Nagle jego ręka przeniosła się na inne miejsce.
Przeniosła się na mój tyłek!!-Co ty robisz, zostaw mnie!!! - jego dłoń zaciskała się na moim prawym pośladku.
- Gdzie śpisz? - poczułem jego ciepły oddech na karku, zbliżył twarz do mojej szyi i polizał ją wzdłuż "Jak czegoś zaraz nie wymyślę to on mnie zgwałci!!"
- Niech będzie, śpię w Salonie!!Jego uścisk się poluzował
- Dobra Omega - jak do psa!
- Nie jestem psem wiesz!! - mówiąc to byłem zajęty zabieraniem swojej części pościeli.
- Przepraszam nie jesteś psem, tylko kundlem! - zaraz mu coś zrobię! Skierowałem się do salonu, rozłożyłem sobie sofę i ją pościeliłem.Jest już 1.00 w nocy, muszę się położyć, bo rano wstajemy o 5 eh
"Dobranoc"*Rano godz. 5.48*
Otworzyłem moje powieki, byłem zadowolony pierwszy raz sam z siebie wstałem przed budzikiem. Podniosłem się do siadu spojrzałem na zegarek.
- Aaa, kurwa zaspałem!!! - szybko zerwałem się z łóżka, wcisnołem się w mój mundur i pobiegłem w stronę schodów "Jeśli ja zaspałem, to Haine też!!"
- Haine!!! Zaspaliśmy!! - wbigłem do sypialni jednak nikogo tam nie zastałem" Ten chory zbok, poszedł sobie i mnie nie obudził!"
Opuściłem pokój uprzednio go zamykając, kierując się w stronę stołówki, nie miałem bladego pojęcia gdzie ona jest.
I wtedy ukazały się one, wielkie wrota prowadzące do najwspanialszego miejsca na tej ziemi "jadalni". Już miałem przekroczyć ten cudowny próg, gdy dostałem szklanym drzwiami w twarz "ał".
-Omego stołówka zostaje właśnie zamknięta - Coo! Nie!
- Dlaczego ja jeszcze nie zjadłem! - za mną pojawił się ten którego w tym momencie imienia nie chcę wymawiać.- Omego wiesz która jest godzina, szanuj czas ludzi tu pracujących! Niech pan zamyka stołówkę spóźnił się jego wina! - Pan stojący przdemną zamknął jadalnie, ja natomiast odwróciłem się do mojego oprawcy
- To twoja wina, że zaspałem!! Mogłeś mnie obudzić! - jego brew uniosła się w górę.
- I co może jeszcze śniadanie do łóżka? - ugh!
- Tak bardzo chętnie - tak trudno kogoś obudzić!
- Pamiętaj do kogo się zwracasz Omego, nie jestem twoim kolegą! - "Masz rację jesteś moim oprawcą!"- Pamiętam, ale dla mnie jesteś nikim nigdy cię nie zaakceptuje jako Alfe Stada! - Zbliżył się do mnie, tak, że moje plecy i jego dłonie stykały się z ścianą.
-Jesteś tu mimo sprzeciwu wielu osób, skoro już tu jesteś, to kurna chodzi udawaj, że mnie szanujesz! Jestem Alfą Stada i odpowiadam za moje stado! Co oznacza, że chcąc, nie chcąc muszę także uważać na Ciebie, a uwierz mi, że ja też tego nie chce! Nienawidzę Omeg! Jesteście straszne, udajecie wielkie cnotki ale kiedy przyjdzie co do czego, to błagacie żeby was rżnąć ile wasze Alfy dadzą radę, po czym gorączka wam przechodzi a wy myślicie , że to nasza wina, wy tego nie chcialiście, gwałt normalnie! Przez takie zachowanie straciłem do was szacunek w moich oczach zawsze będziecie, będziesz nic nie wartym workiem na sperme! Więc zrozum moje podejście i postaraj się już bardziej nie przeszkadzać!
Haine zostawił mnie samego odchodząc tylko w sobie znanym kierunku. Ja natomiast zsunołem się po ścianie, do moich oczu zaczęły napływać łzy .
-Ałć - złapałem się za moje serduszko. I fakt, że nie jestem Omegą wcale tu nie pomógł, gdyż nasze gatunki były sobie bardzo bliskie, niewiele się różniliśmy. Zrozumiałem jedną rzecz
"Ja nie jestem tu milewidziany"*Haine *
Trening poranny właśnie się zakończył, co było dziwne to fakt, że Omega w ciszy wykonywała wszystkie ćwiczenia bez zbędnych komentarzy, co zawsze czyni.
-Dobra kochani jest godzina 14.30 macie półtorej godziny na zjedzenie i przetrawinie obiadu potem spotykamy się na placu głównym i idziemy na tor przeszkód! 16 chcę was wszystkich widzieć!
"Zanim pójdę coś zjeść to może najpierw się umyje? ". Kiedy byłem przy swoim pokoju zdziwił mnie fakt, że drzwi do niego były otwarte.
Tak jak myślałem po chwili na kanapie zobaczyłem coś piszącą Omegę.
- Ty nie na obiedzie? Pamiętaj, żeby się nie spóźnić nikt dla ciebie stołówki nie otworzy. - ten jednak nie zaprzestał swoiej czynności.
- Tak, tak wiem, więc możesz już sobie iść - co jest tak ważne do pisania, żeby nawet na mnie nie zerknąć?- Co robisz? - nie żeby mnie to obchodziło, ale coś jest nie tak zero głupich komentarzy, zero docinek z jego strony.
- A co cię to obchodzi, zajmij się sobą. Ludzi nie ma więc nie udawaj, że coś cię to interesuje!! -...- Masz rację, nie obchodzi mnie to, ani nie obchodzisz mnie ty, zresztą po co ja to mówię skoro to wiesz! A teraz wypierdalaj z pokoju bo mi powietrze zabierasz!! - chłopak zabrał notes i długopis, i opuścił pokój trzaskając za sobą drzwiami.
Czemu on mnie tak bardzo potrafi wyprowadzić z równowagi!
Ja tu staram się być miły, a on do mnie tak.🦄🦄🦄🦄🦄🦄🦄🦄🦄🦄🦄
Oddaję w wasze ręce kolejny rozdział.
Jak mi się uda to następny pojawi się jeszcze dziś 💞😍PS. Czemu wakacje się kończą!! 😭
Umie ktoś cofać czas? ⏮️⏳⏱️
CZYTASZ
Jota
Cerita Pendek"Nazywam się Axel Hiuga i jestem inny .W czasach gdzie zmiennokształtni dzielą się na trzy grupy Alfy,Bety i Omegi , a światem żądzą reguły zwane " Porządekiem wyższego" ,polegającym na uległość niższych ras w stosunku do tej najwyższej." Ja natomia...