Daj mi żyć!

5.1K 390 69
                                    

Haine

- Wiesz i w tedy ona do mnie...
- Oj zamknij się na chwilę! Misaki!

Chłopak odwrócił się w moją stronę.
- Tak Alfo?
- Gdzie ten szczyl?!
- Axel? Niestety nie mam pojęcia.
- O to ten rudy chłopiec co za tobą chodził do puki nie przyszłam?
- Widziałaś go?! Gdzie on poszedł?!
- Byłeś dla mnie nie miły Haini i ci nie powiem.

Ren

Jeszcze trochę czasu, i  wszystkie moje życiowe plany się ziszczą. Ciężko jest wytrzymać w tym miejscu jeszcze z tym kretynem to znaczy braciszkiem.

Spaceruję sobie przez polanę niedaleko dormitorium. Nie mam zamiaru uczestniczyć w tym przyjęciu ,które bardziej mi przypomina urodzony 10 latka ,niż przyjęcie organizowane w wojsku.
Z moich myśli wyrwał mnie drobny głosik.

- Ren? Co tu taj robisz sam?

Idealnie się składa!
- Myślę, że o to samo mógł bym zapytać ciebie.
- Ja... Wiedziałeś, że Haine ma dziewczynę?
- Wiedziałem , nasze rodziny uzgodniły to już jak Haine tylko zaczął mówić pierwsze słowa. Poznali się jako 15 letnie dzieci. Lara od razu się w nim zakochała i to się nie zmieniło, co do Hain'ego myślę, że też się nie zmieniło, nadal ma ją głęboko w poważaniu.

- Nie tylko ją.
- Coś mówiłeś?
- Nie przepraszam, mruczałem sobie tylko pod nosem.
- Zabolało cię to , że ci nie powiedział?

Axel

Mam pomysł, tylko spokojnie udawaj, że nic cię nie rusza.
- Właściwie to nie zabolało, i chciałbym się zapoznać z twoją propozycją, co do usunięcia znaku więzi.
- Myślę ,że wybrałeś najlepszą opcję. Dobra więc to nie takie trudne. Alfa musi przegryźć znak poprzedniej . Niby nic trudnego, ale organizm różnie na takie zabiegi raguję . A i na pewno będzie boleć. Jakaś cena tego jest , no cóż w najgorszym przypadku umrzesz.

Yyy okej, to jest proste, ugryźć , będzie boleć, umrę. Czekaj co?!
- Zastanowię się jeszcze.
- Axel , to będzie szybko nawet nie poczujesz.
- Ja nie wiem, boję się.
- Spokojnie. Zaczniemy pozwoli.

Ren złapał mnie w talii i złączył nasze usta.
Ponieważ dawno nie czułem takiej przyjemności automatycznie zareagowałem i oddałem pocałunek. Jego wolna ręką odkryła moją szyję w miejscu oznaczenia . Przejechał po niej palcem, aż mnie ciarki przeszły.

Nagle poczułem mocne szarpnięcie, na tyle silne, że w ułamku kilku sekund znalazłem się na trawniku.
Gdy tylko zorientowałem się co to, a właściwie kto to był zdębiałem.

- Czego tu szukasz Ren ! To nie jest twoja część dormitoriów prawda!
- No cóż , spacerowałem sobie gdy spotkałem przez przypadek Axela.
- Wynoś się!

A ten co nagle taki waleczny , normalnie ma mnie w dupie, ma  dziewczynę a jak ja zbliżę się do innego chłopaka to ma problem!

- Zostaw go w spokoju! On mi chciał tylko pomóc!
- Nie odzywaj się szmato! Ty tu nie masz już prawa głosu! Pomagał ci ?! Chyba pchać język do twojej gęby! Najpierw ja ,a teraz mój brat! Grasz na dwa fronty! Jesteś w chuj sprytny nie powiem!

O nie tego za wiele ! Zbierałem w sobie wszystko co mnie miało obrazić, wszystko co mnie zraniło! Ale ja już dłużej nie mogę!

- Nie jestem szmatą! Ren mi pomagał, bo chciałem przerwać nasze połączenie! Jedyną osobą która gra tu na dwa, a może i nawet na więcej frontów jesteś ty Haine. Zależało mi na tobie ja , ja cię kochałem! Chciałem abyś dojrzał we mnie coś więcej niż śmiecia i popychadło! Chciałem byś mnie zaakceptował! Jeśli mnie nie chcesz , rozumiem!
Wiem , że jestem beznadziejny i nieatrakcyjny , wiem i jestem świadomy swoich niedoskonałości !
Ale jeśli mnie do cholery nie chcesz to daj mi żyć!
Jeśli chciałabym być, no nie wiem na przykład z Renem to wiesz co?! Chuj ci do tego!
Daj mi robić to co chcę bo nie jestem własnością Alfy stada!

Wykrzyczałem mu to prosto w twarz , czuję jakbym zdarł sobie gardło.
- Nikt nie będzie dotykał a tym bardziej gryzł mojej własności! Do pokoju już!
- Nie.
- Coś ty powiedział?!
- Nie. Nie jestem rzeczą dopasowaną wedle zachcianek właściciela ,a gdy tylko  się mną znudzisz , kolejną rzeczą do śmieci.
Nie wracam z tobą.

Koniec tego dobrego, mój bojowy charakter nie da się ugiąć tak jak mu zagrają!
- DO POKÓJ! NATYCHMIAST!
- N-n-ni-nie.
- JUŻ!
- N...nie!

Widziałem w jego oczach furię,to było straszne jego oczy zmieniły aż barwę na kolor szkarłatny.
Już myślałem że mnie złapie i zaciągnie siłą.
Jednak Ren mnie osłonił?

- Zrobiłeś już za dużo Haine, odejdź z tego miejsca, musisz ochłonąć! Twoja Alfa przejadła nad tobą kontrolę!
- Ochłonę jak on wróci ze mną do pokoju!
- Nie wróci! Dziś nocuje u mnie. Dla jego bezpieczeństwa!

🎋🎋🎋🎋🎋🎋🎋🎋🎋

Dziś będą dwa rozdziały, bo jestem leniwa i nie chce mi się robić z tego jednego rozdziału.

JotaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz