Wina?

6.4K 441 66
                                    


-Cześć maleńki mówiłem, że się z nowu spotkamy - Za plecami Rina stał Oliwier? Co on tam robi?
Odwróciłem się od niego i ustawiłem w dwuszeregu za Misakim.

-Dobra niedorajdy dziś macie wyjątkowy trening gdyż wymienimy się z waszym generałem Haine grupami na jeden dzień, aby przetestować czego się nauczyliście, Haine i ja wybierzemy po jednym pomocniku z własnej grupy. Reszta idzie do przeciwnego generała JASNE!

O chuj ja nie chcę - TAK JEST GENERALE! - wykrzyczała banda zwierząt (no a w tym ja).

- Haine wybierz sobie swojego pupilka to znaczy pomocnika - Haine przeleciał  wzrokiem po szeregu i wtedy zatrzymał się na mnie, może minimalnie mu na mnie zależy.

- Dobrze nich biedzie choć... - wskazał na mnie palcem, o matko naprawdę to się dzieje wybrał mnie

-... Misaki-co? Co? CO? "CO KURWA?" -Generale myślę że to nie jest dobry pomysł - odezwał się Mis - Myślę że to dobry pomysł idź Mis - ten spojrzał na mnie smutnym wzrokiem.

- A ty Rin? - błagam nie, błagam nie
- Moja prawa ręka Oliwier - KURWA!!! - Dobrze Generale - lizus jebany.
I tak oto grupy się rozdzieliły, zostałem sam.

-Dobra idioci od Hain'ego nie jestem jak ten debil więc należy mi się szacunek, trening będzie spokojny jeśli będzie współpracować ze mną. Wszyscy biegają przez dwadzieścia minut  a w między czasie każdy zaliczy przysiady i pąpki zacznijmy od nr. 1-Kiri reszta biega.

Ruszyliśmy w bieg licząc z mną na końcu. Minęło może dziesięć minut a ja już czułem że zaraz zejdę na zawał.

- Numer 24 Axel - No to nabrałem ochoty aby sobie pobiegać!

- Jestem - Rin i Oliwier spojrzeli na siebie a potem na mnie - Pąpeczki  Omego-Powiedział Oliwier wskazując na ziemię.

Nie chcę siedzieć tu cały dzień więc zrobiłem to o co mnie prosił, na początku było normalnie ale po piątej pompce Oliver docisnoł mnie swoją nogą do betonu.

- Niżej szczylu tam gdzie twoje miejsce - gdy zabrał swoją nogę, na spokojnie spróbowałem jeszcze raz tym razem trochę niżej jednak sytuacja się powtórzyła.

- Kurwa Oliwier przestań!! - Ten tylko się uśmiechnął - Bo co? - trzymajcie mnie bo zabije - Bo mi przeszkadzasz jebany kutasie - nienawidzę typa.

-Axelu za twoje zachowanie nie zaliczam ci pompek - Odezwał się Rin- Spróbuj chociaż zaliczyć przysiady - Zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.

Miałem ochotę powiedzieć im żeby spierdalali na drzewo, ale jednocześnie chciałem skończyć tą katorgę.

Pierwszy przysiad
Drugi, Trzeci, Czwarty, Piąty Nagle...

poczułem obcą dłoń na moich pośladkach - Zgrabny tyłek - zacisnął dłoń na moim prawym pośladku - i mięciutki.

Kurwa mam dość to jest obmacywanie na oczach własnego generała a co Rin na jego zachowanie, Nic, KURWA NIC. Zarzuciłem jego rękę z mojego tyłu.

- Kurwa jak ja mam się skupić skoro jestem tu jawnie obmacywany!! A ty Rin byś coś kurwa zrobił! - walić to zaliczenie poprawi się.

- Omego oficjalnie oblałeś trening! Za twoje nie stosowne zachowanie. Pamiętaj że jeśli nie poprawisz tego treningu to zostaniesz wydalony z wojska i oddany do kopalni mamy ciężkie czasy i nie możemy sobie pozwolić na takie zachowanie.

Jebany Rin!
Po zakończeniu treningu była zbiórka oby dwie grupy się zebrały. Jako pierwszy głos zabrał Haine

- Twoja grupa zaliczyła wszystkie moje zadania, dziękuję za miłą współpracę. - o chuj wszyscy tam zaliczyli.

-W twojej grupie niedorajd było ciężko ale mimo wszystko niezaliczyła tylko twoja Omega - Haine swój wzrok skierował na mnie, w jego oczach dostrzegłem gniew i pogardę, nie pierwszy raz ale mimo wszystko to i tak boli.

-Axel jutro o 19 przyjdź proszę do mojego dormitorium to ustalimy termin poprawy - spojrzałem na Rina wzrokiem mordercy - Dobrze Generale - powiedziałem to najciszej jak potrafiłem.
-Dobrze to teraz macie wolne.

*Haine *

Kurwa jak ta głupia Omega mogła tak mnie upokorzyć. Otworzyłem drzwi do swojego pokoju, tak jak myślałem były otwarte  na łóżku siedział Axel z spószczonął głową kiedy usłyszał, że przechodzę obok niego złapał za skrawek mojej koszulki.

- Ja... To było... Nie chciałem... Przepraszam - Czemu mam ochotę zrobić mu krzywdę?! A no tak on nie chciał ale mnie upokorzył i nic tego nie zmieni!!

-Nie obchodzą mnie twoje przeprosiny moja ocena spadnie przez ciebie mogę nawet stracić range za to że nie umiem przygotować jednego cholernego kadeta!!

Odwruciłem się kierując się do sypialni jednak jak zwykle nie dane mi było dokończyć tej czynności.

Zatrzymała mnie jego ręka tym razem na moich plecach - To nie było z mojej winy naprawdę się starałem - Nie wytrzymałem i złapałem go za rękę podnoszą za nią do góry tak, że nie dosięgał nogami do ziemi.

- Jak zwykle kurwa nigdy nie jesteś winny, zawsze wina leży po stronie kogoś lub czegoś ale nie po twojej . Czasem trzeba mieć jaja żeby się przyznać.

Puściłem go ten jednak upadł na ziemię - Czemu przy tobie nigdy nie umiem być spokojny tak lubisz mnie wkurwiać bawi cię to?

*Axel *

Gdy Haine poszedł do siebie, ja nie wytrzymałem z moich oczu leciały łzy.

-Czemu on mi nie wierzy?
Czemu go wkurwiam?
A jeśli on ma rację i przesadzam?
A jeśli to po mojej stronie leży wina?
Nie jestem już niczego pewien oprócz dwóch rzeczy....
Jestem Jotą... I..... Kocham Hain'ego
Czemu tak muszę cierpieć przez moją miłość? A może znów przesadzam?

💔💔💔💔💔💔💔💔

Oddaje w wasze ręce następny rozdział. Mamy już ich 15 a przed nami jeszcze wiele. 💞💞

JotaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz