- uśmiechnął się do mnie.

-Zgadzam się. To jadę do niego, jesteśmy w kontakcie.- przytuliłem go po męsku, uderzając mocno jego plecy i wycofałem się do swojego samochodu.

*

-Nie chce jeść- lekarz spojrzał na mnie poważnie- odkąd wszedł na wagę dwa dni temu, zaczyna się sprzeciwiać i nie chce brać leków, ani nic jeść. Proszę z nim porozmawiać- westchnął.

The Hills ~ LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz