Axel
Nastał wieczór myślałem, że będziemy mieć trochę czasu wolnego,a tu dupa jest jakaś zbiórka.
Ustawiłem się na samym końcu za wyższą Alfą, żebym nie musiał patrzeć na pewnego chuja.- Dobra bando nieogarniętych Alf, dziś mamy inspekcje! Właśnie przybył człowiek który opłaca wasze łóżka i żarcie więc zachowywać się jak należy! Zostaną tu cały tydzień więc ma być wszystko dopięte na ostatni guzik! Jasne!
- Nie ,ja nie mam łóżka! A posiłki rzadko spożywam zważywszy na twoje dodatkowe kółeczka! Czy to mi daje imunitet i mogę iść do pokoju spać?
No co taka prawda wolę iść spać naprawdę nie mam już dziś na nic sił.
- Omega wystąp! Natychmiast!
- Już, już uważaj bo ci żyłka na czole pęknie.O nasz Alfa bierze głęboki oddech.
- Zwracam się przy wszystkich z szczególną uwagą do ciebie, jeśli co kokwiek zarobisz co nas skompromituje, zadbam o to abyś poniósł solidną repremende i nie będą to kółeczka!- Zastanowię się nad twoją propozycją, a i radzę ci nie drzeć mordy na wszystko co się rusza, bo wtedy to ty nas skompromitujesz.
Trzy, dwa, jeden i ....
- Zapierdalaj 15 kółeczek! Już!
- Widzisz jak ja cię znam ,no czułem, że to powiesz.
- NATYCHMIAST !
- DupekHaine
Boże, proszę niech to coś dziś nic nie odwali! Wiem , że proszę o tak wiele ,ale pomóż mi!
- Witaj chłopcze to cała twoja drużyna?
- O kapitanie Yukimura jak miło pana widzieć.
Właściwie to nie ma jeszcze jednej osoby.
- No właśnie widzę. Pamiętaj, że tą omegę trzeba wkoło pilnować! Naprawdę w brew pozorom jest niesamowicie sprytna! Jako Alfa nie możesz sobie pozwolić dać się zdominować!- Kapitanie jestem Alfą tego stada nie dam jakiejś JoMedze wejść na głowę.
Było blisko! Właśnie zaraz się zacznie trzeba kogoś po niego wysłać, albo zastanowić się jednak nad tą piwnicą?
Wskazałem palcem na pierwszego z brzegu chłopaka.
- Ty idź po niego!
- Dobrze AlfoAch kocham Alfy takie oddane,zero zbędnych komentarzy.
Misaki
Zgodnie z prośbą Alfy Hain'ego poszłem po Axela.
Miał robić kółka więc poszłem na plac na którym ostatni raz go widziałem.- Cześć kochanie!
Ale on jest głośny!
- Tak skarbeńku ty też mógł byś być trochę ciszej jeszcze ktoś nas usłyszy.
- No już nie gniewaj się na mnie.Uwiesił mi się na szyi robiąc minę szczeniaczka.
- Airi nie umiem gniewać się na ciebie, mój ty słodziaku.
- Tak w ogóle to co tu robisz? Macie jakieś spotkanie nie?
- A właśnie! Idę po Axela.
- Jak po Axela, to gdzie on jest?
- Haine znów nie wytrzymał i kazał biegać mu dodatkowe kółka.
- Co za chuj.
- Ej mój jest lepszy!
- Oj zdecydowanie, ale teraz chodźmy poszukać tego naszego sportowca.
- Dobrze.Chodziliśmy i szukaliśmy i dupa nie ma wyparował. Żeby go znaleźć rozdzieliliśmy się.
Poszukiwania trwały 20 minut, aż usłyszałem głos mojego chłopczyka.- Misaki! Tu jest!
Od razu pobiegłem w ich stronę jak tylko dotarłem na miejsce ujrzałem Airi'ego opatrującego kostkę Axela.
- Co się stało?
- Gdy biegłem nie zauważyłem, że było błoto i się poślizgiem i wpadłem do tego rowu.Spojrzałem na Airi'ego pytającym spojrzeniem.
- Skręcił kostkę.
- Eh ciamajdo ty nasza.
- Nie jestem ciamajdą ! Każdemu może się zdarzyć.
- Tobie się kochanie często zdarza.
- I ty Airi przeciwko mnie.Zapadła między nami krótka cisza do momentu kiedy wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
- Dobra Axel musimy już iść , chodzi pomogę ci.Pocałowałem jeszcze szybko Airi'ego i pomogłem wstać Axelowi.
- Proszę oszczędzicie mi wasze czułości,bo się porzygam .Przewrócił teatralnie oczkami.
- Zobaczymy się później skarbie.
- Dobrze. Pilnuj tylko Axela!
- Nie ma sprawy.
- Ej wiecie, że ja nie mam pięciu lat i nie trzeba mnie pilnować!Pogłaskałem go po jego rudych włoskach.
- Ale zachowujesz się gorzej niż pięciolatek.Wolnym krokiem wróciliśmy do grupy.
- Gdzie wy byliście tyle czasu!
- Przepraszam Alfo zdarzył się drobny incydent i Axel...
- A co cię to obchodzi! Wróciłem więc daj mu spokój!Axel
Mierzyliśmy się wzrokiem.
- Możesz odejść chłopcze! A co do ciebie!Wskazał na mnie palcem, i już chciał coś powiedzieć gdy ktoś zaczął mówić przez mikrofon.
- Moi drodzy miło mi was wszystkich razem widzieć. Ponieważ mamy dziś niezwykle ważnego gościa mam przyjemność poinformować was , że ten wieczór należy do was. Jest to skromne przyjęcie ale każdemu należy się chwila odpoczynku. Miłej zabawy!
- Ty się nie bawisz,masz być blisko mnie!
Muszę cię pilnować, żebyś nie popsuł wszystkimi zabawny!Nic nie odpowiedziałem. Po prostu cały wieczór włóczyłem się za nim bez większego celu. Do czasu. Kiedy Haine rozmawiał z jakimś kapitanem, którego imienia za nic nie potrafię sobie przypomnieć. Z rozpędem rzuciła się na niego jakaś dziewczyna?
- Haine skarbie tak się cieszę, że po 4 latach w końcu cię widzę ! Tęskniłam!
- Och Lari em też się cieszę widząc twój uśmiech.
Generale Lu Fen poznaj proszę moją narzeczoną Larę Kire. To moja dziewczyna od 15 roku życia, wspaniała prawda, Lari to mój przyjaciel po fachu.J-je-go dzi-dziewczyna , jak to co się właściwie, co?
Mój świat się zawalił. Kiedy na mnie nie patrzyli ulotniłem się z tego przyjęcia, oczywiście nie obyło się bez paru zaliczeń podłogi, w tym tempie z moją kostką i uginającymi się nogami jak wata trudno spokojnie wyjść.🎋🎋🎋🎋🎋🎋🎋🎋
Przepraszam za błędy ortograficzne ale nie chciało mi się sprawdzać rozdziału. Dyslektycy górą 👌
CZYTASZ
Jota
Short Story"Nazywam się Axel Hiuga i jestem inny .W czasach gdzie zmiennokształtni dzielą się na trzy grupy Alfy,Bety i Omegi , a światem żądzą reguły zwane " Porządekiem wyższego" ,polegającym na uległość niższych ras w stosunku do tej najwyższej." Ja natomia...