Rozdział 31

3.1K 107 7
                                    

-Nesska ja już spadam bo jest 5:45, a znając życie ciotka będzie mnie budzić o 5:50 a jeszcze muszę sie dostać do domu
-Dobra leć, przyjdę potem, bo do szkoły mi sie nie chce iść
-Czekam-powiedział wychodząc oknem
-Jaki debil-powiedziałam do soebie w myślach
Wyjęłam z szafy to

-Nesska ja już spadam bo jest 5:45, a znając życie ciotka będzie mnie budzić o 5:50 a jeszcze muszę sie dostać do domu -Dobra leć, przyjdę potem, bo do szkoły mi sie nie chce iść -Czekam-powiedział wychodząc oknem -Jaki debil-powiedziałam do soebi...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I czystą bieliznę i poczłapałam do łazienki gdzie zrobiłam wszystko co zazwyczaj w niej robię rano. Po kąpieli starannie wysuszyłam włosy bo nie chce żeby mnie zawiało itp, i spięłam je w dwa francuzy no i oczywiście wykonałam standardowy makijaż tylko że tym razem nałożyłam na usta czerwoną szminkę. Kurczaki...mamy początek grudnia a ja nie wiem co komu mam kupić...nawet nie wiem co mamy w planach na wigilię więc polecam. Popatrzyłam na zegarek który wskazywał 6:30 a na dole słychać było rozmowy więc zeszłam i przywitałam sie z wszystkimi domownikami i prababcią!? Pradziadkiem?! Co oni tu do choleery robią!?
-Vanesso mój ty promyczmku mały jak ty wyrosłaś!-zawołała ,,radośnie" babka, serio ona mnie nienawidzi ja nienawidzę jej przez to że jak już byłam mała przezywałam ją ,,stara purchawka" bądź ,,babajaga" i że w wieku 5 lat nie dałam jej kartki na dzień babci, a że w wieku 10 lat nie zaprosiłam jej na urodziny i jej powiedziałam prosto w twarz że jest najgorszą prababcią na świecie i że jej nie chcę na urodzinach bo je zniszczy. Zaraz pewnie zaczniecie na mnie nawalać czemu mnie tak jej dokuczam i tym podobne, już wam mówię,
1. Zniszczyła moją dziecięcą miłość
2. Zrobiła ciasto z orzechami na które mam mocne uczulenie. A na dodatek powiedziała że nie ma tam ani grama orzechów a jak już trafiłam do szpitala to powiedziała ,,Ojejku teraz sobie przypomniałam że do masy dodałam syropu orzechowego" ta baba chciała mnie chyba uśmiercić bo DOBRZE WIEDZIAŁA O TEJ ALERGII!
3.Wypuściła moją myszkę na drogę bo przecież  ,,nie będzie mi po domu łaził szczur!"
Już nawet nie wymieniam dalej bo ją rozerwę.
-Ciebie też miło widzieć babciu.-wecedziłam
-A dlaczego ty nie w szkole?
-Mamy wolne
-Ahh tak ?-dopytywała
-Yhym
-Młoda damo! Czy ty pieniędzy nie masz że chodzisz w spodniach podartych chodzisz!?
-Moda babciu, podążam za modą-mruknęłam
-Tom, Mia jakżeście tą dziewczynę wychowali! Przynajmniej nie ma już tych okropnych siwych włosów!
-Babciu to młodzież, oni szukają swojego drugiego ja, muszą sie wyszaleć-powiedziała mama do swojej babci
-Ale ona szaleje całe życie! Jack przynajmniej sie ustatkował i ma dziecko!-wyrzuciła ręce do góry
-idę sie przejść!-powiedziałam wychodząc na korytarz i ubierając czarne kozaczki, kurtkę i szal. Wyszłam z domu zmierzając w kierunku parku. Mimo że śniegu nie ma no bo to San Francisco to i tak dzieci mają pomysły na zabawy. Spacerowałam tak dobrą godzinę gdy dostałam sms'a od Mark'a

Od:Mark Newton: radzę ci już wrócić do domu bo czekam pod twoim oknem.

O niee, to oznacza tylko jedno. Kłopoty. Szybko zaalarmowałam sms'em Chrisa i biegiem ruszyłam w kierunku domu, po 5 minutach byłam na miejscu.

-Czego ty tu chcesz!-warknęłam
-Nie zaprosisz mnie do środka kochanie?
-O ile sie nie mylę mam chłopaka więc nara-odwróciłam sie na pięcie aby iść do środka ale on złapał mnie za ramię
-Idziemy, ale razem-warknął
I chcący niechcący ruszyłam z nim do środka mojego domu

-Dzień Dobry-powiedział miło gdy weszliśmy do środka, aha bo moi rodzice jak i brat nie mają pojęcia że on mnie katował
-O witaj Mark, powiedziała mama z uśmiechem
-Kto przyszedł?-zapytała babcia
-Mój...
-Chłopak-dokończył za mnie a mnie zatkało
-Oh, jak miło przynajmniej chłopaka sobie porządnego znalazłaś, witaj w naszej rodzinie drogi chłopcze mam na imię Ludwiga.

&&&&&

Siedzimy sobie w salonie z moim pseudo chłopakiem a najgorsze jest to że ja,mama,Alison,Jack czy tata nie możemy nic powiedzieć dotyczącego mojego obecnego chłopaka bo boimy sie reakcji babki a ja nie tylko, ja sie boję reakcji chłopaka jak zostanę z nim sama. 
-Vanesso, moja miła. Wiem że to nie jest odpowiednia chwila ale muszę zrobić to teraz dla świętego spokoju żeby mieć pewność że NIKT mi Ciebie nie odbierze. Vanesso Samanto Clark czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
-NO CIEBIE KURWA CHYBA JUŻ CAŁKIEM POPIERDOLIŁO!

💍💍💍💍💍💍💍💍💍💍💍💍💍💍💍
693 słowa

I bum! Pojawiła sie prababka i powrócił Mark! Maraton czas start 

Bad Boy and Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz