Omega Równa Alfą?

8.4K 432 219
                                    

Obudził mnie dźwięk otwierania drzwi.
- Omego!! Pora wstać, zaraz zaczyna się poranna rozgrzewka!  - otworzyłem oczy i na moje nieszczęść pierwsze co rano musze oglądać to gęba Pana Alfy Stada "ehh czy można komuś bardziej popsuć dzień? ".

Wstałem z łóżka obejrzałem się do koła siebie ale nigdzie nie było Airiego mimo iż byłem w jego pokoju. - Jeśli szukasz tej Bety co cię tu przenocowała to musisz wiedzieć, że wyszedł godzinę temu, więc rusz łaskawie dupe i się pospiesz bo nie mam tyle czasu - nie zwracając na niego uwagę ruszyłem w stronę drzwi

- Idziesz czy mam Ci specjalne zaproszenie wysłać z dedykacją dla szanownej Alfy hm? - "ale go zgasiłem jeden, zero dla Joty heh"
- Nie przeginaj młody, bo źle to się dla ciebie skończy - powiedziała fochnięta Alfa i ruszyła w stronę korytarza, wyprzedzając mnie. Cóż mogłem zrobić i ja ruszyłem w jego ślady.

Mój wzrok był po prostu wszędzie. Polana za nią las i rzeka nad której mostem właśnie się znajdowałem to jest po prostu cudowne kocham już to miejsce. Z moich wspaniałych marzeń wyrwał mnie czyjś głos.
- Jesteśmy. - niemylił się staliśmy przed wielkim namiotem pełnym Alf "aż mnie ciarki przeszły. Zaraz moment ja znam ten namiot"

-Uwaga!! Moje kochane kluchy dziś dołącza do naszej gromadki ten mały osobnik płeci męskiej, eh chyba w sumie bardziej dziecięcej, ale nie ma takiej. Jest on Omegą więc dla bezpieczeństwa ustalimy parę zasad. - wszyscy patrzyli na mnie jak na jakiegoś kosmite, ale z drugiej strony jakby wiedzieli, że jestem Jotą to by dopiero się gapili jak na ufo.

- Tak w skrócie wam je przeczytam
1.) Zabrania się ;
a) poniżać oraz upokażać Omegę
b) zalecania do Omegi
c) oznaczania Omegi
d) stosunku płciowego z Omegą
2.)Podczas ruji Omega przebywa w dormitoriach Bet. ZABRANIA SIĘ TAM ZBLIŻANIA AŻ DO BEZPIECZNEGO ZAKOŃCZENIA SIĘ RUJI!!!
3.)Omega jest równa Alfą co działa w obie strony ;
a) Alfy traktują Omege jak jedną z Alf
b) Omega wykonuje te same czynności co Alfy bez taryfy ulgowej
4.)Omega z należytym szacunkiem odnosi się do swych przełożonych
5.)NAJWAZNIEJSZA JEST ALFA STADA JEST DLA WAS JAK MATE KAŻDA JEJ PROŚBA TO DLA WAS PRIORYTETOWY ROZKAZ, JEST DLA WAS JAK  TLEN!!
KAŻDE NIE ODPOWIEDNIE ZACHOWANIE, KAŻDE ZŁAMANIE ZASADY GROZI KARĄ  WYMIERZONĄ PRZEZ OPIEKUNA DANEJ GRUPY!!

Ja mam traktować tego palanta jak MATE no chyba nie.

- Krótka organizacja dla nowych rekrutów czytam sektory proszę zapamietywać
Thomas Aiskender sektor A-opiekun generał Taia Rino, Kiouske Hin sektor G-opiekun generał Eleanor Tris, Misaki Ueno sektor L-opiekun generał Yukimura Takashi, Omega sektor V-opiekun Haine Asami, Hinata Mizuki sektor S-opiekun generał Lu Fen, jakieś pytania?

Jeśli dobrze usłyszałem moim opiekunem będzie ten dupek mam przesrane muszę coś zrobić.

- Ja mam! - teraz albo nigdy.
- No słucham sznowną Omegę-teraz sznowną tak?
-Po pierwsze to mam imię i na pewno nie brzmi ono "Omega", a po drugie nie można zmienić przydziału, nie chcę więcej oglądać szanownej pańskiej gęby o poranku. - Dwa, Zero dla Joty heh

-Nie zbyt obchodzi mnie jak masz na imię, a przydziału nie zmienimy bo biorę odpowiedzialność za tak nadętą, denerwują, energiczną, nieposłuszną, egoistyczną Omegę jak ty! - zabolało Dwa, Jeden dla Alfy.

-I jeśli to wszystkie pytania to generał Riu Sehn poproszę cię o rozdanie rekrutom mundurów - mundur składał się z czarnego t-shirtu i długich czarnych spodni bojowych.

- Gdzie możemy je założyć? - odezwał się blądyn bodajże Misaki czy jakoś tak.
- Jak to gdzie tu i teraz - on se żartuje tak? Tu na samym środku namiotu pełnym Alf, no reszta jakoś się przebierze ale ja nie jestem Alfą!

-A ja mogę się przebrać za namiotem - wyszeptałem do gen. Haine, lekko zaczerwieniony z tego stresu, ten jednak na mnie spojrzał i schylił się do mojego ucha - Nie stresuj się księżniczko, Omega równa Alfą pamiętasz - a nich go!!

Zdjąłem bluzkę, zmieniając ją na tą wojskową lekko przydługawą, rozglądając się dookoła zauważyłem, że Inne Alfy zdążyły już się przebrać, zsunołem z siebie moje spodnie odktewając moje nogi i kryjący się za bokserkami krągły tyłek "Ale wstyd", każdy wzrok utkwiony był w moje ciało, szybko założyłem spodnie, można w tłumie było dostrzec oblizujace się i podniecone Alfy "No teraz to jestem przerażony!!"

Kiedy skończyłem wszyscy wyszli z namiotu kierując się w stronę wielkiego pola.

- Dobra laseczki czas na zabawę - serio laseczki? Do facetów po 190 i klacie conajmniej jak trzy razy moje barki w bok, no spoko.
- Dziś troszkę sobie sprawdzimy waszą kondycję. - no to leżę i ja i moje serduszko.
- Nie będzie to długi dystans tylko 4 km. - TYLKO,ja po 50 m już nie mogę, zejdę tam na zawał!
- No to zaczynamy - ustawiłem się na końcu licząc, że do mnie nie dojdzie jakże byłem w błędzie.

-Więc został jeszcze jeden osobnik do sprawdzenia. OMEGA WYSTĄP! - A niech go.
- Ja mam pytanie bo widzi pan, panie szanowny wspaniały Alfo bo ja mam problemy kardiologiczne i u mnie tak ciężko z bieganiem i.... - nie dane było mi dokończyć.
- Ty tu nie cukruj i zasuwaj - Dobra to ruszyłem.

*HAINE*

Młody ruszył w bieg no cóż będąc szczerym to w sumie , to nawet bieg nie był a trucht.

Jednak innym Alfą to nie przeszkadzało, oj nasłuchałem się
"Ale mu się tyłeczek trzęsie", "Jakie ciałko", "Uroczy", "No tu to bym zamoczył", trudno było się z nim nie zgodzić, no nie licząc tego ostatniego. Zdecydowanie bardziej wolę Bety.

Po powrocie rudzielca ruszyliśmy w las na trening terenowy tak w sumie miną nam cały dzień.

- Na dziś to już wszystko proszę dobrze wypocząć, śniadanie jest od 5.00 do 5.40 o 6.00 zbiórka w namiocie - zakończyłem moją wypowiedź i wszyscy się rozeszli do swoich dormitoriów, również ruszyłem do mojego, nie śpieszyłem się bo wiedziałem co tam na mnie czeka.

*AXEL*

Dostałem klucz od swojego pokoju       " jak cudownie odpoczynek". Trening terenowy mi się podobał jednak jestem w czymś dobry, nawet jako Jota.

Przechodziłem przez wiele różnobarwnych korytarzy każdy z dormitoriów miał swoją literkę i kolor ja szukałem granatowy "V" pokój "3012" aktułalnie byłem na czarnym "Y" , gdy ktoś do mnie podszedł

- Hej słodziaku zgubiłeś się? Może Ci pomogę, budynek dla Omeg jest za lasem tu możesz znaleźć same Alfy. - czy on serio nie wie kim ja JESTEM?

- Olivier to ta Omega co będzie w oddziale u generała Asamiego -dodał ktoś za moimi plecami.
- Jaka Omega? Dlaczego?

Podczas ich rozmowy starałem się wycofać jednak mi się nie udało bo chłopak złapał mnie za rękę.

- Ej nie uciekaj, a wiec przegapiłem trening z taką pięknośćą. Nic straconego - pszygwoździł mnie do ściany i rozchylił mi nogi swoim kolanem, byłem przerażony a co jak on mnie zgwałci?!
- Proszę przestań - wyszeptałem jednak on nic z tego sobie nie zrobił
- No już ciii. - ja ci dam "cii" jestem Jotą a nie dziwką, plan odjebać napaleńca czas reaktywacja, zbliżyłem się do jego szyi i......

Oto Olivier 🤭😎

_____________________________Za błędy przepraszam z góry, kiedy łapie mnie wena piszę na szybko i nie zawsze wiem czy poprawnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

_____________________________
Za błędy przepraszam z góry, kiedy łapie mnie wena piszę na szybko i nie zawsze wiem czy poprawnie.
Wróciłam z wakacji więc rozdziały będą znacznie częściej 😍💞💞

JotaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz